sobota, 23 czerwca 2018

Przeklęci święci, czyli cuda i nuuuuuda

W dzisiejszej notce zajmiemy się najnowszą powieścią Maggie Stiefvater, którą możecie znać z książek Wyścig śmierci, albo Król kruków. Jak wypadła w Przeklętych świętych? Niestety nieźle się wynudziłam przy tej książce i sporo się namęczyłam żeby przeczytać ją do końca...


Bicho Raro to miasteczko, położone w Kolorado, gdzie dzieją się cuda. Mieszka tutaj trójka kuzynów - Daniel, Beatriz oraz Joaquin, którzy starają się wprowadzić nieco rozrywki do sennego Bicho Raro. Bohaterowie wywodzą się z rodziny Soria, w której rodzą się Święci, którzy są odpowiedzialni za "czynienie cudów". Jednak aby taki cud mógł się wydarzyć, pątnik, czyli osoba która pragnie cudu, musi najpierw zmierzyć się ze swoim własnym mrokiem.

"Za każdym Świętym stoi cud.
Za każdym cudem stoi człowiek.
W każdym człowieku jest mrok, z którym musi się zmierzyć."

Przeklęci święci to już trzecia książka Maggie Stiefvater, którą miałam okazję przeczytać. Chciałam zobaczyć tę autorkę w nowej odsłonie i przekonać się jak wygląda jej styl w najnowszej powieści. Już podczas czytania Wyścigu śmierci zauważyłam, że Stiefvater ma dość specyficzny sposób pisania, skupia się na opisach, a jej język momentami bywa dość ciężki. Niestety po lekturze Przeklętych świętych stwierdzam, że raczej nie zaliczę Maggie do grona swoich ulubionych autorek.


W tej książce niewiele tak naprawdę się dzieje. Mamy sporo rozwlekłych i nudnych opisów, które szczerze mówiąc często omijałam wzrokiem. Bohaterowie tej powieści też nie powalają na kolana - wydawało mi się, że byli dość sztucznie wykreowani, nie potrafiłam ich jakoś bardziej polubić i byli mi całkowicie obojętni. Akcja w powieści rozwija się bardzo powoli, co powodowało że ciężko mi było czytać tę książkę dłużej niż kilka minut, bo po prostu nic się tam nie działo i byłam znudzona, a co za tym idzie nie miałam ochoty na kontynuowanie czytania i odkładałam książkę na półkę, po czym za jakiś czas brałam ją do ręki z powrotem... i znów przerywałam czytanie po paru minutach.


Jest jednak jedna ważna rzecz, która sprawiła, że historia rodziny Soria była znośna i dało się ją jako tako czytać. Chodzi mi o klimat powieści. Akcja rozgrywa się w Kolorado w latach sześćdziesiątych i Maggie Stiefvater sprawiła, że poczułam się jakbym była uczestnikiem opisywanych przez nią wydarzeń oraz stworzyła świetny obraz Kolorado w tamtejszych czasach, z niewielkim Bicho Raro i cudach oraz mieszkańcach tego miasteczka. Jeśli więc szukacie jakiejś książki z oryginalnym klimatem i pomysłem (bo uważam, że Święci, pątnicy, cuda, oraz mrok czający się w ludziach to bardzo dobry, ale niestety kiepsko zrealizowany pomysł na książkę), to Przeklęci święci powinni wam się spodobać.


Najnowsza powieść Maggie Stiefvater nie powaliła mnie na kolana. Wręcz przeciwnie - sprawiła że nieźle się przy niej wynudziłam i nie byłam w stanie długo jej czytać. Akcji właściwie tutaj nie ma, wszystko toczy się w powolnym tempie. Styl i język Maggie są dość ciężkie i źle się czyta książkę napisaną takim językiem, autorka po prostu nie potrafiła mnie wciągnąć do świata jaki stworzyła w tej powieści, a szkoda bo pomysł na Przeklętych świętych miał potencjał, nie został on jednak wykorzystany. Największą zaletą książki jest niewątpliwie jej klimat, dzięki któremu jakoś udało mi się ją przeczytać do końca (chociaż było to dość trudne). Nie polecam wam tej powieści, ale myślę, że znajdą się tacy, którym najnowsza powieść Stiefvater przypadnie do gustu, ze względu na oryginalny pomysł i fajny klimat. Dla mnie niestety było to za mało.

Za egzemplarz dziękuję zazyjkultury.pl


Udostępnij

30 komentarzy :

  1. Czytam właśnie drżenie tej autorki i trochę się męczę ale myślę że i tak dam szansę przeklętym świętym :) mam nadzieję że mnie tak styl autorki nie zmeczy jak ciebie a klimat też odbiorę jako dobry ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że tobie spodoba się bardziej niż mnie. ;)

      Usuń
  2. Tym razem, nie jest to książka dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. A sądziłam, że książka zapowiada się świetnie... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że się wynudziłaś przy tej książce... Chyba sobie ją odpuszczę :/

    OdpowiedzUsuń
  5. "Wyścig śmierci" mi się podobał, ale Kruczy cykl już wymęczyłam. Styl Maggie mnie męczy, nie przekonuje mnie, wiec nawet nie brałam tej książki pod uwagę :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie, nie ma sensu znowu się męczyć z tą autorką. Ja też już raczej nie sięgnę po jej ksiązki. :D

      Usuń
  6. ,,Króla kruków" czytałam i też się przy nim bardzo szybko uspałam. Słyszałam dużo opinii, że ,,Przeklęci święci" nie są tak dobrzy, jak dobry jest, niestety (albo i stety) marketing. :/

    Pozdrawiam,
    Iza Heavy books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuję się pod tymi opiniami. Przeklęci święci to strasznie męcząca i dłużąca się w czytaniu książka. :/

      Usuń
  7. Jak nuda to nawet nie żałuję :) Jakoś męczy mnie już widok tej książki wszędzie i totalnie nie mam ochoty jej przez to czytać :(

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak mam, że jeśli wszędzie widzę daną ksiązkę to nie mam na nią ochoty z reguły. :/

      Usuń
  8. Ta książka znajduje się na mojej liście must-read! Okładkę ma świetną. Uwielbiam takie klimaty, ale muszę przyznać, że trochę się jej boję po twojej recenzji :) ale zawsze warto sprawdzić samemu!

    Buziaki,
    Książkowa Przystań

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi się niezbyt podoba okładka. :/
      Jasne zawsze warto sprawdzić i wyrobić sobie własne zdanie. :)
      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  9. Zgadzam się, ta książka nie jest porywająca i nie powala na kolana. Akcji za wiele tam nie ma, ale jednak klimat oraz wydźwięk nadrabiają :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klimat to zdecydowanie największy atut tej książki. :D

      Usuń
  10. Okładka zachęcająca, szkoda, że treść niekoniecznie. Skutecznie mnie zniechęciłaś, hahaha ;p
    Pozdrawiam,
    Ola z bloga pomiedzy-ksiazkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze się nie zawiodłam na tej autorce, ale czytałam różne recenzje tej książki, więc najlepiej sama ja sprawdzę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, nie ma to jak sprawdzić daną książkę na własnej skórze. :D A nuż ci się spodoba? ;)

      Usuń
  12. Okładka przepiękna, ale to chyba dla mnie za ciężka książka. Nie lubię się nudzić.

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie
    https://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie się tak średnio podoba. :D
      Pozdrawiam również :)

      Usuń
  13. Autorkę dobrze wspominam z jej poprzednich serii, więc myślę że tym razem również dam jej szansę :)
    Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że tobie spodoba się bardziej niż mnie. :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  14. Przeżywam chyba teraz to co Ty. Zaczęłam czytać, odłożyłam, bo się nic nie działo. Potem wróciłam i znowu coś mi nie szło. Myślałam, że połkne te książkę w 1-2 dni, a leży już ponad 2 tygodnie :-]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nudne książki mają to do siebie, że czyta się je i czyta i nijak nie można dokończyć. :D Współczuję, ja na szczęście mam to już za sobą. :)

      Usuń

Designed by Blokotek. All rights reserved.