Pretty Little Liars. Kłamczuchy 6/10
Pierwsze 3/4 sezony serialu na podstawie tej serii książek bardzo mi się podobały, niestety im dalej tym gorzej i porzuciłam oglądanie na 6 sezonie i nawet nie pamiętam, w którym miejscu byłam - po prostu to wszystko było zbyt pokręcone i mało realne (żeby nie powiedzieć, że idiotyczne). Książkę przeczytałam z ciekawości, żeby zobaczyć czy jest lepsza od serialu i stwierdzam, że nie jest. To była banalna historia o problemach nastolatek z nutka tajemnicy w postaci nieznanego A. Kilka wątków różniło się od serialu, ale szczerze mówiąc to już nie pamiętam fabuły, więc nie potrafię ich tutaj wymienić. To jedna z tych książek, które przeczytasz i po kilku dniach o nich zapomnisz. Nie wniosła ona nic do mojego życia i na pewno nie będę czytała kolejnych tomów tej dłuuugaśnej serii.Utrata 6/10
Jej recenzję możecie znaleźć tutaj ---> klik, więc nie będę się za bardzo rozpisywać, ale powiem tylko, że po masie pozytywnych opinii spodziewałam się historii, która skłoni mnie do refleksji i pozostanie w mojej pamięci na długo, a tymczasem dostałam banalną historyjkę miłosną z cholernie przewidywalnym zakończeniem i koszmarna okładką. Dalszym częściom podziękuję.Althea i Oliver 5/10
Ta książka dostała ode mnie najmniej gwiazdek w tym roku, ale nie była najgorsza, ponieważ jakby nie było udało mi się ją przeczytać, a tamtej drugiej już nie. Doczekała się recenzji, którą możecie znaleźć tutaj --> klik. To historia płytka i pokazująca słabości nastolatków oraz wady. Czytamy tu o ciągłych imprezach, piciu i seksie co - powiedzmy sobie szczerze - nie ukazuje nas - nastolatków (bo sama zaliczam się do tej grupy :D) w dobrym świetle. Męczyłam się strasznie przy czytaniu i nie wyniosłam z tej historii kompletnie nic, a 5 gwiazdek dostała ode mnie tylko i wyłącznie za Olivera i jego baardzo rzadka chorobę przez co było kilka ciekawych wątków w tej historii. Jednak Althea to była totalna porażka i niesamowicie irytująca postać.Maybe someday 6/10
W tym przypadku straasznie się zawiodłam - widziałam mnóstwo pozytywnych opinii, więc zabrałam się za tą historię z entuzjazmem, który niestety coraz bardziej opadał w miarę jak czytałam książkę. Uważam, że był to kolejny romans, który przeczytałam i zapomniałam, nie wniósł on zbyt wiele do mojego życia i nudziłam się podczas czytania. Przez ta książkę zraziłam się trochę do twórczości Hoover, a zakończenie było takie jakiego najbardziej nie lubię - przewidywalne. Przejdę do kolejnej książki, a jeśli jesteście ciekawi co jeszcze myślę o tej, to zostawiam wam świstoklika do recenzji --> klik.Red rising. Złota krew 6/10
Miałam dodać recenzję tej książki, ale nie wyszło i w tym roku już mi się to nie uda. Zapowiadało się naprawdę ciekawie i pierwsze rozdziały wskazywały na to, że lektura ta mnie wciągnie i nie będę mogła się od niej oderwać. Niestety potem zrobiło się dosyć nudno. Nie odpowiadał mi tez styl autora i męczyłam się podczas czytania. Bohaterowie mnie denerwowali i było ich dosyć dużo przez co gubiłam się kto był kim. Nie wiem czy przeczytam drugi tom, ale końcówka była dość dobra i tak naprawdę koniec i początek tej książki sprawiły, że nie dostała najniższej oceny w tym zestawieniu. Jednak zawiodłam się na niej.Między życiem, a życiem 6/10
Ta książka była bardzo zagmatwana i mało realna. Jednak ciężko mi sobie wyobrazić że osoba żyje podwójnie i ma dwa różne ciała. Do tego główna bohaterka była strasznie naiwna, a pewna relacja rozwinęła się zdecydowanie za szybko, co drażniło mnie. Koniec był całkowicie zagmatwany i właściwie sama nie wiem co się stało z pewną postacią. Nudziłam się podczas czytania tej książki, ale na szczęście było w niej kilka ciekawych wątków, co nie skreśla jej całkowicie.Nigdziebądź 6/10
To chyba najbardziej pokręcona i zagmatwana historia jaką czytałam. Nie będę się rozpisywać, bo świstoklik przeniesie was zaraz do recenzji, w której już co nieco o tej książce powiedziałam ---> klik. Nie spodobał mi się specyficzny styl autora i nie wiem czy jeszcze kiedyś sięgnę po jego książki (chociaż te nowe okładki są cudne! *.*). Nie bardzo potrafiłam się odnaleźć i wczuć w tę historię i dość trudno mi się ją czytało. Spodziewałam się czegoś lepszego.Harry Potter i Przeklęte Dziecko 6/10
O tej książce było bardzo głośno w tym roku - w końcu to Harry Potter! Ja jako wielka fanka przygód młodego czarodzieja po prostu musiałam ją przeczytać, chociaż nie nastawiałam się na coś tak dobrego jak tomy 1-7. Okazało się, że ta książka (nie mówię część, bo absolutnie nie uważam tego za ósmy tom Harry'ego, a jedynie dodatek) nie dorastała pozostałym do pięt. Bohaterowie za bardzo się pozmieniali, Albus to najbardziej denerwujący dzieciak o jakim czytałam, a te podróże w czasie były naciągane. Jednak uważam, że fani Harry'ego powinni sięgnąć po tą książkę, chociażby z czystej ciekawości i po to aby powrócić choć na chwilkę do Hogwartu. :) Moją recenzję możecie znaleźć tutaj ---> klik.Marsjanin
Ufff, no to ja już sobie ponarzekałam, więc teraz Wasza kolej! :D Dajcie znać czy czytaliście te książki i co o nich myślicie. Chętnie też poczytam o tym jakie według Was w tym roku były najgorsze książki. A żeby nie było, że tylko narzekam, to za kilka dni pojawi się ranking najlepszych książek 2016 roku. Do napisania! :*