poniedziałek, 13 czerwca 2016

Ja tutaj rządzę!

Cześć! Dzisiaj witam Was w drugiej odsłonie mojego "świeżego" cyklu Różności, gdzie będę pisała o moich przemyśleniach na różne tematy i o wszystkim co mi przyjdzie do głowy, niekoniecznie związanym z książkami. Teraz chciałabym się z Wami podzielić moimi przemyśleniami dotyczącymi zbyt wygórowanej samooceny u niektórych osób.


Nie możemy mówić o sobie źle. Powinniśmy szanować samych siebie i cieszyć się z tego co mamy, bla, bla bla... Jednak u niektórych samoocena osiąga zdecydowanie zbyt wysoki poziom. Takim ludziom wydaje się, że mogą dosłownie wszystko i nie grożą im za to żadne konsekwencje. Ludzie muszą się z nimi zgadzać... bo tak!


Ostatnio przytrafiła mi się sytuacja, w której "podpadłam" jednej takiej osobie. Powiedziała mi, że mam coś zrobić, a kiedy odmówiłam, zaczęła się gadanina o tym jaka to ja jestem zła i niedobra. Jestem uparta, więc nie odpuściłam tamtej "królewnie", za co zapewne zasłużyłam sobie na jej wieczny gniew i szczerze mówiąc jakoś mnie to nie rusza.

Staram się trzymać jak najdalej się da od takich ludzi, ale czasem trafi się taki jeden osobnik, który nosi głowę wysoko w górze, zadrze podbródek, ściągnie usta i uważa, że należy się z nim obchodzić jak z jajkiem, bo jeśli nie daj Boże pęknie, konsekwencje dla Ciebie będą tragiczne. No jak to się z nim nie zgadzasz?! Przecież on ma zawsze rację, jest nieomylny, mądry i wspaniały bla, bla, bla.


Jak to się ma do książek? Nijak, po prostu chciałam dać gdzieś upust moim emocjom i wyładować się, a od czego jest blog? Musimy się szanować, bo to jest podstawowa rzecz, musimy mieć o sobie dobre zdanie i wierzyć w siebie, ale wszystko z umiarem. Jeśli ktoś uważa się za pępek świata, bo jest ładny, mądry, ma pieniądze, to traci w moich oczach. 

Na tym świecie żyje mnóstwo ludzi i każdy z nas jest inny, więc doceniajmy to. Świat, w którym wszyscy byliby tacy sami, byłby nudny. Jestem zdania, że nikt nie ma prawa nami pomiatać i rozkazywać nam (no, może oprócz rodziców i ich próśb typu "Posprzątaj pokój!", "Wynieś śmieci!" :D). Księżniczkom i książętom z wielkim ego mówię NIE!
Udostępnij

9 komentarzy :

  1. Patrzyłam na Damona i cały czas powtarzałam sobie, że to chyba o nim! :D
    Ja niestety też mam styczność z takimi ludźmi. Na początku dawałam się im myśląc, że tak trzeba. Na szczęście zmieniłam się w ostatnim czasie przez co wisi mi to co później mogą na mój temat rozpowiadać ;)


    Pozdrawiam,
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2016/06/panimniezkimspomylila.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah musiałam dać ten gif, tak do mnie przemawiał xd
      Bardzo dobrze że nie przejmujesz się takimi ludźmi, nie warto!
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ja nie cierpię, gdy ktoś mi rozkazuje xD No szlag mnie wtedy trafia xD Ciężko będę mieć w życiu, tata mi to powtarza xD
    Wysoka samoocena jest dobra, ale to, o czym piszesz, jest grubą przesadą. Niestety też znam takie osoby i najlepiej trzymać się od nich z daleka, bo po co nerwy sobie nadwyrężać? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. O, widzę, że jesteś uparta, a to bardzo dobrze - tacy ludzie radzą sobie w życiu i nie dają sobą pomiatać xD (Tak, upartość jest również moją cechą). A co do takich "księżniczek" to niestety zauważyłam, że jest ich coraz więcej - ale po co sobie nimi zawracać głowę? Najprościej jest zignorować - Ty będziesz zadowolona, że Ci nerwów nie psuje, a jej trochę podupadnie ego, bo przecież to jest nie do wyobrażenia, żeby ktoś ją ignorował :D
    Buziaki, Lunatyczka

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie lubię takich "królewien" ( bo najczęściej to się tyczy dziewczyn"), które uważają że wszystko wiedzą najlepiej, że są najpiękniejsze, najcudowniejsze. To jest wkurzające. Zwykle to takie dziewczyny, które są w "elicie" klasy, które może wytworzyć się dopiero po jakimś czasie. Zwykle stronię od takich osób.
    Choć przyznam, że czasami odwaga w głoszeniu swojego zdania przez takie "królewny" może być nawet imponująca, miałam tak ostatnio. Ale z czasem to się robi takie wnerwiające, że mam ochotę przywalić tej osobie w twarz ( na szczęście jestem grzeczna i tego jeszcze nigdy nie zrobiłam ;)
    Super post i ważny temat :D
    Pozdrawiam *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym przywaleniem w twarz to się zgodzę, też miałam chwile kiedy chciałam to zrobić.
      U mnie w klasie zrobiła się już taką grupą księżniczek, a najgorsze jest to że uważają swoje własne zdanie za najważniejsze i niepodważalne.
      Dziękuję za Twój komentarz i pozdrawiam! :)

      Usuń
  5. Ten Severus mnie totalnie powalił :) A co do samej treści to zdecydowanie się zgadzam, ale czasem jest tak, że złe zachowania mają psychologiczne podłoże, więc nie można tak od razu wszystkich jednakowo oceniać.
    xoxo
    L. (http://slowotok-laury.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń

Designed by Blokotek. All rights reserved.