O moich największych książkowych rozczarowaniach już pisałam, więc teraz przyszedł czas na coś pozytywnego, tym bardziej że w najbliższym czasie pojawi się kilka niezbyt pochlebnych opinii odnośnie paru książek, więc taki przerywnik w postaci rankingu najlepszych książek ubiegłego roku, będzie bardzo dobrą odskocznią od tych wszystkich negatywów i rozczarowań. :)
Ciężko mi jednoznacznie wskazać, która z poniższych książek wywarła na mnie najlepsze wrażenie, więc kolejność książek będzie losowa.
Słowik
To bardzo sentymentalna książka dla mnie, ponieważ dzięki niej powróciłam do czytania i blogowania po półtorarocznej przerwie. Jest to naprawdę piękna, przejmująca, chwytająca za serce historia, w której pełno jest poświęceń, miłości, wyrzeczeń. Sama końcówka była dla mnie niesamowicie wzruszająca i głęboko liczyłam na inne zakończenie, jednak w pełni rozumiem dlaczego autorka obrała taki, a nie inny kierunek i finalnie cała historia zakończyła się tak, a nie inaczej. Polecam szczególnie fanom książek osadzonych w czasach drugiej wojny światowej, którzy szukają czegoś, co zostanie z nimi na dłużej.Ballada ptaków i węży
Ta książka podzieliła czytelników - część jest nią zachwycona, pozostali uważają, że powstała niepotrzebnie. Ja należę do tej pierwszej grupy, bo bardzo miło mi się ją czytało. Z radością wróciłam do świata wykreowanego przez Collins, a poznawanie początków historii Igrzysk, zrozumienie lepiej motywów, które kierowały Snowem w trylogii, poznanie cudownej Lucy, powrót do tego świata i czytanie o losach młodego prezydenta Panem, były dla mnie niesamowicie przyjemne i cieszę się że autorka napisała ten prequel, bo dzięki temu lepiej poznaliśmy cały świat wykreowany przez Collins, oraz ideę Igrzysk.Wojna makowa i Republika smoka
Dawno nie czytałam tak wspaniałej fantastyki. Ta książka ma w sobie wszystko to, czego oczekuję od pozycji tego gatunku - wspaniale wykreowany świat, cudownych i różnorodnych bohaterów, ciekawą i wciągającą fabułę, masę zwrotów akcji i wspaniały styl pisania. Objętość Wojny makowej, a tym bardziej Republiki smoka, trochę mnie przeraziła, ale przeczytałam te książki tak szybko, że wcale nie odczułam tych 600, 700 stron. Już nie mogę się doczekać trzeciego tomu, który pojawi się na rynku niedługo.Był sobie pies 2
Niezwykle rzadko zdarza mi się uronić łzę podczas czytania, a tutaj ryczałam jak bóbr. Końcówka tej książki jest tak niesamowicie poruszająca, zaskakująca i chwytająca za serce, że rozczuli niejednego czytelnika. Jeśli tak jak ja oglądaliście wcześniej film i stwierdziliście, że nie będziecie już sięgać po książkę, to radzę Wam jak najszybciej to zmienić, bo wersja papierowa jest zdecydowanie lepsza niż ekranizacja, w której sporo ważnych wątków jednak pominięto. Nie sądziłam, że ta historia wywrze na mnie aż takie wrażenie, a tu proszę -trafiła do rankingu ulubieńców 2020 roku. :)
Tam gdzie śpiewają raki
Skończyłam ją czytać bodajże 30 grudnia, a wcześniej dosyć długo miałam ją na półce i bardzo żałuję że przeczytałam tę książkę tak późno. To niesamowita opowieść o wielkiej samotności, potrzebie bliskości i ludzkim okrucieństwie wobec drugiego człowieka. Pojawia się tutaj motyw związany z popełnioną zbrodnią, ale najbardziej rzuca się w oczy psychika głównej bohaterki, jej osamotnienie, próba poradzenia sobie samej z wszystkimi problemami, które napotyka na swojej drodze (a jest ich całkiem sporo). Na pewno pojawi się recenzja tej książki, w której opowiem Wam o niej więcej, ale jeśli tak jak w moim przypadku zalega u Was na półce już długi czas i nie możecie się do niej zabrać, to zróbcie to jak najszybciej, bo jest to genialna historia.Takim oto sposobem dotarliśmy do końca. Czytaliście którąś z tych książek? Co o nich sądzicie? Może macie kompletnie odmienne zdanie ode mnie na ich temat? Bardzo chętnie przeczytam Wasze opinie na temat najlepszych książek 2020 roku. Tymczasem żegnam się z Wami cieplutko i życzę udanego tygodnia. Do napisania! :)
Również bardzo mi się podobała Ballada ptaków i węży. Wydaje mi się, że ten podział w ocenie tej książki wynika z tego kto jest głównym bohaterem - przed premierą u nas widziałam wiele opinii gdzie ludzie narzekali, że głównym bohaterem jest Snow a nie np. Haymitch - no i te inne w stylu: skok na kasę itp. Osobiście myślę, że uczynienie Snowa głównym bohaterem było świetne - albo to ja lubię czytać o złoczyńcach :D Świetna książka. Wojnę Makową mam za to w planach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Sądzę że pomysł z Haymitchem jako głównym bohaterem też byłby świetny i bardzo chętnie poznałabym historie z jego perspektywy. :)
UsuńCzytaj koniecznie Wojnę makową, jest genialna. :)
Na pewno przyjdzie czas, kiedy sięgnę po Słowika.
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :)
UsuńBallada jak najbardziej zgadzam się, że to wręcz arcydzieło. Wojna Makowa przede mną więc nie mam zdania. Co do Słowika to zaczęłam w audiobooku słuchać i się poddałam. Nie dałam rady
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że Wojna makowa spodoba Ci się tak mocno jak mi. :)
UsuńNie czytałam żadnej z nich, ale oglądałam Był sobie pies 2 i byłam bardzo wzruszona ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest jeszcze lepsza. :)
UsuńCzytałam tylko Był sobie pies 2 i naprawdę dobra książka.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, jest świetna ;)
UsuńWłaśnie mam się za zabierać za Balladę i bardzo podnosi mnie na duchu, to że ostatnio trafiam na same pochwały, obym i ja mogła potem ją pochwalić! :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby Ci się spodobała. :)
UsuńMam w planach "Słowika" i "Balladę ptaków i węży". Mam nadzieję, że te książki również i mi się spodobają.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby tak było. :)
UsuńSłowik leży u mnie na półce. Kiedyś w koncu muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie :)
UsuńOglądałam film "Był sobie pies 2", ale książki jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To bardzo polecam Ci zabrać się za książkę :)
Usuń