środa, 19 października 2016

Postacie z HP, których nie lubię

Cześć! To już czwarty dzień Potterowego maratonu! Szybko to leci, nie? xD
Przypuszczam, że każdy w swoich ulubionych książkach znajdzie jakąś postać, albo nawet kilka postaci, których delikatnie mówiąc nie darzy sympatią. Ja chciałabym przedstawić Wam moją top 7 znienawidzonych postaci z serii o młodym czarodzieju z blizną.
 

1. Lord Voldemort


Oczywiście nie mogło go tutaj zabraknąć i chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego Voldzio się tutaj znalazł. Tyle krzywd popełnił, tyle osób zabił, torturował, zmieniał świat na gorsze, był cholernie nietolerancyjny, podły... Grr, trzymajcie się z daleka od tego beznosego gościa! xD 


2. Bellatrix Lestrange


Czyli wstrętna, wredna, żałosna i podła zabójczyni i manipulantka. Na myśl o tym co zrobiła Syriuszowi, albo rodzicom Neville'a mam ochotę wyręczyć Molly i własnoręcznie ją załatwić. To po prostu okropne babsko, które ma w dupie innych ludzi, nie potrafi zrozumieć, że ważny nie jest status krwi, ale osobowość danego człowieka. Jest koszmarną lizuską Voldemorta i po prostu nie mogło jej tutaj nie być. 


3. Dolores Umbridge


Panie i panowie - przed wami wredna, różowa ropucha! Dla niej największą zabawą jest wymyślanie nowych nakazów i zakazów, oraz dręczenie uczniów i nauczycieli, a także czepianie się o błahostki. Kiedy jest na swoim terytorium i stoi na wysokim stanowisku, traktuje ludzi jak śmieci. Natomiast kiedy dzieje się nie po jej myśli, zaczyna się jąkać i obrażać wszystkich wokół oraz straszyć ministerstwem. Strzeżcie się Dolores Umbridge! Potrafi być nawet bardziej przerażająca od samego Voldemorta!  


4. Ginny Weasley


Mam wrażenie, że ta dziewczyna na siłę się wszędzie pcha i lubi być w centrum uwagi. Wyobrażam ją sobie jak spaceruje korytarzami Hogwartu z wysoko uniesioną głową i zadartym podbródkiem. Ok, ma zajefajnych braci, i to w dodatku sześciu, ale to nie czyni jej jakąś lepszą od innych, a momentami miałam wrażenie, że na siłę podkreśla swoją wyjątkowość. Drażniła mnie kiedy tylko się pojawiała, bo zawsze musiała mieć coś do powiedzenia, zawsze o wszystkim musiała wiedzieć i wszystkich znać. A to że w końcu została dziewczyną Harry'ego nie potrafię do tej pory pojąć i cały czas wmawiam sobie, że musiała coś kombinować z Eliksirem Miłosnym. :D Taak, ja to wiem! xD 


5. Draco Malfoy


Od pierwszego tomu go nie lubiłam. Zawsze był arogancki i bezczelny. Nie miał szacunku do mugolaków co strasznie mnie drażniło, bo jak już pisałam wyżej - to nie ma żadnego znaczenia, lecz liczy się to kim dana osoba jest. Był okropnym lizusem, skarżypytą i tchórzem. Zachowywał się jak rozpuszczony bachor, któremu mamusia zabrała lizaka. Zawsze robił co tylko mógł aby dokuczyć Harry'emu albo innym Gryfonom, a udawanie kochanego dziecka i dobrego, pilnego ucznia przed rodzicami oraz Snape'm było po prostu żenujące.  


6. Peter Pettigrew


Nie cierpię zdrajców. Nie pojmuję jak ten gość, który cieszył się ogromnym zaufaniem ze strony Potterów mógł im zrobić takie świństwo i wkopać innego człowieka, który również miał go za przyjaciela. Był lizusem i sługusem Voldemorta i udawał, że przez cały czas w niego wierzył. Zachowywał się jak prawdziwy szczur, który biega z kąta w kąt i robi naprawdę żałosne rzeczy po to aby zobaczyć uznanie w oczach człowieka, który kazał mu odciąć swoją dłoń żeby mógł powrócić, a potem wykorzystywał go do najgorszych czynności. Żenada! xD 


7. Lily Evans


W sumie to z tych wszystkich postaci najbardziej lubię właśnie ją, (noo, ale musiałam kogoś dać na 7 miejsce, bo 7 to taka Potter'owa cyfra xD) ale zdenerwowało mnie u niej to, że tak po prostu odrzuciła Snape'a, bo powiedział do niej brzydkie słowo i zadawał się z podejrzanymi typami. Tym bardziej, że był jej przyjacielem i potem wielokrotnie ją za to przepraszał. Lily kojarzy mi się trochę z Ginny, mam wrażenie, że też chciała być w centrum zainteresowania. Jednak to swoją postawą wobec Severusa zyskała u mnie spory minus.



No, to ja już trochę ponarzekałam na niektóre postacie, nie będę dalej o nich ględzić, ty bardziej że ich nie lubię co już zdążyliście zauważyć. xD Jakie są wasze znielubione postacie z HP? Piszcie w komentarzach, a ja tymczasem się z wami żegnam. Potterowego dnia wam życzę! :D
Udostępnij

19 komentarzy :

  1. A miałam robić angielski... No dobra, później XD
    Najbardziej to ja chyba nie cierpię tej różowej landryny. :P
    Draco jest spoko. No rozumiem, bywał wredny i w ogóle, ale i taka postać musiała się trafić w serii. ;)
    Co do Ginny to sama nie wiem, muszę skończyć ostatnią część. :P Jak na razie to ja jej nie uwielbiam.

    Pozdrawiam, Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha ważniejszy Harry, angielski poczeka. xD
      Grr Umbridge jest koszmarna!
      Oczywiście bez czarnych charakterów byłoby nudno i są oni potrzebni, ale jednak postaci takich jak Draco nie lubię. ;)
      Ginny jest okropnie irytująca według mnie.
      Pozdrawiam! :P

      Usuń
  2. Uwielbiam Voldemorta! I Draco! A Lily oraz James Potter zawsze wydawali mi się być takimi idealnymi rodzicami. Nieperfekcyjni więc idealni. Oddali swoje życie dla Harry'ego i później, gdy Harry więcej się o nich dowiadywał, że byli wspaniałymi ludźmi, ale że mieli też sporo za uszami, coraz bardziej zyskiwali moją sympatię.
    Ale Umbridge nie znoszę. I w tym się z tobą zgadzam w 100%. 5 część HP to moja najmniej ulubiona bo a) Syriusz, b) Umbridge c) film, który jest najgorszy wg mnie z wszystkich bo wycięto z niego znaczną część

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie przepadam za czarnymi charakterami. ;/
      Rodzice Harry'ego poświęcili dla niego życie co było ogromnym poświęceniem i pokazaniem miłości rodzica do dziecka, co nie zmienia faktu, że Lily jakoś nie należy do moich ulubienic. :)
      Grr wstrętna Umbridge, aż brak mi o niej słów. xD
      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  3. W sumie Ginny mi nie przeszkadza, a do matki Harrego nic nie mam :P
    Ale uważam, że na serio Harry powienien być z Hermioną! (i pewnie o tym za chwilę wyślę ci wiadomość ;)
    Kto by voldzia lubił...
    Pozdrawiam!
    Fan of books :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byliby parą idealną <3 I jak widać dużo osób też tak myśli :')
      Facet bez nosa ma też swoich wielbicieli, nie dyskryminujmy naszego Voldzia xD Co nie zmienia faktu, że go nie cierpię xD

      Usuń
  4. Grr... Umbridge to najbardziej znienawidzona przeze mnie książkowa postać! Była okropna!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ech powinnam się uczyć na angielski w tym momencie, ale tak lubię twoje wpisy o HP, więc angielski musi poczekać :)
    Ogólnie chyba nie mam znienawidzonych postaci, ponieważ w każdej widzę większy sens, bez nich byłoby nudno.
    Voldemort był bardzo ciekawą postacią, która nadawała sensu książce.
    Bellatrix to moja ulubiona kobieta z czarnych charakterów <3 Dodaje żywiołu tej książce i jest paskudna, ale to właśnie w niej lubię, ten pazur przez który robi się gorąco.
    Dolores mnie w pewnym stopniu irytowała a w innym śmieszyła, więc nie wypowiem się na jej temat bo byłoby ciężko :/.
    Ginny, och Ginny... Nie przepadam za nią. Niby nie robi coś specjalnego, ale ja po prostu jej nie lubię, chociaż jako para z Harry'm była całkiem ok.
    Draco'na uwielbiam <3 Jego ojca, Lucjusza, zresztą też <3 Pałam do nich obu ogromną miłością XD Serio, uwielbiam ich obu...
    Peter to chyba jedyna postać, której tak naprawdę bardzo nie lubię.
    Na Lily jest wkurzona, właśnie jeżeli myślę o Snape'u :(

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah druga osoba pisze, że powinna się angielskiego uczyć xD
      Ja też uważam że takie postacie są potrzebne - bez nich nie byłoby akcji! :)
      Co nie zmienia faktu, że takowych postaci nie lubię xD
      Ginny była nudna i bezbarwna a do tego baaardzo irytująca. ;/
      Widzę, że jesteś fanką czarnych charakterów. :D
      Pozdrawiam! ^^

      Usuń
  6. Hah ta Potterowa 7! <3 Widząc tytuł posta zastanawiałam się, czy ja nie lubię jakiejś postaci. Draco i sam Voldemort są według mnie świetni, kocham ''czarne duszyczki''. <3
    Jeśli chodzi o Dolores to jest to najbardziej znienawidzona babka o której czytałam kiedykolwiek. Ginny była okay, ale nic więcej.
    Buziaki,
    StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 to taką Potter'owa cyfra. xD
      No widzę że dużo osób lubi czarne charaktery ;D
      Grr, koszmarna Dolores, nawet imię ma dziwne xD
      Pozdrawiam! :P

      Usuń
    2. 7 to taką Potter'owa cyfra. xD
      No widzę że dużo osób lubi czarne charaktery ;D
      Grr, koszmarna Dolores, nawet imię ma dziwne xD
      Pozdrawiam! :P

      Usuń
  7. Zgadzam się z tobą prawie całkowicie. Z przedstawionych przez Ciebie postaci lubię tylko Ginny, wręcz jest ona moją ulubioną żeńską bohaterką. Już bardziej Hermiona mnie czasem irytowała ;P
    Co do najgorszych postaci z całego filmu - według mnie są nimi Dolores i Bellatrix. Uhhh, nie cierpię ich! Bellatrix to dla mnie wredna psychiczna psychopatka (aha xD), która uśmierciła kilku bohaterów których bardzo lubiłam ;( Nigdy jej tego nie wybaczę... -,-
    A Voldemort... hmmm, w sumie jest postacią stworzoną do nienawiści, jak to na czarny charakter przystaje. Zwracam więc na to uwagę i jest dla mnie raczej obojętny ;P
    Pozdrawiam
    Moment Of Dreams ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee, tylko nie Ginny! :P
      Głupie baby! xD Choć nawet nie wiem która gorsza - Bellatrix, czy Dolores? ^^ Obie są paskudne. :D
      Wszystkie czarne charaktery są potrzebne, bez nich byłoby nudno, ale nie przepadam za nimi. :P
      Pozdrowionka!

      Usuń
  8. Nie lubię w sumie wszystkich, których tu wspomniałaś, za wyjątkiem Lily :P Najbardziej nie lubię Bellatrix i Umbridge, ughhhh, a Ginny mnie strasznie irytowała :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Llily jeszcze ujdzie w tłumie, ale chciałam żeby było tutaj siedem postaci, a że nikt inny mi nie przyszedł do głowy to wpisałam właśnie ją . Xd
      Ginny to jedna z najbardziej irytujących bohaterek książkowych z jakimi do tej pory miałam do czynienia. -,-

      Usuń
  9. Muszę bronić Ginny. Wiewióra nie jest taka zła.I Malfoya. Chociaż Draco obroni się sam. Dawniej też widziałam w nim tylko aroganckiego idiotę, ale wbrew pozorom książę Slytherinu ma też zalety. A po za tym jako Ślizgonka bronię swoich.
    xoxo
    L. (http://slowotok-laury.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mogłabym napisać że Lily, ale jednak mogę tłumaczyć sobie że powód dla którego skończyła z Severusem to była jego fascynacja czarną magią, a nie to że ją obraził ponieważ jeśli dobrze pamiętam to wyszła na rozmowę z nim po tych słowach, gdyby była zła w ogóle by tego nie zrobiła.
    Dlatego moją najbardziej nielubianą, a może nawet znienawidzoną postacią chociaż to mocne słowo jest James Potter i co ciekawe opinia o nim zmieniała się u mnie z upływem lat najpierw wspaniały bo wszyscy tak mówili i do tego bo bohater głównego bohatera jednak z czasem jak i obecnie po prostu jestem wkurzona tą postacią. Nie rozumiem jak można było znęcać się nad kim tylko dlatego że żyje, miał wszystko, potem nawet zdobył Lily tym znęcaniem się na Severusie (umówiła się z nim w zamian on przestanie to robić, a potem i tak to robił). Severus też nie był święty, ale jednak jego zachowanie w młodości mogłabym bardziej uzasadnić niż Pottera, może dlatego że było go mniej, również nie wierzę że się zmienił.....hate forever :)

    OdpowiedzUsuń

Designed by Blokotek. All rights reserved.