Jak mogliście zauważyć, ostatnio na moim blogu pojawiały się raczej negatywne recenzje książek - w ostatnim czasie w ogóle nie miałam szczęścia do czytanych powieści i większość była po prostu kiepska - chyba jakaś październikowa, książkowa klątwa mnie dopadła. Na szczęście wreszcie trafiłam na naprawdę dobrą historię, a mianowicie - Serce z cierni.
Odkąd wiedźma zabiła matkę Mii, dziewczyna pragnie zemsty. Szkoli się aby polować na wiedźmy, które wszyscy nazywają Gwyrach. Potrafią one zabijać poprzez zwyczajny dotyk. Każda kobieta może być czarownicą. Mia w przyszłości chce polować na Gwyrach i odnaleźć tą, która zabiła jej matkę. Nieoczekiwanie ojciec postanawia wydać ją za mąż za księcia Quinna i tak oto nastolatka trafia wraz z siostrą do pałacu, gdzie ma spędzić resztę życia. Jak potoczą się losy bohaterki?
Od samego początku zaintrygował mnie opis tej książki. Zapowiadało się bardzo ciekawie, trochę magicznie, a potrzebowałam historii w takich klimatach. Pierwsze rozdziały są dość spokojne, ale absolutnie nie nużące - po prostu autorka stopniowo nas wprowadza w wykreowany przez nią świat, po to aby strona za stroną rozpędzać akcję i budować napięcie. Ma przy tym bardzo lekki i przyjemny styl, przez co jej powieść czyta się bardzo szybko.
Mia to zdecydowana, waleczna dziewczyna, która właściwie od razu zyskała moją sympatię. Dziewczyna wie czego chce, jest zdeterminowana i po prostu - da się lubić, a z racji tego, że jest ona główną postacią tej książki, fakt że polubiłam ja już od pierwszych rozdziałów był dodatkowym atutem powieści. Pozostali bohaterowie byli mi raczej obojętni, sądzę że dość szybko o nich zapomnę. Dialogi między postaciami były naturalne, dzięki czemu powieść pani Barton nabierała autentyzmu i dodatkowo intrygowała. To po prostu chciało się czytać.
Sama historia i pomysł na nią była ciekawa - z zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów i razem z nimi przeżywałam różne emocje. Bree Barton wciągnęła mnie w świat jaki stworzyła na kartach swojej książki i sprawiła, że trudno mi było oderwać się od czytania. Ta powieść to idealna pozycja dla tych, którzy szukają nie tylko sposobu na zabicie nudy, czy spędzenie czasu z książką w ręku, ale również wartkiej akcji, fabuły która trzyma w napięciu i silnej głównej bohaterki.
Serce z cierni to porywająca i wciągająca lektura, którą będę bardzo mile wspominać. Cieszę się, że miałam okazję ją poznać i wraz z Mią przeżywać wiele przygód opisanych na kartach tej książki. Jeśli lubicie literaturę młodzieżową, to nie możecie przejść obojętnie obok tej historii - na pewno dostarczy wam świetnej rozrywki na listopadowe wieczory i sprawi, że nie będziecie się mogli od niej oderwać. Polecam! :)
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Kobiece :)
Ale mnie zachęciłaś! Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale kupiłaś mnie. Piękna okładka i zachęcająca fabuła. Mój klimat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Ja się naczytałam tyle negatywnych opinii na goodreads i powiedziałam sobie, że zdecydowanie nie przeczytam tej książki. Po twojej recenzji tak bardzo chcę ją przeczytać..
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę obiecująco.:)
OdpowiedzUsuńRaczej nie czytam tego typu powieści, ale ta zapowiada się naprawdę świetnie ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że i mnie ta książka wciągnie. Chcę ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuń