Pan Mendez podróżuje wraz ze swoją ekipą cyrkową po Ameryce. Pewnego dnia za namową małego chłopca odwiedzają spotkany po drodze cyrk. Jest tam wiele atrakcji, między innymi namiot dziwadeł. W namiocie czuć smutek i przygnębienie wyżej wspomnianych "dziwadeł", bo są to ludzie. Tak, ludzie - tacy zwyczajni, jak ty, czy ja, tyle że z pewnymi niedoskonałościami. W tym namiocie jest też Will - mężczyzna bez kończyn - zrezygnowany, zmęczony życiem i smutny człowiek który stracił nadzieję. Pan Mendez postanawia mu pomóc.
"Czasami jesteśmy już o włos od osiągnięcia wymarzonego celu, jednak w ostatniej chwili coś się nie udaje. To jednak nie powód, by się poddać. O porażce można mówić dopiero wtedy, gdy rezygnujemy z podjęcia kolejnej próby."
Oglądałam ten film w szkole i zaraz po skończeniu przyszło mi do głowy żeby napisać o nim parę zdań na blogu. Nigdy wcześniej o nim nie słyszałam, a sądzę, że warto go obejrzeć ze względu na przesłanie jakie ze sobą niesie. To historia o tym, że musisz walczyć o siebie i swoje szczęście. Nikt inny tego za ciebie nie zrobi. Film pokazuje, że właściwie wszystko jest możliwe, nawet jeśli sytuacja wydaje się beznadziejna.
"Im cięższa jest walka, tym wspanialsze zwycięstwo."
Ten film to kubeł zimnej wody wylany na moją głowę. Pokazał mi, ze czas się otrząsnąć i zacząć robić coś odważnego, realizować marzenia i nigdy, przenigdy nie mówić, że czegoś nie dam rady. Najgorsze co możemy zrobić to wmawiać sobie, że i tak to czy tamto nam się nie uda. Człowiek jest w stanie zrobić wszystko - wykraczać poza własne granice - nic nie jest niemożliwe - trzeba tylko chcieć, wierzyć, ze się uda i walczyć.
"Nie można być człowiekiem szczęśliwym i spełnionym, jeśli strach paraliżuje nas, gdy tylko mamy podjąć ważną decyzję. Strach podcina skrzydła i nie pozwala nam w pełni wykorzystać naszego potencjału."
Ta historia zmusza do refleksji i zastanowienia się nad własnym życiem. Daje nadzieję oraz otwiera nam oczy na tyle możliwości, które tylko czekają aby je wykorzystać. Pokazuje, ze piękno można znaleźć wszędzie, trzeba tylko umieć go szukać. To wbrew wszystkiemu pozytywna opowieść, a łzy które się pojawiają podczas seansu, to łzy szczęścia. Uważam, że moje życie stało się lepsze przez obejrzenie Cyrku motyli i pisząc moją opinie o filmie staram się zachęcić was do obejrzenia go. To tylko (albo aż) 20 minut, które może zmienić wasze poglądy na pewne sprawy i pokazać, jak wielkich rzeczy jesteśmy w stanie dokonać. Jeszcze raz - polecam! :)
Uwielbiam ten film! Oglądałam go już dwukrotnie i za każdym razem nie mogę powstrzymać pewnego wzruszenia. Chociaż produkcja krótkometrażowa, to jednak niesie za sobą bardzo mądre przesłanie i skłania do refleksji :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, bo czasami nie potrzeba wiele czasu, żeby przekazać coś ważnego. :)
UsuńPowiem Ci szczerze, że nigdy w życiu o tej perełce nie słyszałam! Ale serio! :'D
OdpowiedzUsuńNadrobię, obiecuję - w końcu tylko dwadzieścia minut, c'nie? :D
Jestem ciekawa, czy wpłynie on jakoś na mnie - jeśli tak, będę pod dużym wrażeniem! Zazwyczaj nic na mnie nie działa - i niczym osioł - jak się uprę to ni prośbą ni groźbą mnie nie ruszą!
Pozdrawiam! <3
Powiem Ci szczerze, że ja też nigdy wcześniej o nim nie słyszałam dopiero w szkole. xD
UsuńNo nadrób, nadrób :D
Hahah mnie w sumie też raczej rzadko jakiś film skłania do refleksji, a tutaj się udało. :')
Oglądałam to już dawno i w sumie... nie do końca to lubię. Ten film przede wszystkim gra na emocjach, na siłę próbując wcisnąć swoje tezy, a ja jednak potrzebuje czegoś więcej, by z czymś się zgodzić, lub w to uwierzyć. Samo jego wykonanie było po prostu OK XD
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
Jasne - każdy ma inny gust i inne zdanie na różne tematy. :)
UsuńMnie akurat ten film się spodobał i skłonił do myślenia.
Pozdrawiam! ^^
Mi o tym filmie powiedział kiedyś tata. Uwielbiam ten film i zgadzam się z tobą, że wpływa on na nasze myślenie. Warto obejrzeć!
OdpowiedzUsuńEhh, mój tata ogląda raczej stare, polskie filmy lub seriale, więc nie bardzo mnie to interesuje. xD
UsuńZdecydowanie warto obejrzeć. :)
Wow nie słyszałam o tym filmie, ale nabrałam ochoty by go obejrzeć i coś czuję, że jak skończę nadrabiać blogi to nadgonię film :D
OdpowiedzUsuńBuziaki
coraciemnosci.blogspot.com
Mało znany jest ten film, ale warto go obejrzeć. ^^
UsuńPozdrowionka! :)
Oglądałam go jeszcze w szkole na lekcji psychologii i do tej pory pamiętam, że wywarł na mnie ogromne wrażenie :) Będę musiała go sobie odświeżyć! :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Ja oglądałam na godzinie wychowawczej. ^^
OdpowiedzUsuńJa pewnie też kiedys do niego wrócę. :)