Tytuł: Wielki Błękit
Autor: Jennifer Donnelly
Tom: 1
Cykl: Saga Ognia i Wody
Liczba stron: 373
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Odkąd zaczęłam czytać "nałogowo", nie natknęłam się na ani jedną książkę o syrenach. Dlatego kiedy tylko zobaczyłam Sagę Ognia i Wody w bibliotece, nie wahałam się i od razu zabrałam dwa pierwsze tomy.
Historia opowiada o młodej syrenie - Serafinie, którą poznajemy w dniu jej Dokimi, czyli ceremonii, która ma sprawdzić czy syrena nada się na kolejną władczynię Miromary. W nocy przed ceremonią śni jej się dziwny, nieprawdopodobny sen. Kilka godzin później królestwo zostaje zaatakowane, a Serafina wraz ze swoją przyjaciółką Neelą walczą o przetrwanie. Obie odkrywają, że miały taki sam sen i poznają swoje przeznaczenie. Muszą powstrzymać zło czyhające w wielkim błękicie i ocalić podwodny świat.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to przepiękna okładka zarówno pierwszego, jak i drugiego tomu. Zdecydowanie jedna z ładniejszych jakie widziałam, intrygująca i tajemnicza. Potem przeczytałam opis i nie powalił mnie na kolana, ale stwierdziłam, że skoro już wypożyczyłam tą książkę, to trzeba ją przeczytać.
Przez początek ciężko przebrnąć. Pojawia się dużo nieznanych i niezrozumiałych słów, ale na końcu książki jest słowniczek, którym w każdej chwili można się posłużyć. Po kilku stronach chciałam odłożyć Wielki Błękit, ale jednak nie zrobiłam tego. Coś mi mówiło, że dalej będzie lepiej. I było!
Po ciężkim i nudnawym wstępie dostałam sporą dawkę akcji. Nim się spostrzegłam - dotarłam do końca. Ciągle coś się działo. Niespodziewane przeszkody na drodze, zdrada, nowo poznane syreny, ciężka wędrówka w celu uzyskania odpowiedzi na wiele pytań, niezwykłe moce, intrygi, niewola...
Autorka stworzyła niezwykły i ciekawy świat. Nigdy dotąd nie czytałam książki o syrenach, dlatego często zapominałam o tym, że akcja toczy się pod wodą, jednak autorka stale mi o tym przypominała. Mamy dokładnie opisaną historię Atlantydy, która była jednym z najciekawszych wątków książki.
Krajobraz wykreowany przez Jennifer Donnelly był piękny i bajkowy, aż zachciało mi się obejrzeć Małą Syrenkę. Główna bohaterka momentami mnie denerwowała, a najbardziej polubiłam Ling, która często rozśmieszała mnie swoimi uwagami i była zaradną syreną. Neelę również polubiłam za jej styl bycia i chęć pomocy innym. O pozostałych syrenach nie wyrobiłam sobie jeszcze zdania, bo nie poznałam ich na tyle dobrze, aby mieć o nich jakąś opinię. Przeszkadzał mi odrobinę wątek miłosny, miałam wrażenie, że był wprowadzony trochę na siłę.
Wcześniej wspominałam już o pięknej okładce, która niewątpliwie jest atutem Wielkiego Błękitu. Oprócz niej książka posiada także ozdobniki w środku. Każdy kolejny rozdział posiada tło w postaci fal morskich, a numery stron są ślicznie ozdobione. Te elementy sprawiły, że książka miała jeszcze bardziej bajkowy charakter. Były po prostu urocze! :)
Nie wiem czemu, ale miałam wrażenie, że pani Donnelly inspirowała się trochę Harry'm Potter'em. Może to przez zaklęcia, które trochę mi przypominały te z Harry'ego, a może przez słowniczek, który w wyżej wspomnianej książce również jest na końcu. Pewnie sobie to ubzdurałam, ale takie mam wrażenie. :D
Przeczytałam już drugi tom serii i pierwszy chyba trochę bardziej mi się spodobał. Polecam historię Serafiny, bo po przejściu przez zagmatwany i nudny początek akcja naprawdę się rozwija i książka jest bardzo ciekawa. Nie zrażajcie się pierwszymi stronami, bo gdy dobrniecie do Dokimi, Wielki Błękit pozytywnie Was zaskoczy.
Moja ocena: 7/10
Odkąd byłam dzieckiem kochałam syreny i moim największym marzeniem było zostać jedną z nich ;) Do teraz moja miłość nie zmalała, więc z pewnością zaopatrzę się w tę serię. Tym bardziej, że okładki są obłędnę! Pozdrawiam <33
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com
Zastanowię się nad tą pozycją.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz jestem na twoim blogu i bardzo mi się tu podoba, z chęcią zostanę na dłużej! <3
Nominowałam cię do TAGu, będzie mi bardzo miło, jeśli odpowiesz! Więcej informacji tutaj: http://cudowneksiazki.blogspot.com/2016/03/space-book-tag.html
Buziaki,
StormWind :*
Tez nie czytałam jeszcze nic o syrenach, muszę rozejrzeć się za tą książką :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do udziału w konkursie, w którym do wygrania Panika :)
SzumiąBooki
Okładka jest naprawdę przecudna, już jakiś czas temu natknęłam się na tą powieść i od tego czasu bardzo mnie intryguję. Mam nadzieję że niebawem będę miała okazję po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Nie czytałam chyba jeszcze żadnej książki o syrenach, a to błąd! :D Lubię te stworzenia :D Myślę, że mnie początek też może zrazić, ale pewnie też zaintrygować :D Lubię nowo utworzone słowa przez autorów i podoba mi się, że jest słowniczek :D Z chęcią przeczytałabym tę pozycję ^_^
OdpowiedzUsuń