Autor: Jay Asher
Tom: 1
Cykl: -
Liczba stron: 272
Wydawnictwo: Rebis
Istnieje 13 powodów śmierci twojej przyjaciółki. Ty jesteś jednym z nich.
Na sto procent każdy z was przynajmniej raz słyszał o 13 powodach. Książka osiągnęła olbrzymią popularność za sprawą serialu nakręconego na jej podstawie (który oglądałam i planuję zrobić o tym osobny post). Przypuszczam, że wiecie również o czym mniej więcej opowiada i jak trudny temat porusza. Samobójstwo. Wątek samobójstwa poruszany jest w wielu książkach. Zatem czym wyróżnia się ta pozycja? Czy nie jest podobna do innych historii, w których motyw odbierania sobie życia również się pojawia?
Zacznę może od technicznej strony tej książki, bo być może jesteście ciekawi jak wygląda tutaj sposób narracji, kto jest głównym narratorem... Cała opowieść rozgrywa się w ciągu około 24 godzin. Fragmenty mówiące o teraźniejszości te z perspektywy Clay'a są przeplatane nagraniami Hannah, które zostały podkreślone przez pochyloną czcionkę. Bardzo fajnym zabiegiem są też znaczniki - play, pauza, stop - takie jak przy walkmanach, co pozwala czytelnikowi bardziej wczuć się w akcję.
W trakcie kiedy Clay słucha taśm mamy możliwość razem z nim dokładnie przyjrzeć się życiu Hannah, oraz poznać motywy, które nią kierowały podczas gdy zdecydowała się odebrać sobie życie. Śledzimy jej losy oraz widzimy jak stopniowo zmieniał się jej sposób myślenia oraz psychika. 13 powodów to historia, która opowiada o tym, że niektóre nasze decyzje oraz zachowania mogą bardzo wpłynąć na życie drugiej osoby. Nikt nie potrafi czytać w myślach. Nikt nie wie co nastąpi za 5 minut, 5 tygodni, czy 5 lat. Czasem ktoś bliski, z kim mamy do czynienia praktycznie codziennie przechodzi przez naprawdę trudny okres, a my nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy, głusi na sygnały które taka osoba wysyła otoczeniu. Czasem wystarczy chwila, aby czyjeś życie rozsypało się na kawałki.
Depresja to choroba, która może dotknąć kiedyś każdego z nas. Ludzie są różni, każdy ma inną psychikę i sposób postrzegania świata, więc powinniśmy się liczyć z tym, ze coś co dal jednego będzie błahostką, sprawi że drugiej osobie zawali się świat. Książka pokazuje, że czasem nawet najdrobniejsze znaki mogą świadczyć o tym, że dany człowiek potrzebuje, a nawet prosi o pomoc.
Książka Jay'a Ashera ma wielu zwolenników, ale i przeciwników. Ci drudzy uważają, zachowanie Hannah za egoistyczne i głupie. Chciałabym się teraz wypowiedzieć na ten temat, jestem też ciekawa waszego zdania na ten temat. Według mnie Hannah dawała sygnały, że coś jest nie w porządku. Sądzę, że chciała uzyskać pomoc, ale nie do końca wiedziała jak powiedzieć ludziom o co chodzi z jej życiem, jak bardzo czuje się zagubiona. Mogła uniknąć niektórych sytuacji, ale była w naprawdę kiepskim stanie jeśli chodzi o psychikę i nie potrafiła sobie poradzić. To nie jej wina, że była może nieco bardziej wrażliwa na pewne sprawy, ale również przeszła przez wiele przykrych sytuacji, które jeszcze bardziej ją dobijały. Można było zapobiec niektórym z wydarzeń, gdyby tylko przyjrzeć się temu głębiej. Niestety. Było za późno.
Niektórzy mówią, że 13 powodów gloryfikuje samobójstwo. To już jest bzdura totalna. Autor pokazuje jak wygląda ten cały proces jaki rozgrywa się w głowie człowieka i w końcu prowadzi do samobójstwa. Pokazuje, że powinniśmy bardziej zwracać uwagę na sygnały jakie dają nam inni ludzie. Powinniśmy patrzeć nieco dalej niż na czubek własnego nosa i zainteresować się drugim człowiekiem. Mówienie, że 13 powodów to gloryfikacja samobójstwa, pokazanie, że to idealny sposób aby zwrócić na siebie uwagę, jest po prostu głupie i wyssane z palca.
Jeśli jeszcze nie czytaliście książki, albo tylko oglądaliście serial to zachęcam was do nadrobienia zaległości. Według mnie serial jest trochę lepszy od książki, ze względu na dodatkowe wątki, które porusza, ale to nie znaczy, że na powieść szkoda czasu, ponieważ stanowi ona bardzo dobre uzupełnienie i dopełnienie całej historii oraz pozwala na chwile refleksji. Myślę, że zarówno serial jak i książka są warte uwagi i poruszają naprawdę trudny temat, który dotyczy nas wszystkich.
Moja ocena: 8/10
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Rebis
Obie wersje poznałam i jestem zwolenniczką książki, bo była tylko o jednym, najważniejszym. Nic nie było przysłoniete zbędnymi wątkami.
OdpowiedzUsuńTa historia jest potrzebna, pokazuje istotny problem, więc warto ją poznać :)
Pozdrawiam, pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com
Ja należę do tej drugiej grupy, która woli serial, ale zgadzam się z Tobą ze warto poznać tą historię.;)
UsuńNie wiem jak to wygląda w książce, chciałam się odnieść przede wszystkim do dwóch wątków, ale na podstawie serialu.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o to, czy Hannah była egoistką - w mojej opinii nie. Osoba z depresją może się wydawać egoistyczna, gdyż często nie ma siły powiedzieć co jej siedzi w głowie, może łatwo wpadać w złość, albo maskować swoją niechęć do życia śmiechem. Myślę, że była dziewczyną bardzo skrzywdzoną i w swoim poczuciu osamotnienia nie widziała szansy na lepsze życie.
Druga kwestia - znów, nie wiem jak w książce, choć uważam, że tematyka jest ważna i zdecydowanie nie powinna być pomijana, w zależności od stanu w jakim oglądający serial się znajduje, może wywołać bardzo różne emocje. Sama ekspozycja samobójstwa może doprowadzić do lawinowego wzrostu czynów, których celem jest odebranie sobie życia. Było tak w przypadkach samobójstw osób sławnych, ale też, gdy w okolicy ktoś popełnił samobójstwo. Druga kwestia - Hannah w pewien sposób odegrała się na wszystkich, zapisała w ich pamięci, wygrała - bo przecież pokazała im czym zawinili, gdyby żyła - nikt by nie posłuchał, nie wysłuchał, nie zrozumiał, a może jeszcze bardziej pogrążył. W głowie osoby osamotnionej i czującej się niesprawiedliwie potraktowanej przez ludzi, życie, los, to że choć raz zostanie wysłuchana jest zwycięstwem, bo może ona nie dostrzegać szansy, że choć teraz nikt jej nie rozumie, to w końcu znajdzie taką osobę. Sama czułam, że serial dość mocno wpłynął na moje myśli i zaczęłam przenosić część emocji Hanny na siebie.
Tak czy inaczej serial jest bardzo dobrze zrobiony, podejrzewam, że książka jest napisana równie dobrze, co nie zmienia faktu, że obawy o gloryfikację samobójstwa uważam za uzasadnione.
Pozdrawiam serdecznie :) Recenzja jest super :)
Cass z cozy universe
Dziękuję ci bardzo za tenW komentarz i cieszę się ze wyraziłaś swoje zdanie. Wiadomo każdy inaczej postrzega pewne rzeczy, a depresja to bardzo delikatny temat i różne są o niej dyskusje.
UsuńMoże i masz rację w tym że piszesz iż uważasz obawy o gloryfikacje samobójstwa za uzasadnione, jednak jak już pisałam ja nie do końca się z tym zgadzam, chociaż jakby przemyśleć to i owo można by coraz to nowsze wnioski wysuwać. ;)
Pozdrawiam i dziękuję :)
Czytałam i uważam, że w punkt przedstawiony został problem dzisiejszej młodzieży. Za każdym razem, kiedy jest problem, zamiata się go pod dywan i nikt nie zwraca na nic uwagi. Podtrzymuję swoje zdanie, książka powinna być obowiązkową lekturą szkolną.
OdpowiedzUsuńOoo tak zgadzam się pozewinna być lektura,na pewno dużo więcej by nauczyła niż taki Pan Tadeusz na przykład.
UsuńKsiążkę czytałam kilka lat temu, serialu obejrzałam kilka odcinków. Wyjątkowo bardziej do gustu przypadł mi serial. Uważam, że sam pomysł na fabułę był świetny, ale niestety nie przemawiały do mnie kolejne powody i całość mimo ważnego tematu, wydawała mi sie dość błaha. Być może, kiedyś dokończę serial, ale książkę wspominam strasznie średnio.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola z bloga pomiedzy-ksiazkami.blogspot.com
Właśnie bardzo rozbieżne są opinie co do tych powodów. Szanuję twoje zdanie, może kiedy obejrzysz serial, który też według mnie jest lepszy, to inaczej spojrzysz na całość. :)
UsuńCzytałam i pamiętam jak ta historia mną wstrząsnęła. Uważam, że każdy powinien ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńU siebie organizuję rozdanie z tą książką, także serdecznie zapraszam <3
https://bookwithhottea.blogspot.com/2017/08/to-juz-rok-pierwsze-urodziny-bloga.html
Ja też tak sądzę - powinna być lekturą szkolną według mnie. ;)
UsuńOczywiście słyszałam o tej książce, chcę przeczytać, nie wiem kiedy, ale przeczytam. Porusza trudny temat, z którym warto się zaznajomić. Super recenzja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://loony-blog.blogspot.com/
Dziękuję bardzo, naprawdę warto się zapoznać, ze względu na ten temat. :)
UsuńJestem po przeczytaniu książki uważam, że jest pięknym dziełem. Jestem podobno do Hannah, wrażliwa. Dla nas coś nie jest końcem świata, a dla drugiej osoby ta sprawa, wydarzenie może zniszczyć wszystko. Również uważam, że Hannah dawała znaki, ale po prostu się wstydziła i nie do końca wiedziała jak to pokazać. A ludzie byli zajęci sobą lub bali się cokolwiek zrobić.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Wszystko zależy od psychiki danego człowieka, każdy inaczej reaguje. :) Zgadzam się - to piękna historia.
UsuńNa pewno nadrobię zaległości, bo książka już stoi na półce, tylko nie umiem się póki co zmotywować żeby ją przeczytać - chyba czekam na odpowiednią porę, w sumie na taki trudny temat też trzeba mieć odpowiedni nastrój. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się - nie wszystko można przeczytać w pierwszym lepszym terminie, do niektórych powieści trzeba mieć odpowiednie nastawienie. ;)
UsuńPozdrawiam!
Kupiłam tę książkę już jakiś czas temu po to aby najpierw ją przeczytać a potem obejrzeć serial. Niestety dalej się za nią zabrałam i muszę to koniecznie zmienić!
OdpowiedzUsuńZaraz po lekturze polecam serial! <3 Jeszcze lepszy od ksiązki. ;)
UsuńMasz takie same odczucia jak ja - też uważam, że serial jest lepszy od książki. Aż dziw bo tendencja zazwyczaj jest odwrotna. Książka nie wywarła na mnie aż tak dużego wrażenia, jak właśnie serial. Miałam wrażenie, że napięcie rośnie z odcinka na odcinek a sam finał wgniótł mnie w fotel.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Natalia
Oo fajnie że się zgadzamy w tej kwestii. ;) Serial jest naprawdę dobrze zrobiony i pokazuje niektóre rzeczy nawet lepiej niż papierowa wersja. ;)
UsuńCzytałam i w sumie podobała mi się, ale serial lepszy :) I zgadzam się, że głupie jest to mówienie, że ta książka skłania do samobójstwa. Jak to napisałaś ona tylko pokazuje te etapy przez które przechodzi człowiek będąc w takim stanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Taak ja też jestem zdania że serial lepszy ;)
UsuńDokładnie :)
Witam! Prowadzę bloga fanowskiego o aktorce Natalii Oreiro, którą możesz znać z telenoweli "Zbuntowany Anioł". Jeśli chcesz wiedzieć co się u niej dzieje, to zapraszam do odwiedzenia mojego bloga :)
OdpowiedzUsuńPoza tym robię szablony na blogi, więc jeśli chcesz mieć swój własny niepowtarzalny szablon, jakiego nie ma nikt na blogspot po prostu napisz do mnie :)
Ps. Może dodamy się do obs? :)
nataliaoreiro-pl.blogspot.com
Dzięki, ale nie interesuje mnie ta aktorka. ;)
UsuńZależy mi na obserwatorach, którym podoba się mój blog, a nie na takich którzy tylko podwyzszają statystyki.
Mam w planach. :) Serial według mnie jest na prawdę dobry, ciekawe czy książka też taka się okaże. :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,
StormWind z bloga https://cudowneksiazki.blogspot.com/
Polecam, książka może i jest gorsza, ale jest dobrym uzupełnieniem serialu. :)
Usuńserial dla mnie był nudny ;< a książka nie zachęca mnie dlatego bo strony są białe i ciężko mi takie czytać :) niemiej jednak super napisana recenzja, pozdrawiam http://love-more-books.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNo fakt, te białe strony to zdecydowanie minus... :/
UsuńDziękuję :)