Jako dziecko/nastolatka uwielbiałam oglądać Annę Marię Wesołowską i z wypiekami na twarzy śledziłam różne procesy rozgrywające się na sali sądowej w serialu. Moja fascynacja tego typu sprawami nieco przygasła, ale i tak byłam dosyć mocno zaintrygowana jedną z najnowszych premier wydawnictwa We need ya, a mianowicie omawianym w dzisiejszej recenzji Potworem. Czy książka spełniła moje oczekiwania? Tego dowiecie się z dalszej części wpisu. :)