Tytuł: Ja diablica
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Tom: 1
Cykl: Wiktoria Biankowska
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: WAB
Wiktoria Biankowska umarła. Jednak to nie koniec, ale początek jej nowego życia. Dziewczyna trafia do Piekła, gdzie poznaje seksownego Beletha, który jest jej przewodnikiem po nowym świecie. Okazuje się, że w Piekle trwa wieczna zabawa - imprezy, ekskluzywne domy i samochody, bogactwo, a dziewczyna została jedną z dwóch najważniejszych kobiet w Piekle. Jednak wciąż nie może pogodzić się ze śmiercią i łamiąc regulamin, wymyka się na Ziemię do Piotrka - chłopaka, w którym jest zakochana już od jakiegoś czasu. Jak będzie wyglądać jej życie w Piekle? Dlaczego dziewczyna umarła? Co wyniknie z jej znajomości z Belthem?
Nie czytam polskich książek. Jestem do nich negatywnie nastawiona i szczerze mówiąc - nie wiem skąd mi się to wzięło. Jednak postanowiłam dać szansę pani Miszczuk i zachęcona oryginalnym opisem sięgnęłam po jej książkę. Po skończeniu, mówię wam, że dawno nie spotkałam tak głupiutkiej i absurdalnej historii z koszmarną główną bohaterką. Jeśli jesteście przygotowani na hejty, to zapraszam do dalszego czytania. :)
Pierwsza wada książki - Piotruś! Wyobraźcie sobie, że to imię pojawia się na prawie każdej stronie, a główna bohaterka myśli w sumie tylko o nim. Okej - jest zakochana, ale bez przesady, ile można czytać, że Piotruś jest taaaki wspaniały, a kilka stron dalej, że jest taki niedobry, bo nie powiedział jej "cześć" i nie dał buziaka w policzek. Jeśli jesteśmy już przy głównej bohaterce - ta dziewucha była cholernie irytująca! Zachowywała się jak rozpuszczony bachor, który nie widzi nic poza czubkiem swojego nosa (ahh, i jeszcze Piotrusia, przepraszam bardzo ). Ta dziewczyna to irytacja w każdym calu - wiecznie naburmuszona, niezadowolona, musi zawsze o wszystkim wiedzieć i każdy musi się z nią zgadzać, bo jak nie to wymyśla super inteligentne, chamskie odzywki, czy hejty na daną osobę i nie patrząc na to, czy jest w towarzystwie, czy też nie - głośno rzuca wyzwiskami na jej temat. Szczerze mówiąc, to nie widzę żadnych zalet Wiktorii.
Jeśli chodzi o fabułę, to sam pomysł na życie po śmierci, wizję Piekła i Nieba jest całkiem ciekawy. Jednak autorka opisała to tak, że Piekło to coś wspaniałego, aż chce się tam iść, a w Niebie wieje nudą. Osoby religijne mogą być bardzo oburzone takim pomysłem - ja sama jestem chrześcijanką i czytając książkę Miszczuk miałam wrażenie, że zachęca ludzi do czynów, które zaprowadzą ich na tą złą ścieżkę - do Piekła, a nasze dobre uczynki nie maj ą tutaj większego znaczenia.
Wracając jednak do pomysłu - był niezły i zapowiadało się naprawdę ciekawie, jednak przez ciągłą obecność Piotrusia (który swoją drogą był strasznie ciapowaty i bucowaty xD), płytkie dialogi i wielką adorację Wiktorii przez pewnego bohatera, to wszystko czytało się tylko i wyłącznie ze względu na przyjemny i lekki język, którym została napisana to książka. Poza tym - im bliżej końca, tym bardziej wszystko robiło się absurdalne. To co postacie wyprawiały na końcu, wyszło poza skalę głupoty. Trudno mi było powstrzymać ciągłe przewracanie oczu i znaczące wzdychanie podczas czytania tych fragmentów - to było po prostu... głupie i wybaczcie za brak innego określenia, ale po prostu nie potrafię tego inaczej nazwać.
Niestety książka pani Miszczuk utwierdziła mnie w mojej niechęci do polskiej literatury. Miała to być oryginalna pozycja, a koniec końców była tak głupiutka, że aż zabawna - może to właściwie komedia miała być? Jednak żeby nie było, że tylko krytykuję - trzeba przyznać, że styl autorki jest bardzo przyjemny i książkę czyta się bardzo szybko, co pozwoliło mi doczytać ją do końca. No, a jeśli lubicie komedie, to Ja, diablica może wam przypaść do gustu, ponieważ, jak już pisałam wcześniej - niektóre sceny były naprawdę komiczne (no i głupie zarazem xD). Nie polecam tej książki i nawet nie chcę myśleć o tym, co autorka wymyśliła w drugim i trzecim tomie. Jednak jeśli mimo wszystko chcecie poznać losy Wiktorii Biankowskiej - śmiało, tylko pamiętajcie - ostrzegałam! :D
Moja ocena: 4/10
Designed by Blokotek. All rights reserved.
Musze przyznać, że ciągnie mnie do tej serii, bo "Szeptucha" autorki bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, ale mimo wszystko trochę się obawiam, bo Twoja negatywna opinia nie jest osamotniona. Wypożyczając ją z biblioteki niewiele tracę, dlatego myślę, że kiedyś dam jej szanse. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhouseofreaders.blogspot.com
Nie czytałam "Szeptuchy" i raczej nie przeczytam, bo autorka troszkę mnie do siebie zraziła Diablicą. Masz rację - właściwie nic nie tracisz wypożyczając ja z biblioteki, więc skoro cie do niej ciągnie, to miłego czytania życzę! :)
UsuńPozdrawiam! :)
Czytam już drugą recenzje tej książki i sądzę, że jej nie przeczytam. Perspektywa piekła i tego Piotrusia odrzucają mnie od tej książki.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Brrr na samo wspomnienie Piotrusia mam ochotę cos kopnąć. xD
UsuńNie wiem czy kiedyś sięgnę po tę książkę. Na razie mnie do niej nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńNie polecam. :)
UsuńA mi się podobało! Fakt faktem że w niektórych scenach Wiki także mnie irytowała, a od Piotrka znacznie bardziej wolałam Beletha. Jednak przeczytałam całą serię i nie żałuję:) Szkoda tylko, że książka zniechęciła Cię do polskich autorów, bo niektórzy mają ogromny potencjał, i właśnie pani Miszczuk jest moją ulubioną pisarką:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, books--my-life.blogspot.com
Ile osób, tyle opinii. :D Denerwuje mnie sam skrót Wiki - a o bohaterce, to juz nawet nie wspomnę. xD
UsuńPewnie jeszcze kiedyś sięgnę po coś polskiego autora, lecz na razie spasuję. :D
Pozdrawiam! :)
Nienienienienienie na pewno nie XD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Hahaha, cóż za determinacja xD
UsuńPrzyznam, że kiedyś chodziła mi po głowie, ale odstraszała mnie polska autorka.
OdpowiedzUsuńJa sięgając po nią liczyłam na to, że zmieni się moje nastawienie do polskich autorów. No i słabo wyszło... xD
UsuńJa sięgając po nią liczyłam na to, że zmieni się moje nastawienie do polskich autorów. No i słabo wyszło... xD
UsuńJakby dobrze nie brzmiała, nie sięgnę już nic od Miszczuk, bo mam uraz po Wilku i Wilczycy xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
toreador-nottoread.blogspot.com
Przeczytałam tej autorki tylko "Szeptuchę" i byłam mile zaskoczona. Jednak i tam minusem była główna bohaterka :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com