Tytuł: Syrena
Autor: Kiera Cass
Tom: 1
Cykl: -
Liczba stron: 392
Wydawnictwo: Jaguar
Kahlen jest syreną, jedną z czterech córek Matki Ocean. Przed nią 100 lat nieśmiertelnego życia oraz przygód w morzu, a także na lądzie. Niestety dla syren życie na lądzie jest bardzo trudne, muszą uważać na każdym kroku. Kahlen zawsze marzyła o wielkiej miłości, za każdym razem kiedy widzi zakochana parę wyobraża sobie siebie na ich miejscu. Pewnego dnia los stawia przed nią przystojnego Akinlego. Co wyniknie z tej znajomości? Jaką karę będzie musiała ponieść Kahlen od Matki Ocean? Jak wygląda życie syreny i jak dziewczyna w ogóle nią została? Tych odpowiedzi szukajcie w książce Kier Cass.
Autorkę miałam przyjemność "poznać" podczas czytania Rywalek. Bardzo miło wspominam tą serię, więc kiedy tylko zobaczyłam Syrenę w bibliotece, od razu ją wypożyczyłam (w sumie to była też zasługa ładnej okładki, ale ciii :P). Przyznam szczerze, że spodziewałam się lekkiego romansidła, które przeczytam i raczej dość szybko o nim zapomnę. Jednak to było coś więcej niż tylko zwykły romans (ostatnio coraz częściej sięgam po ten gatunek, chociaż go nie lubię xD). To była magiczna historia o poświęceniu, przyjaźni, no i w końcu o miłości.
Kahlen była czasem irytująca i za bardzo wyolbrzymiała niektóre sprawy. To typowa nastolatka (oczywiście pomijając płetwy i ogon :D), która szuka szczęścia i miłości w życiu. Jej siostry były dużo bardziej przebojowe (zwłaszcza Elizabeth) i często to dzięki nim Kahlen robiła różne szalone rzeczy. Podobał mi się ich styl życia - spełniały swoje marzenia i żyły pełną parą! Natomiast Akinli... on był takim typowym romantykiem, trochę ciapowatym jak na mój gust, ale za to słodkim chłopakiem. :)
Syrena pokazuje uczucie nie tylko między dziewczyną, a chłopakiem. Pokazuje rodzinne więzi (nawet jeśli rodzina jest naprawdę pokręcona) oraz relacje między poszczególnymi osobami z rodziny - ta miłość była wielka i naprawdę wzruszyłam się podczas jednej z ostatnich scen w książce. Poza tym bardzo podobał mi się pomysł autorki na wyjaśnienie pochodzenia syren oraz ich roli jaką muszą pełnić w świecie.
Na koniec dodam jeszcze, że może się wydawać iż ta książka będzie przewidywalna i nudna. W moim przypadku tak nie było i naprawdę sama się zaskoczyłam, że taka pozycja może mi się aż tak bardzo spodobać. Kiedy wydaje się, że wiesz jak wszystko się skończy, autorka robi coś, o czym wcześniej nawet nie pomyślałaś. Dodam jeszcze, że początek wydaje się trochę zagmatwany, ale na szczęście po kilku stronach wszystko zaczyna się wyjaśniać i potem jest już z górki (chociaż w książce było dość sporo opisów, których nie czytałam zbyt dokładnie, bo po prostu ich nie lubię :P). Polecam Syrenę, ale te słowa kieruję raczej do dziewczyn, bo nie wiem czy chłopakowi mogłyby się spodobać takie klimaty (chociaż - kto wie? :D). Jest to lekka i przyjemna książka, ale na pewno długo ją zapamiętam, a koniec jest naprawdę wzruszający, więc bardziej wrażliwym polecam zabrać chusteczki. :)
Moja ocena: 9/10
Designed by Blokotek. All rights reserved.
Mi się bardzo podobała! Uwielbiam styl Kiery Cass i zawiodłam się tylko na ,,Koronie", ale reszta książek była idealnie trafiona w mój gust! Ta jest trochę inna od serii Selekcja, jednakże trzyma klimat i styl autorki, cieszę się bardzo, że Tobie także się spodobała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
SZELEST STRON
Ja nie czytałam Korony i chyba nie zamierzam, bo zawiodłam się na Następczyni i uważam, że ta książka niepotrzebnie powstała, a Eadlyn była super-irytująca! -,-
UsuńTo zupełnie inna historia, ale zgadzam się - trzyma klimat autorki.
To ja tez się cieszę, że Tobie się podobała. :)
Pozdrawiam!
Czytałam serię Rywalki i bardzo mi się podobała, ostatnio chciałam wypożyczyć Syrenę, ale niestety nie było:(Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się po nią sięgnąć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, books--my-life.blogspot.com
Rywalki były baardzo przyjemne i mnie też się podobały. ;) Ahh ten pech - chcesz coś wypożyczyć i akurat wtedy tego nie ma. ;/
UsuńPozdrawiam!
Okładka jest całkiem ładna. Nie czytałam "Rywalek" i "Syreny", ale widzę, że muszę to zmienić.
OdpowiedzUsuńZachęcam do czytania w takim razie. :)
UsuńStrasznie jestem ciekawa tej autorki :D
OdpowiedzUsuńOkładkę to ma boską :D
Jak już ogarnę wszystko co mam do przeczytania wezmę się za twórczość tej autorki tylko nie wiem czy od tej książki czy nie, zależy co dorwę w bibliotece :D
Buziaki
coraciemnosci.blogspot.com
Pisze bardzo fajne, chociaż może ciut przesłodzone książki! Polecam i Rywalki i Syrenę. ;)
UsuńMam nadzieję, że coś znajdziesz w bibliotece. :)
Pozdrowionka!
Mnie odstrasza od tej książki wspomnienie o Rywalkach. Choć pierwsza część mi się podobała, przy drugiej się strasznie męczyłam i po trzecią już raczej nie sięgnę :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
SzumiąBooki
Ta historia to coś zupełnie innego, chociaż podczas czytania wyczuwa się styl pani Cass, który był w Rywalkach. A jeśli o nich mowa to mnie się bardzo podobały, ale tylko trzy tomy, bo później wszystko zrobiło się zbyt przekombinowane, nie mówiąc już o super denerwującej Eadlyn.
UsuńPozdrawiam! :)
Miałam już okazję przeczytać serię "Selekcja" i te książki bardzo mi się podobały <3 Już od dłuższego czasu planuję również zabrać się za tę książkę, ale zawsze coś mi staje na przeszkodzie :/ :P Przydało by się to w końcu zrobić :D Książka wydaje mi się bardzo przewidywalna, ale...nie to, że to minus xD Po przeczytaniu książki Rywalii dostrzegłam, że autorka wykonała tam pewien niesamowity zabieg. Mimo iż wiemy jak skończy się cała opowieść, to autorka w między czasie wplata tyle niesamowitych i zaskakujących rzeczy, że książkę chcemy cały czas czytać i nawet to zakończenie nam się podoba :D Więc liczą, że ta książka zachowa taki klimacik :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
pomiedzy-wersami.blogspot.com
Zapraszam równiez na moje wydarzenie: https://www.facebook.com/events/1380913855275904/
Mi też się podobała Selekcja, ale tylko do trzeciego tomu. Hahah noo - przydałoby się. xD No jest przewidywalna, ale jednak ma sobie taki urok, który nie pozwala na skończenie jej w połowie. Jest jak magnez - normalnie Cię przyciąga. xD
UsuńZgadzam się z tym co piszesz i w Syrenie również pojawiło się coś takiego - wiesz jak wszystko się skończy, ale w między czasie autorka wplata niezwykłe zdarzenia. :D
Pozdrowionka! :)
Nie jestem przekonana do tej książki, głównie przez to o czym jest. Nic mnie chyba nie przekona do syren. Ale recenzja bardzo ciekawa. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Do tej pory czytałam tylko dwie książki o syrenach i obie były naprawdę ciekawe. Tutaj cała historia syren jest ciekawie opisana i wszystko trzyma się kupy, więc może jednak się skusisz? ;)
UsuńPozdrawiam! :)
Muszę ją kiedyś w końcu przeczytać :D Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie do tego zachęciła :D
OdpowiedzUsuńzabookowanyswiatpauli.blogspot.com
Mam dar zachęcania :D
UsuńOo, wiesz już że Rywalki mi się podobały, więc to też może być ciekawe.
OdpowiedzUsuńMatko, mam tak samo! XDD Coraz częściej sięgam po ten gatunek (i o dziwo mi się podoba) mimo że go nie lubię.
To jest bardzo, bardzo, bardzo ciekawe! xD
UsuńKolejna wspólna rzecz - to jest przerażające! xDD