Druga szansa - recenzja

 
Tytuł: Druga szansa 
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Tom: 1
Cykl: -
Liczba stron: 350
Wydawnictwo: Uroboros

Wyobraź sobie, że nagle budzisz się w nieznanym miejscu. Okazuje się, że to szpital, a ty nie pamiętasz niczego ze swej przeszłości. Dziwna pielęgniarka pani Morulska, mówi ci, że twoja rodzina zginęła, a ty przeżyłaś i trafiłaś do tego ośrodka. Jego nazwa "Druga szansa" brzmi optymistycznie, jednak to nie jest normalne miejsce. Pewna kobieta ciągle wróży ci śmierć, widzisz dziewczynkę, której nikt inny nie widzi i masz wrażenie, że kruki się na ciebie uwzięły. Poznajesz swoich rówieśników, jeden z nich wpadł ci w oko, ale masz wrażenie, że to miejsce nie jest normalne. Postanawiasz odkryć co tu się właściwie dzieje. 


To właśnie historia Julii, która obudziła się w Drugiej Szansie, szpitalu, który z normalnością nie ma nic wspólnego. Czytałam pozytywne opinie na temat tej książki, więc stwierdziłam, że ją kupię (tym bardziej, że cena była kusząca). Nie przepadam za polskimi autorami i bardzo rzadko czytam coś z Polski, ale postanowiłam się przełamać i zabrałam się za Drugą szansę.

Początek był bardzo dobry. Czułam mroczny, trochę straszny klimat powieści, który dodatkowo uzupełniały obrazki. Im więcej stron przeczytałam, tym więcej miałam pytań - o co tu właściwie chodzi? Co to za miejsce? Kim tak naprawdę jest Julia? Z zapałem przewracałam kolejne strony w poszukiwaniu odpowiedzi. Niestety im bliżej końca, tym bardziej wszystko się poplątało. 

Końcówka była beznadziejna. Wszystkiego było za dużo, mnóstwo udziwnień, tylko po to aby poznać absurdalny koniec którego się nie spodziewałam, i który mnie zaskoczył - szkoda tylko, że negatywnie. Początek książki był naprawdę dobry i zapowiadał się świetny horror? (nie potrafię określić gatunku), ale w końcu się zawiodłam.

Niemniej jednak, planuję poznać inne książki tej autorki, bo jej styl pisania jest przyjemny i Drugą szansę naprawdę milo i szybko mi się czytało. Zawsze myślałam, że polskie książki są nudne i nieciekawe. Denerwują mnie... polskie imiona w książkach xD Po przeczytaniu powieści pani Miszczuk stwierdzam, że chyba dam szansę polskim autorom.

Druga szansa miała potencjał, szykowała się naprawdę mocna historia. Niestety trochę się przejechałam, co nie znaczy że książkę uważam za beznadziejną. Za bardzo dobry wstęp, dreszczyk emocji, zagadki i mroczny klimat, Druga szansa otrzymuje w pełni zasłużoną siódemkę, bo pomijając fatalny koniec, to była bardzo dobra lektura.
  
Moja ocena: 7/10