Są książki, które przyciągają nie tylko opisem, ale i cudowną okładką. Tak było w przypadku omawianej dzisiaj Piekarni czarodzieja, czyli historii, która zachęciła mnie do siebie poprzez piękną oprawę graficzną. Jednak nie zapominajmy, że okładka to nie wszystko, bo w książce tak naprawdę najważniejsza jest jej treść. Jeśli jesteście ciekawi jakie przemyślenia mam o tej pozycji, to serdecznie zapraszam do rozwinięcia. :)
Diabelskie Ciastko Cynamonowe, Migdałowa Laseczka Wspomnień, a może Pokojowy Scone z Rodzynkami? W piekarni czarodzieja czekają na ciebie magiczne przysmaki, jednak uważaj, co wybierasz.
Całodobowa piekarnia, z której unosi się aromatyczny zapach cudownych wypieków, od wielu lat była jego jedynym schronieniem. Chociaż – jak sam przyznaje – nigdy nie lubił pieczywa.
Kiedy matka porzuciła go na stacji kolejowej, a wiele lat później jego macocha pani Bae i jej córka Muhee skutecznie wykluczyły go z życia rodzinnego, musiał radzić sobie sam.
Ponownie odrzucony i tym razem niesłusznie oskarżony o okropną zbrodnię chłopak musi uciekać, aby ocalić swoje życie. Schronienie znajduje u Piekarza, od którego codziennie kupował pieczywo. Musi tylko pomóc w prowadzeniu jego strony internetowej.
Dosyć długo zwlekałam z przeczytaniem tej książki. Mimo tego, że ma zaledwie 200 kilka stron, to zabranie się za nią szło mi wyjątkowo ciężko i zawsze znajdowałam jakąś wymówkę żeby odłożyć lekturę w czasie. Zbiegło się to też trochę z wyjątkowo nieprzyjemnymi sytuacjami w moim życiu, które miały miejsce w ostatnim czasie, dlatego też Piekarnia czarodzieja dosyć długo czekała aż w końcu po nią sięgnę. Wreszcie przyszła na nią pora i już dzielę się z Wami moją opinią na jej temat.
Po książki autorstwa Koreańczyków sięgam naprawdę rzadko (to moja druga taka powieść w życiu), więc troszkę się obawiałam o to czy styl i język będą mi odpowiadać. Na szczęście moje obawy okazały się niesłuszne, bo przepłynęłam przez tę historie dosłownie w jeden wieczór. Powieść napisana jest w bardzo przystępny i lekki sposób, a co najważniejsze - bardzo wciąga i nie mogłam się oderwać od czytania, a jest to rzecz, którą bardzo cenię sobie w książkach.
Piekarnia czarodzieja pisana jest z perspektywy głównego bohatera, który z kartki na kartkę opowiada nam o swoim życiu. Życiu, które nie było łatwe. Ciężkie dzieciństwo, niemiła druga żona ojca, stanie w cieniu swojej przybranej siostry, przemoc psychiczna i fizyczna - to tylko część historii opowiedzianej przez głównego bohatera. Pomiędzy traumatycznymi przeżyciami chłopaka przeplatają nam się wydarzenia w piekarni - od obsługi zwyczajnych klientów, po czarodziejskie historie, magiczne smakołyki i zagmatwane losy kupujących wyroby Piekarza.
Piekarnia czarodzieja to nie jest łatwa i przyjemna powiastka. Książka jest krótka, ale ukazuje bardzo ciężkie życie młodego chłopaka, które w pewnym momecie staje na głowie. Nie dawałabym tej książki dziecku, bo jest zwyczajnie zbyt mocna jak dla małego czytelnika, za to zachwyci niejednego dojrzałego książkoholika i pozostawi w niejednej głowie ślad na dłuższy czas. Mam nadzieję, że zechcecie sięgnąć po tę powieść i na własnej skórze przekonacie się o tym dlaczego jest tak wyjątkowa. Polecam :)
Piekarnię czarodzieja oraz inne bestsellery znajdziecie na Taniej Książce. :)
Dużo dobrego słyszałam o tej książce i być może ją przeczytam jeżeli będę miała ochotę na coś lekkiego.
OdpowiedzUsuńWiesz.. mimo że jest krótka i opisywana jako "koreańska baśń", to lekka bym jej raczej nie nazwała. Sporo tam przemocy fizycznej i psychicznej.
UsuńBrzmi interesująco, szczerze mówiąc, i chętnie poznam tę nietuzinkową historię. Zapisuję tytuł. :)
OdpowiedzUsuńSuper, mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu. :)
UsuńZ chęcią bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńŻyczę udanej lektury :)
UsuńTeż zwróciłam uwagę na tę książkę przez okładkę! Ale teraz wiem, że i treść powinna mnie zaintrygować!
OdpowiedzUsuńOkładka bardzo sie wybija :)
UsuńMam nadzieję, że i treść ci sie spodoba. :)