sobota, 1 maja 2021

Podsumowanie marca i kwietnia + plany na maj i czerwiec :)

Właśnie zaczął się maj (kto mi powie kiedy ten czas tak zleciał?), a więc przychodzę do Was aby opowiedzieć Wam o tym co udało mi się przeczytać w ciągu ostatnich dwóch miesięcy i podzielę się z Wami planami na maj i czerwiec. Skonfrontuję swój TBR, który możecie zobaczyć w tym poście , ale już na wstępie chciałabym powiedzieć, że jestem z niego całkiem zadowolona, bo większość pozycji, które planowałam przeczytać, udało mi się skończyć. Jeśli jesteście ciekawi co działo się u mnie w marcu i kwietniu to serdecznie zapraszam do dalszej części wpisu. :)

Zaczniemy sobie od marca - miesiąca, w którym jak na razie przeczytałam najwięcej książek w tym roku. Udało mi się skończyć 6 pozycji i były to Rdza, Ballada ptaków i węży (którą czytałam już drugi raz), Królestwo kanciarzy, Niewidzialne życie Addie Larue, Rok 1984 oraz Porno. Jak oni to robią?


Recenzja Rdzy pojawiła się na moim blogu, więc nie będę o niej zbyt wiele tutaj mówić, a jeśli jesteście zainteresowani moją opinią na jej temat to odsyłam Was tutaj :)


Ballada ptaków i węży była na moim TBRze, o którym opowiadałam w poprzednim poście z podsumowaniem. Bardzo chciałam zrobić sobie jej reread, bo w marcu ogólnie miałam znów straszną fazę igrzyskową. Przeczytałam, podobała mi się równie mocno jak za pierwszym razem, a jeśli ciekawi Was moja szersza opinia na jej temat, to odsyłam Was tutaj.

Królestwo kanciarzy również miałam w planach w lutym i cieszę się, że udało mi się przeczytać tę historię, póki byłam w miarę na świeżo z Szóstką wron. Końcówka totalnie złamała mi serducho, ale uważam że pierwszy tom był trochę lepszy. Planuje zrobić recenzję tej serii, ale nie gwarantuje Wam że pojawi się w maju. Chcę jeszcze dodać, że szczerze powiedziawszy po tylu pozytywnych opiniach liczyłam na coś nieco lepszego, ale możliwe że po prostu trochę już wyrosłam z tego typu książek.


Niewidzialne życie Addie Larue to książka, która bardzo mi się podobała i pewnie kiedyś jeszcze ją przeczytam - to coś zupełnie nowego i świeżego na rynku książek młodzieżowych, do tego wydana jest prześlicznie. Recenzja książki znajduję się w tym poście. :)


Rok 1984 to książka na którą czaiłam się naprawdę długo, ale w sumie cieszę się, że przeczytałam ją dopiero teraz, bo czuję że był to idealny moment na tę książkę, a ja osiągnęłam wystarczającą dojrzałość jako czytelnik i jako człowiek, aby móc w pełni zrozumieć tę historię. Ciekawa, wstrząsająca i zapadająca w pamięć. 


Porno. Jak oni to robią? to książka, która zachęciła mnie swoją tematyką. Niewiele jest książek, które poruszają te kwestie - to wciąż tematy tabu, a szkoda bo uważam, że powinniśmy więcej i częściej rozmawiać o takich sprawach. Recenzja już jest na blogu --> klik.

Kwiecień był okropnym miesiącem przez to co działo się w moim życiu prywatnym. Działy się naprawdę nieprzyjemne rzeczy, nie miałam więc w ogóle czasu ani ochoty na czytanie. Pochłonęłam 4 pozycje (uważam, że to i tak bardzo dużo, biorąc pod uwagę ten ciulowy miesiąc): Wiedźmin. Ostatnie życzenie, Piekarnia czarodzieja, Maresi, oraz Without Merit.



Na Wiedźmina czaiłam się odkąd udało mi się przejść trzecią część gry i zachwyciłam się tym światem. Od razu po skończeniu gry, zabrałam się za serial na Netflixie, który pokochałam i nie mogę się już doczekać na drugi sezon. Gra skończona, serial obejrzany, więc pasowało mi zabrać się za książkę. Bardzo długo marudziłam mojemu mężowi o tych książkach, aż w końcu kupił mi wszystkie 9 tomów (Jezu jaka ja byłam z tego szczęśliwa) i pierwszy już za mną. Uważam, że serial genialnie odwzorował to co działo się na kartach powieści.


Piekarnia czarodzieja była ciekawą lekturą, ale nie dałabym jej młodszemu czytelnikowi, więcej o tym dlaczego tak uważam, możecie poczytać w recenzji, którą znajdziecie tutaj. :)


Maresi miałam w planach już długi czas, nawet kiedyś ją zaczęłam, ale porzuciłam, bo wciągnęłam się w granie w Wiedźmina, a teraz przeczytałam od nowa w całości. Była spoko, ale liczyłam na coś więcej.

 

Without Merit czekała na mojej półce bardzo długi czas. Pod koniec kwietnia dopadł mnie zastój czytelniczy i niby chciałam czytać, ale na nic nie miałam ochoty. Tak się jakoś złożyło, że któregoś dnia mój wzrok zatrzymał się na Without Merit i stwierdziłam, że w sumie chcę się za nią zabrać. Pochłonęłam w jeden dzień, zakochałam się w tej historii i wróciła mi ochota na czytanie. Recenzja tej książki na pewno się u mnie pojawi, bo jest szalenie ważną pozycją i nie mogłabym o niej nie napisać. :)


Co planuję przeczytać w maju i czerwcu?

Planuję zabrać się za kolejne części Wiedźmina, może akurat to będzie dobry wybór na przełamanie zastoju czytelniczego, który mnie teraz dopadł? Zobaczymy :) Oprócz tego, czeka mnie również Pogranicznik, który dostałam do recenzji. Chciałabym przez te dwa miesiące skupić się na cienkich, lekkich książkach, bo nie mam póki co ochoty na poważniejszą literaturę, więc sądzę, że królować będą młodzieżówki i romansidła.

 

Chciałam jeszcze tylko dodać, że pod koniec marca zaczęłam znów działać na instagramie (po bardzo długiej przerwie), więc jeśli jesteście zainteresowani to zostawiam Wam namiary na mojego bookstagrama ----> tutaj :)


Jak Wam minęły te dwa miesiące? Co ciekawego przeczytaliście, a co macie w planach na najbliższy czas? Koniecznie się pochwalcie. No i udanej majówki Wam życzę :)

Udostępnij

3 komentarze :

  1. Gratuluję wyniku czytelniczego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo, "Szóstkę wron" polecała mi moja przyjaciółka. To jedna z jej ulubionych książek. Mam ją zaplanowaną na maj :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje pierwsze wrażenia po przeczytaniu Szóstki Wron i Królestwa Kanciarzy nie były zbyt entuzjastyczne, ale jak przeczytałam te książki po raz drugi to wtedy już je polubiłam. A na maj planuję m.in Wojnę Makową i Piekarnię Czarodzieja.
    Pozdrawiam i życzę miłego (i udanego) miesiąca :)

    OdpowiedzUsuń

Designed by Blokotek. All rights reserved.