wtorek, 16 stycznia 2018

Wielki powrót i podsumowanie 2017 roku!

Dzień dobry!/Dobry wieczór!

Uff jak dawno mnie tutaj nie było... Zawaliłam blogowanie i to po całej linii. Co mogę powiedzieć na swoje usprawiedliwienie? W tym roku zdaję maturę i co prawda - póki co za bardzo się nie przykładam do tej całej nauki, ale jednak gdzieś z tyłu głowy chodzi mi myśl, że już za kilka miesięcy będę pisać ten egzamin dojrzałości. Poza tym przez cały listopad i grudzień chodziłam na kurs jazdy - teraz już zbliżam się do końca, a to pochłaniało naprawdę sporo czasu. No i dodajmy do tego jeszcze wizyty znajomych, wycieczki szkolne (aż dwie! - to rekord! xD), roboty w domu... Poza tym straciłam wenę czytelniczą. Nawet nie liczyłam ile książek przeczytałam w tych ostatnich dwóch miesiącach roku, ale było ich naprawdę mało. W grudniu bodajże tylko dwie... Teraz jednak czuję, że wena powoli do mnie wraca, aczkolwiek nie odczuwam tak wielkiej chęci na czytanie jak wcześniej i szczerze mówiąc nie żałuję tego, bo czas spędzam naprawdę niesamowicie w ostatnim czasie i nie czuję że jest mi brak czytania.

Co mnie skłoniło do wielkiego powrotu na bloga?


Przede wszystkim trochę mi było brak pisania tych wszystkich notek, czytania i odpowiadania (co też baardzo zaniedbałam) na wasze komentarze, zaglądania na wasze blogi. Już od jakiegoś czasu planowałam powrócić do mojego małego kącika w internecie, ale dopiero dziś stwierdziłam, że dłużej tak być nie może i zasiadłam przed laptopem. Mam w planach trochę zmian na moim blogu - przed wszystkim jego wygląd i sposób w jaki piszę posty, chciałabym być tutaj tak często jak to tylko możliwe i liczę na to, że mi się uda spełnić te postanowienia noworoczne. :D

A żeby wszystko sobie ładnie poukładać na sam początek zacznę od podsumowania minionych 12 miesięcy, bo były one naprawdę bardzo produktywne pod względem blogowym (no nie licząc tych ostatnich dwóch miesięcy kiedy to było pusto tutaj), ale i prywatnym - to był najlepszy rok w moim życiu i sporo się u mnie zmieniło - ja sama się zmieniłam. Ale do rzeczy - zaczynamy podsumowanie! :)

Styczeń był bardzo dobrym miesiącem jeśli chodzi o liczbę wyświetleń moich postów - były to naprawdę duże liczby, za co ogromnie wam dziękuję, a największym powodzeniem cieszyły się posty dotyczące najlepszych i najgorszych książek 2016 roku (podobne zestawienie pojawi się za kilka dni, ale kiedy dokładnie to jeszcze nie wiem).


Luty był dla mnie przełomowym miesiącem, bo nawiązałam swoją pierwszą współpracę i w dodatku otrzymałam przedpremierowy egzemplarz książki Był sobie pies, dlatego też ta pozycja ma dla mnie znaczenie sentymentalne. Oprócz tego pojawił się ranking 5 najlepszych książek na Walentynki, który został wyświetlony bardzo dużo razy.

W marcu nawiązałam kolejną współpracę, oraz opublikowałam tekst na temat internetu z którego jestem naprawdę dumna, może nie jest on doskonały pod względem poprawności językowej, czy stylistyki, ale bardzo chciałam wydusić to z siebie i byłam naprawdę zadowolona kiedy go publikowałam.

Kwiecień to miesiąc bardzo udany - kolejna współpraca, setny post, opinia o niesamowitym filmie jakim jest Piękna i Bestia, oraz najważniejsze - mój pierwszy konkurs, który udał się w stu procentach i wszystko poszło naprawdę dobrze. Był to miesiąc w którym moje wpisy zyskały największą liczbę wyświetleń jak do tej pory.

Maj był stosunkowo spokojnym miesiącem - oprócz recenzji pojawił się jeden TAG, który również cieszył się zainteresowaniem z waszej strony.

W czerwcu nawiązałam kolejną współpracę, dzięki której dostałam drugą w swoim życiu książkę przedpremierową, pisałam kilka słów o genialnej trylogii pani Ewing i robiłam plany na lipcowy Bookathon.


W lipcu przeczytałam najwięcej książek ze wszystkich miesięcy, po raz pierwszy brałam udział w Bookathonie i byłam naprawdę zadowolona ze swojego czytelniczego wyniku. Dostałam kolejną przedpremierową pozycję, która okazała się jedną z najlepszych książek roku i najśmieszniejszą jaką czytałam do tej pory. Zaczęłam również zmieniać nazwy swoich postów, żeby było ciekawiej i bardziej chwytliwie. :D

Sierpień to kolejne przedpremierowe powieści oraz początek mojego kryzysu blogowego, bo pojawiły się tylko cztery notki. To również miesiąc w którym nawiązałam kolejną współpracę i wreszcie mogłam przeczytać 13 powodów, co chciałam zrobić odkąd skończyłam oglądać serial, a opinia o tej powieści jest chyba moją ulubioną w całej blogowej karierze, a na pewno najbardziej poruszającą i w pełni wyrażającą moje zdanie o książce - wycisnęłam dosłownie wszystko co tylko byłam w stanie w tej opinii i jestem z niej bardzo dumna.

Wrzesień to miesiąc kolejnej współpracy, poza tym pojawiały się prawie same opinie i nie wydarzyło się nic bardziej nadzwyczajnego.

W październiku pisałam wam o moich ulubionych serialach z dzieciństwa, nawiązałam kolejną współpracę i dostałam ilustrowaną wersję Harry'ego Pottera i Komnaty Tajemnic od moich sióstr na urodziny z czego się bardzo cieszyłam, bo marzyłam o tym wydaniu Harry'ego i chciałabym skompletować wszystkie siedem tomów jak już się ukażą (nie mogę się doczekać dwóch ostatnich części).


No i dotarliśmy do listopada - miesiąca kiedy byłam tutaj po raz ostatni i opublikowałam tylko trzy notki. Pojawiły się listopadowe zapowiedzi książkowe i chyba będę kontynuować pisanie zapowiedzi na początku lub na końcu każdego miesiąca.

Tak oto prezentował się mój 2017 rok, przeczytałam w sumie 49 książek - może nie jest to powalająca liczba, ale liczy się jakość a nie ilość, więc jestem zadowolona, tym bardziej, że wiele z nich chciałam przeczytać od dawna. Nawiązałam sporo współprac o czym wcześniej nawet nie marzyłam i w sumie na dzień dzisiejszy jest 169 obserwatorów co również bardzo mnie cieszy, pomimo że tyle czasu mnie tutaj nie było - dalej ze mną jesteście - wielkie dzięki! Założyłam też książkowego instagrama (tutaj), ale podobnie jak na blogu - ostatnio było na nim dość cicho.


Jak wam minął rok? Jesteście zadowoleni, czy wręcz przeciwnie? Pochwalcie się w komentarzu - powspominajmy razem te ostatnie 12 miesięcy, a ja żegnam się z wami i idę szykować post o najlepszych i najgorszych książkach 2017 roku. Do napisania!
Udostępnij

5 komentarzy :

  1. A ostatnio się zastanawiałam gdzie zniknęłaś, bo mi się Twoje posty w obserwowanych nie wyświetlały. Fajnie, że wracasz!
    xoxo
    L. (Www.slowotok-laury.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że wróciłaś! :) Ja też ostatnio mam mało czasu, ale bardzo brakuje mi blogowania, więc w każdej wolnej chwili jestem aktywna na blogu, choć nie tak często jak jeszcze niedawno bywało :) Czekam na Twoje zestawienie najlepszych i najgorszych książek 2017 roku :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo, trzymam kciuki za maturkę i prawo jazdy :D Ja nie długo też startuję z kursem :D
    Książkowo i blogowo super rok! A dwa miesiące tego nie zepsują. Trzeba też odpocząć czasami :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że wróciłaś! Widzę, że ten rok był fantastyczny! Oby i ten przyniósł sukcesy - przede wszystkim na maturze :)
    Pozdrawiam, Daria z book-night

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że wracasz!
    Gratuluję udanego roku :-)

    OdpowiedzUsuń

Designed by Blokotek. All rights reserved.