(mój piękny obrazek :D)
Witajcie! Z racji tego, że zbliżają się Walentynki, postanowiłam napisać troszkę luźniejszy post związany z miłością. Przedstawię Wam teraz 8 moich ulubionych książkowych par. Kolejność nie ma znaczenia, ponieważ wszystkie te pary lubię tak samo. Mogą pojawić się spoilery!
Witajcie! Z racji tego, że zbliżają się Walentynki, postanowiłam napisać troszkę luźniejszy post związany z miłością. Przedstawię Wam teraz 8 moich ulubionych książkowych par. Kolejność nie ma znaczenia, ponieważ wszystkie te pary lubię tak samo. Mogą pojawić się spoilery!
1. Katniss i Peeta
Katniss jest odważna, wybuchowa, wie czego chce, potrafi o siebie zadbać. Peeta jest silny, opiekuńczy, czuły. Myślę, że jest dla niej podporą, zawsze może do niego przyjść, przytulić się, wypłakać na ramieniu. Peeta ją wysłucha, pocieszy, będzie przy niej. Ryzykował dla niej życie podczas Igrzysk, dał jej chleb kiedy wraz z rodziną przymierała głodem. Katniss go kocha, co było widać w Kosogłosie. Idealnie się dopełniają i pasują do siebie.
2. America i Maxon
Nie przeczytałam jeszcze całej serii Selekcja, ale uważam, że ta dwójka idealnie do siebie pasuje. Maxon jest prawdziwym dżentelmenem, potrafi zadbać o Ami, jest czuły, delikatny, romantyczny, z początku trochę nieśmiały w relacjach damsko-męskich. Ami jest odważna, działa spontanicznie (nie wszystkie decyzje przemyśli), jest zabawna, nie daje sobą pomiatać. Oboje czują się swobodnie w swoim towarzystwie, powierzają sobie swoje tajemnice, wspierają się... Maxon wiele zrobił dla Ami, stara się żeby miała wszystko co tylko zapragnie. Są bardzo uroczą parą.
3. Hazel i Augustus
Gwiazd naszych wina to jedna z moich ulubionych książek. To cudowna historia o miłości w obliczu choroby. Gus jest wspaniałym chłopakiem. Potrafi rozbawić, jest romantyczny, spełnił marzenie Hazel. Poza tym wymyśla niezwykle interesujące metafory. Hazel potrzebowała kogoś takiego jak on. Potrzebowała przyjaciela, do którego będzie się mogła zwrócić w każdej sprawie, o każdej porze dnia i nocy. Potrzebowała kogoś z kim będzie szczęśliwa, przy kim zapomni o swojej chorobie. No i spotkała Augustusa Watersa... Ta para bardzo, ale to bardzo do siebie pasuje.
4. Diana i Caine
Kocham tą dwójkę. Sarkastyczna, wredna Diana, która nie boi się mówić co myśli o innych, nawet w obliczu niebezpieczeństwa. Nie daje się zastraszyć, stara się być twarda, dzielnie stawia czoło niebezpieczeństwu. Caine, który dąży do władzy, jest bezwzględny, bezlitosny, budzi lęk, nie daje sobą pomiatać, oczekuje szacunku. Diana wiele razy dokuczała mu i kpiła z niego, a on jej na to pozwalał. Dziewczyna była przy nim w najtrudniejszych momentach, opiekowała się nim i zależało jej na nim. Caine kochał Dianę i karał wszystkich, którzy ośmieli się podnieść na nią rękę. To moja ulubiona para z serii Gone i wciąż nie mogę uwierzyć w to co stało się na końcu szóstego tomu.
5. Hermiona i Harry
Największy błąd popełniony przez Rowling podczas pisania Harry'ego Potter'a - nie
"spiknęła" tej dwójki. Od początku byłam za nimi, obserwowałam jak
rozwija się ich relacja, jak wspierają się nawzajem, pomagają sobie,
przeżywają wiele wspaniałych chwil. Razem podróżowali w poszukiwaniu
horkruksów, razem pomogli Syriuszowi, rozwiązali wiele zagadek. Dziwi
mnie to, że nie są parą i kompletnie się z tym nie zgadzam. Oni są dla
siebie stworzeni. Idealni przyjaciele, idealna para. Bardzo podobały mi
się ich wspólne sceny zarówno w książkach, jak i w filmach i chętnie
oglądam filmiki na YouTube, które ukazują ich jako parę.
6. Julia i Warner
To było niezwykłe jak Warner dbał o Julię. Od początku mu na niej
zależało. Nawet po tym jak go zraniła, on nie odwrócił się od niej.
Kiedy spotykali się w celi, stopniowo się przed nią odsłaniał. Julia
poznawała nowe oblicze Warnera, który okazał się zupełnie innym
człowiekiem. Wspierał ją i pomagał jej. Stawiał ją na pierwszym miejscu,
ona była dla niego najważniejsza. Wiele dla niej zrobił. Chociaż
średnio lubię Julię (jest mi raczej obojętna), bardzo podoba mi się jej
związek z Aaronem i kibicuję tej parze.
7. Brenda i Thomas
Brenda jest żywiołową dziewczyną. Wie co ją czeka, nie siedzi bezczynnie
w kącie i nie użala się nad sobą. Jest twarda i dzielna. Thomas jest
troskliwy, dzielny, sprytny, zależy mu na Brendzie, chroni ją i mam
nadzieję, że w trzecim tomie między nimi dojdzie do czegoś więcej. Tom
jest opiekunem Brendy i mimo to, że znali się krótko, zaufał jej,
podążał za nią. Byli bardzo dobrymi towarzyszami. Brendzie zależy na
Thomasie i mam nadzieję, że będą razem. Swoją drogą - nie mogę się
doczekać kiedy wreszcie przeczytam "Leku na śmierć", ale niestety prędko to nie
nastąpi, bo w bibliotece jestem dopiero 4 w kolejce.
8. Tessa i Will/ Tessa i Jem
To jedyny trójkąt miłosny, w którym nie umiem się zdecydować na kogo postawić: Jem'a czy Will'a. Obaj są cudowni, obaj podbili moje serce i obaj pasują do Tessy. Troszczą się o nią, chronią ją, zrobią dla niej wszystko. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw jeśli chodzi o tą trójkę i o ich relacje. Podoba mi się zaistniała sytuacja w związku z tymi postaciami. Uważam, że Tessa pasuje idealnie zarówno do Jem'a, jak i do Will'a. Nie jestem w stanie wybierać pomiędzy nimi. Obaj są idealni i wraz z Tessą tworzą piękny trójkąt miłosny.
Teraz przedstawię Wam jeszcze moje dwie ulubione, pary z dwóch świetnych seriali, które oglądam:
9. Clarke i Bellamy
Kocham ich! Od samego początku spędzali ze sobą mnóstwo czasu (najpierw niechętnie, ale z czasem to się zmieniło). Są idealnymi przywódcami, wiele razem przeszli, musieli podejmować naprawdę trudne decyzje. Podziwiam ich za to, że po tym wszystkim co się stało, po tym ile stracili, nie załamali się i dalej się trzymają. To jak on patrzy na Clarke, jak czule o niej mówi, jak jej potrzebuje - świadczy o tym, że bardzo mu na niej zależy. Clarke zrobi dla niego wszystko, wiele razy uratowała mu życie, potrzebuje go i ufa mu. Ostatnio cały czas oglądam filmiki na YouTube z tą dwójką. Bardzo mocno trzymam za nich kciuki, bo oni muszą być razem!
10. Lydia i Stiles
Uroczy, zabawny, sarkastyczny Stiles i Lydia, najlepsza żeńska postać w serialu. Oboje są wspaniałymi przyjaciółmi, wspierają się, rozwiązują różne zagadki we dwoje, pomagają sobie, lubią spędzać ze sobą czas. To jak Stiles troszczy się o Lydię, jak bardzo mu na niej zależy jest bardzo urocze. Stiles opiekuje się Lydią, zawsze przy niej jest, a ona odwdzięcza się mu tym samym. Martwi się o niego i jest przy nim w trudnych sytuacjach. Wciąż wierze w to, ze w końcu będą parą - nie widzę innej możliwości i mam nadzieje, ze niedługo to nastąpi.
To by było na tyle. Jestem ciekawa jakie są Wasze ulubione książkowo-serialowe pary, także dajcie znać w komentarzach. Do następnego postu! :)
Maxon i America to idealna para :3 Zgadzam się z Tobą, Harry i Hermiona powinni być razem! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
bookowe-love.blogspot.com
O, też zrobiłaś takie zestawienie :D.
OdpowiedzUsuńCóż, moje zdanie na temat drugiej połówki Kotnej już znasz :P. Jak dla mnie Peeta jest trochę za bardzo taką ciotą, żeby być z Katniss xd.
GNW mnie nie porwało, ale Hazel i Gus tworzą naprawdę fajną parkę :).
Taaak, Harry i Hermiona <3. Co ta Rowling sobie myślała?! Zwłaszcza, że chyba połowa fanów na to narzeka.
Co do reszty par... Taaak, mam zaległości czytelnicze :P.
City of Dreaming Books
Moim #1 zostali by chyba Julia i Werner, ale w sumie uwielbiam mnóstwo innych par, więc ciężko by mi było się zdecydować. Urgh :/ nie przepadam za Peetą, na 1--% jestem Team Gale. A Hazel i Gus to według mnie najlepiej dobrana para - pasują do siebie idealnie ♥
OdpowiedzUsuńBuziaki, Lunatyczka
z Twoich par najbardziej lubię Hazel i Augustusa oraz Harry'ego i Hermionę. a ze wszystkich par najbardziej lubię Aragorna i Arwenę. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com
też nigdy nie mogłam zdecydować czy wolę Tessę i Willa czy Tessę i Jema. Pamiętam jak czytałam całą serię dniami i nocami, nie mogąc się od niej oderwać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
szumiabooki.blogspot.com
Ta seria wciąga *.*
UsuńPozdrawiam ;)
Czytając historię Hazel i Augustusa wzruszyłam się do łez. Podziwiam ich za to, że nawet w obliczu choroby, potrafią w pełni korzystać z życia. Nie mogłabym wyobrazić sobie bardziej idealnej pary :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko Kattnis z Peetą i Harrego z Hermioną. :o
OdpowiedzUsuńBrenda i Thomas- jestem na tak! A mało się o nich mówi niestety. Od siebie dodam jeszcze z nieco pikantniejszej książki- Blaire i Rusha z "O krok za daleko", Jamesa i Sloane z "Plagi samobójców"- to chyba jedna z najpiękniejszych historii miłosnych w dystopiach, Bradina i Ally z "Ostatniej spowiedzi"- moja ukochana opowieść w rytmie rocka, i na koniec Daniel i Ashlyn z "Kochając pana Danielsa"- obłędny rollercoaster emocji. Wszystkie książki serdecznie Ci polecam, bo są naprawdę warte uwagi ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
W krainie absurdu
"Plaga samobójców" jest od dłuższego czasu na mojej liścia "must read", więc pewnie wkrótce się za nią zabiorę. :)
UsuńZabrakło mi tu Harrego oraz paru innych par :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Turkusowa Sowa
Znam tylko Harrego, ale zestawienie bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńTak, Lydia i Stiles!!! Ja chcę, żeby oni byli razem, scenarzyści mogliby ich w końcu połączyć, ughhhhh! xD
OdpowiedzUsuńTeż wolę Harry'ego i Hermionę razem :P
Ale za to jestem team Gale. Stanowczo :P
Diana i Caine? Naprawdę? o.O Kurczęęęę, nie przeczytałam ostatniego tomu, bo w bibliotece brak ;-; Ale nigdy nie lubiłam ani Diany, ani Caine'a :P (choć z drugiej strony za Astrid też nie przepadam! i za Samem właściwie też nie... xD)
Clarke i Bellamy? Rozumiem, że chodzi o serial? xD Bo w książce nie mam żadnych faworytów, ale wiem, że serial muszę nadrobić, bo podobno jest lepszy :P
Ja uwielbiam pary z Sagi Księżycowej <3 <3
Naprawdę nie rozumiem dlaczego Stiles i Lydia jeszcze nie są parą! No przecież pasują do siebie idealnie *.*
UsuńCo do Caine'a i Diany - na początku też nie lubiłam tej dwójki, ale w ostatnim tomie Caine zrobi coś, przez co zmieniłam o nim zdanie.
Serial The 100 jest rewelacyjny i serdecznie ci go polecam (w tym zestawieniu chodziło mi o Bellarke z serialu).
Pozdrawiam! :)
Prawie w 100% zgadzam się z twoim zestawieniem.Jedynie do jednej pary się nie zgadzam, a mianowicie Clarke i Bellamy. Na samym początku też trzymałam za nich kciuki, ale już teraz nie jestem tego wszystkiego taka pewna. Bellamy w 3 sezonie zachowuje się tak głupio, że po prostu powoli przestaje go lubić za swoją bezmyślność. Liczę na to, że w najbliższych odcinkach zmądrzeje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://wszystkocowiemoksiazkach.blogspot.com