czwartek, 20 października 2016

Ulubione Potter'owskie pary blogerek książkowych!

Cześć! To już piąty dzień Potter'owego maratonu. Rany, ale to szybko zleciało. Pomyślałam sobie, że w poprzednich notkach pisałam Wam moje odczucia co do tej serii i bohaterów. Teraz przekazuję pałeczkę innym dziewczynom - książkowym blogerkom, którym zadałam pytanie o ich ulubione pary z HP. Ja nie będę się powtarzać, bo już w wcześniejszych postach pisałam o tym, że kocham, uwielbiam, shippuję Harry'ego z Hermioną. xD <33 Dobra, bez przedłużeń, zaczynamy! ^^


Jedną z moich ulubionych postaci w serii jest Minerva McGonagall. Pomimo tego, że była surową nauczycielką, była też ciepłym i pomocnym wychowawcą. Broniła swojego domu i swoich wychowanków. Cieszę się, że taką opieką otaczała Harrego i wspierała go w jego działaniach. Wiadomo też, że Minerva przyjaźniła się z Albusem Dumbledorem. Powierzali sobie najcenniejsze sekrety, przychodzili do siebie po porady. Zawsze jednak interesowało mnie to, czy pod ich przyjaźnią kryje się mocniejsze uczucie? Miałam nadzieję, że w końcu okaże się, że łączy ich wielka miłość, skrywana przed uczniami i całą szkołą. Łudziłam się do momentu, gdy Dumbledore zginął. Wtedy moje marzenia o związku Minervy z Albusem prysły. Ależ to byłaby piękna para - wielki czarodziej i wielka czarownica (oczywiście chodzi mi o ich moc, nie wzrost). Szkoda, że nie udało się im być razem, bo wierzę w to, że łączyła ich miłość.
 Cynthia Ann z bloga Dolina Książek

 
Zdecydowanie najbardziej lubię połączenie Ron i Hermiona. Nawet nie lubię, ja kocham tę parę! Uważam, że są idealnym dowodem na to, że przeciwieństwa się przyciągają. Wiadomo - ona niezwykle mądra,znająca odpowiedź na każde pytanie nauczyciela, ogromnie odpowiedzialna i dojrzała. Natomiast on roztrzepany, ceniący sobie figle i psoty nade wszystko inne na świecie, świetny przyjaciel, który zawsze dostarczy mnóstwo śmiechu, lecz dosyć niestabilny emocjonalnie. Razem są przeuroczy, potrafią ostudzić swoje temperamenty i spojrzeć na świat z innej perspektywy. Tak, zdecydowanie kocham tę parę!
Iza z bloga Isabel czyta

 
Lubię - Hermiona i Ron
Podobają mi się jako para, choć wiem, że jest dużo osób, które wolałyby, aby Hermiona była z Harrym, a mi całkowicie odpowiada to jak jest. Nie podoba mi się wizja Harry'ego i Hermiony, więc na ich shipowanie jestem zdecydowanie na nie! Hermiona w moim wyobrażeniu bardzo pasuje do Rona, zawsze im kibicowałam. Lubię jak razem się "przepychają", bo to jest śmieszne i daje poczucie swobody.
Lubię - Harry i Giny
Powiem szczerze, że nie spodziewałam się tego. Dla mnie Giny była okay, ale jakoś tak za nią za szczególnie nie przepadałam, a w filmie wręcz jej nie znoszę. W książce jednak Harry jest trochę inny, dlatego bardzo podoba mi się połączenie jego z Giny, a na marginesie super były reakcje Rona... :P
Kocham - Lupin i Tonks 
Uwielbiam ich jako parę! Naprawdę! Szkoda tylko, że los okazał się dla nich okropny, a co do ich dziecka to czy nie przypomina Wam to sytuacji Harry'ego? Bo mi bardzo. Ale to tak tylko na marginesie.
Patrycja z bloga Szelest stron
 
 
Większości związków z "Harry'ego Pottera" zdecydowanie kibicuję, ale jak dla mnie, J.K.Rowling zapomniała o jednej parze - Lunie i Nevillu. Od samego początku ta dwójka wydawała mi się jakby idealnie dla siebie stworzona i dopasowana charakterami. Niby niepozorni i wycofani, ale jednocześnie oddani i gotowi do poświęceń dla przyjaciół, nie zważający na czyhające na nich niebezpieczeństwa. Ujęła mnie również ich szczerość i wrażliwość. Luna była osobą bardzo specyficzną i nie każdy potrafiłby to docenić. Jestem jednak pewna, że to właśnie Neville pokochałby ją mimo wszelkich wad i drobnych dziwactw. Równie pewna jestem tego, że Luna potrafiłaby dostrzec odwagę i siłę charakteru Neville'a, ukrytą pod maską roztrzepania i zapominalstwa. Byłby to chyba jeden z najpiękniejszych związków w całej serii, podkreślający prawdziwość ludzkich uczuć. To również idealny przykład na to, że miłość nie we wszystkich przypadkach jest powierzchowna. Luna i Neville to najbardziej uczuciowe i wrażliwe osoby z całej serii - jeśli kogoś pokochają, to jedynie miłością bezgraniczną.
Klaudia Malik z bloga Zaksiążkowana 
 
 
 „Harry Potter” to moja ulubiona seria książek. Ubóstwiam dosłownie wszystkich bohaterów, nawet jeśli byli oni przedstawieni jako czarne charaktery. Każdą z powstałych par (oczywiście, które przetrwały do ostatniego tomu) uważam za zgrane i dobrze dobrane, chociaż nieraz już zastanawiałam się, jakby to było, gdyby na przykład Hermiona zakochała się z wzajemnością w Harrym albo Bellatrix uwiodła jakimś cudem Voldemorta? Mały promyczek Luna i niezdarny Neville? A może Zgredek i Skarpetka? Od pierwszych części mogłabym kibicować ich związkom lub wypłakiwać w poduszkę hektolitry łez ze względu na złe połączenie. Patrząc jednak na pary stworzone przez J.K. Rowling, moje serce zdobyło Romione, bo Hermiona i Ron to połączenie pod wieloma względami idealne. Ich związek rozkwitał powoli – od przyjaźni do miłości, co daje solidny i pewny grunt oraz szczęśliwą przyszłość pełną pasji. Nie było nagłego wybuchu romantyzmu między nimi, a powolna i subtelna zmiana, otrzeźwienie ze strony chłopca i obranie innego kierunku w rozwoju ich relacji. Nawzajem się doskonale uzupełniali, mimo że do Hermiony pasowałby ktoś, z kim mogłaby podyskutować o historii magii, o zaklęciach czy o literaturze. On bardziej wyluzowany, ona zazwyczaj sztywno trzymająca się zasad. On raczej nieporadny i niepewny, ona niesamowicie inteligentna i bystra. Obydwoje lojalni i oddani, przeżyli razem wiele, a jak wiadomo, takie sytuacje ogromnie zbliżają do siebie ludzi. Ron pochodził z rodziny, w której nieodłącznym elementem życia codziennego były mniejsze zarobki, niż te statystycznych czarodziejów, wstydził się mówić o biedzie, Hermionie natomiast nie przeszkadzał fakt, iż jej rodzice są mugolami. Mogli nawzajem się od siebie uczyć, jak być lepszym, jak nie przejmować się opinią innych. Uwielbiam tę parę i chyba żadna inna nie będzie dla mnie tak wspaniała, jak młody Pan Weasley i córka dentystów.
Gabriela z bloga GabRysiek recenzuje 
 
 
 Hejka :D Z tej strony Kremciowata z bloga Pomiędzy Wersami. Kompletnie nie wiem od czego zacząć :P A więc może zacznę od początku i po prostu powiem wam o mojej ulubionej parze. A więc tak, proszę o werble! Panie, Panowie i Mugole, moją ulubioną parą jest....albo zanim opowiem wam o mojej ulubionej parze może powiem wam definicję miłości...nie no, żartuję :D Tak więc moją ulubioną parą jest McGrid - taaa, nie jestem zbyt dobra w tworzeniu nazw dla par :P Tak czy siak, już mówiąc po ludzku są to Hagrid i Minerva McGonagal. Tak! Dobrze przeczytaliście :D Niestety w książce J.KRowling ich nie połączyła :( Jak to się wszystko zaczęło? Raz oglądając Harrego Pottera (nie pamiętam, którą część :P) widziałam, jak Hagrid mrugnął do profesor McGonagald i tak jakoś, przez ten mały gest pomyślałam...Nie! Ja poczułam, że będą świetną parą. Ach ta kobieca intuicja :') No, ale powiedzcie mi, która z nas nie chciała bym takiego dużego, grubaśnego faceta....no dobra ja też nie :P Tak, tak wiem, liczy się to co ma się w środku, ale myślę, że żaden facet nie ma za pięknych wnętrzności xD Ale, tak czy siak no, myślę, że każda z nam marzy jednak o tym by jej facet miał piękny kaloryfer <3 Ale Hagrid też ma kaloryfer! Tyle, że wyłączony :P Jednak myślę, że naszej kochanej profesor przydał by się taki Hagrid, który by ją rozśmieszył, pocieszył, dał takie ciepełko. Ale Hagridowi tez przydało by się postawienie do pionu czasami :/ Więc, tak myślę, że była by to świetna para :D No, a więc to chyba tyle :) Bardzo dziękuję ci Klaudio bardzo, bardzo gorąco i serdecznie za zaproszenie i możliwość napisania u ciebie tej notki :) I przesyłam zarówno tobie jak i twoim czytelnikom gorące całusy :*
Kremciowata z bloga Pomiędzy Wersami

 
Odkąd naprawdę wkręciłam się w świat Harry'ego Pottera moją ulubioną parą pozostają niezmiennie jego rodzice. Co prawda uczucie między nimi nie miało łatwych początków, a James potrzebował lat podchodów, aby wyciągnąć Lily Evans na pierwszą randkę, ale to właśnie ich miłość, jakby nie było, dała początek całej historii napisanej przez Rowling. Zresztą całe pokolenie huncwotów darzę wielkim sentymentem, a postacie Rogacza, Łapy i Lunatyka zawsze intrygowały mnie najmocniej, więc to chyba naturalne, że to właśnie rodziców Harry'ego shippuję najmocniej. Ba! Swego czasu nawet pisałam fanfiction na ich temat, ale, na szczęście, są to już dzieje słusznie minione ;)
PS. Czy tylko moim zdaniem aktorzy grający Jamesa i Lily w ogóle mi do tych postaci nie pasują?!

 Teraz chciałabym ogromnie podziękować dziewczynom, za to że wzięły udział w mojej akcji i napisały o swoich ulubionych parach. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się takiego odzewu. Blogi dziewczyn macie podlinkowane, więc klikajcie śmiało. Wasze odpowiedzi są świetne i uśmiałam się przy niektórych ("żaden facet nie ma za pięknych wnętrzności")  xD. Nie wpadłam na to żeby shippować Minevrę McGonagall z Dumbledore'm, albo z Hagridem. xD A mogłaby wyjść z tego niezła mieszanka wybuchowa! Może jakiś trójkącik? McGonagall szaleje! :D Mamy też fanki Romione, niestety ja należę do grupy osób, które wolą Hermionę z Harry'm, ale każdy ma inne zdanie. :) Pojawili się również rodzice Harry'ego oraz Lupin i Tonks - bardzo lubię tą drugą parę, a pierwsza jest mi obojętna. Neville i Luna zdecydowanie powinni być razem! Oni są stworzeni dla siebie! Całkowicie się zgadzam z Klaudią. Związek Harry'ego i Ginny to coś czego nie mogę do tej pory zrozumieć, ale swoich fanów również ma i dziękuję Patrycji za wypowiedź o nich. 

Jeszcze raz dziękuję dziewczynom za udział w Potter'owym maratonie. Teraz pałeczka leci do Was, drodzy czytelnicy - jakie są wasze ulubione Potter'owskie pary? Piszcie w komentarzach, a my widzimy się już jutro. Potter'owych snów! :)
Udostępnij

20 komentarzy :

  1. McGonagall jest świetna. :D Podoba mi się ten pomysł, na który wpadła Cynthia Ann. ;p
    Jeśli chodzi o Harry'ego, w filmach z Hermioną, w książce Hermiona z Ronem :D Ale przede mną wciąż ostatnia część. ;)
    Bardzo podoba mi się ten Twój pomysł z tym maratonem. ;)

    Pozdrawiam, Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, jej pomysł jest genialny xD
      Ja i tu i tu wybieram Harry'ego z Hermioną.
      Czytaj szybko ostatnią część, jest genialna! :)
      Pozdrawiam i dziękuję :)

      Usuń
  2. Ojej, ale świetnie wyszedł ten post! :D Czytałam z wielkim zainteresowaniem każdą wypowiedź ^^ Neville i Luna powinni być razem! Harry i Hermiona również :D Tylko z kim byłby wtedy Mon Ron ? :D
    Świetnie się spisałyście dziewczyny! No i oczywiście Ty, Klaudio! :D
    Pozdrawiam! Dolina Książek

    PS: Nie wiem jakim cudem nie obserwowałam Twojego bloga :o Czekałam na ten post, sprawdzałam na stronie głównej bloggera czy już jest i nic. A teraz wchodzę, patrzę a tu ikonka "obserwuj". No kurcze, co to ma być! :o :D Hahah ;) Ale nie martw się, nadrobiłam to :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3
      Neville i Luna - no dlaczego oni nie są razem? Przecież tak musi być! xD
      Mon Ron mógłby bez problemu oczarować jakąś czarownicę tym swoim urokiem osobistym xD Na pewno jakaś by się skusiła, ja na pewno xD

      Dziękuję za pochwały aż się rumienię. :D
      Hahah super, bardzo się cieszę. :)

      Usuń
  3. Super, że mogłam wziąć w tym udział :) Odpowiedzi pozostałych osób są świetne. Nie wpadłabym na to, że Hagrid i McGonagall xD
    Pozdrawiam cieplutko,
    gabRysiek recenzuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też w życiu bym na to nie wpadła xD Mogłoby być interesująco :D
      Pozdrawiam! ;)

      Usuń
  4. Lupin i Tonks są dla siebie stworzeni! Naprawdę szkoda, że los nie potoczył się dla nich inaczej. O tak, James i Lily to cudowne połączenie, ale mi nawet odpowiadali aktorzy, którzy ich zagrali :)
    Świetnie wyszedł Ci ten post, tak jak i cały maraton :D Jeszcze raz bardzo dziękuję za możliwość wzięcia udziału w tej akcji ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, los chciał inaczej (taaa, brawo J.K. Rowling! :D.
      Ja tam nie przepadam za James'em i Lily.
      Dzięki za miłe słowa i nie ma sprawy xD ;)

      Usuń
  5. Świetnie wyszło <3 Bardzo miło się czytało te odpowiedzi! Ogromnie się cieszę, że ja także mogłam w nich wziąć udział <3 Co do McGonagall i Dumbledora rzeczywiście oni razem to by było coś świetnego <3 Nie myślałam o nich wcześniej tak, ale teraz zaczyna podobać mi się ich ship :)

    Tak na marginesie to ten tydzień z HP jest genialny! Dopracowałaś go idealnie, a czyta się to naprawdę miło, lekko i przyjemnie :) Może zorganizujesz za jakiś dłuższy czas taki tydzień o innej serii książek? Byłoby naprawdę super! :D

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również bardzo miło się czytało wasze odpowiedzi. xD
      Ja też nie myślałam w ten sposób o Dumbledorze i McGonagall, a mogłoby być ciekawie. ^.^

      Dziękuję ci bardzo za miłe słowa, ale na razie nie planuję kolejnego maratonu, bo szczerze mówiąc nawet nie mam pomysłu o czym mógłby być (o jakich książkach :D). Ale może kiedyś... xD

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  6. Hah, świetny post!
    Ogromnie podobała mi się wypowiedź Kremcii. (Ach ta skromność Hue Hue). Ale tak na serio, to naprawdę świetnie wyszło :D Widzę, że szykuje się trójkącik z Minervą, Hagridem i Dumbledorem. Trzeba napisać o nich książkę! Hah.
    Luna i Nevil byli by świetną parą *.*
    Więc, jeszcze raz powiem, że super post :P
    Buziaki :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, ten trójkącik to super sprawa - shippuję ich! xD
      Czemu Luna i Neville nie są razem, ja się pytam!?
      Dzięki, dzięki, aż się rumienię :D

      Usuń
  7. Oooou, dużo Pottera :D
    Niestety - jak już wiesz. Jestem życiową porażką i HP nie czytałam :(
    Buźka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, nigdy nie jest za późno na HP! Nadrabiaj zaległości! :D

      Usuń
  8. Ulubiony paring ?
    Hagrid x Hardodziob xDDDDDDDD
    Nie no w sumie to nie pamiętam, ale chyba nigdy nie miałam ulubionego, choć zawsze kibicowałam Ronowi i Hermionie :D
    O! Ulubiony paring: Fred x George! Tak <3
    Kasia z Kasi recenzje książek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha Hagrid i Hardodziob - idealnie! Pan i jego zwierzak <33
      Fred i George byli niezastąpieni <3
      Pozdrowionka! :)

      Usuń
  9. Nie cierpię Harry'ego i Ginny jako pary :/ :/ Ale za to uważam, że Harry i Hermiona byliby fajną parą :D :D Jakoś od zawsze mi do siebie pasowali, odkąd obejrzałam po raz pierwszy film (bo ja się na filmach o HP wychowałam, nie książkach xD)

    OdpowiedzUsuń

Designed by Blokotek. All rights reserved.