Strony
▼
niedziela, 5 czerwca 2016
Klejnot - recenzja
Tytuł: Klejnot
Autor: Amy Ewing
Tom: 1
Cykl: The Lone City
Liczba stron: 383
Wydawnictwo: Jaguar
Violet Lasting żyje w okrutnym świecie, gdzie dziewczęta z najbiedniejszego kręgu miasta - Bagna - mogą posiadać niezwykłe Augurie dzięki którym są w stanie wpływać na kolor, kształt i wzrost. Te specyficzne umiejętności są niezwykle cenione u arystokratów z Klejnotu - najbogatszego kręgu, którzy wykorzystują Augurie, a co się z tym wiąże dziewczyny, które je posiadają do swoich własnych celów. Violet jest surogatką i ma zostać sprzedana na Aukcji, po to aby mogła urodzić dziecko swojej nowej pani. Kupiona przez Diuszesę Jeziora poznaje okrutne życie w pałacu i nieludzkie traktowanie innych surogatek. Jednak pojawia się nadzieja. Violet zamierza ją wykorzystać.
To była naprawdę dobra książka. Długo o niej myślałam, a końcówka sprawiła, że natychmiast chcę poznać dalsze losy Violet i jej przyjaciół. Niebanalna historia, dobrze przedstawiony świat, różnorodni bohaterowie...
Polubiłam główną bohaterkę i szanuje jej decyzję, którą podjęła pod koniec książki. To niezwykle odważna młoda kobieta. Oprócz niej poznajemy Raven, która również przypadła mi do gustu przez swoją buntowniczą naturę. Pojawia się Lucien - moja ulubiona męska postać w całej książce i Ash, którego też polubiłam.
Minusem tej powieści jest zdecydowanie wątek miłosny, który rozegrał się zdecydowanie za szybko, a bardzo tego nie lubię. Tak naprawdę ta "miłość" powstała z niczego i mogłaby rozwinąć się jakoś stopniowo. Kolejna rzecz, która mi przeszkadzała to skąpy opis historii w jaki sposób doszło do obecnej sytuacji. Gubiłam się na początku w nowym słownictwie, które stosowała Violet i nie wiedziałam w kilku momentach o co chodzi, ale na szczęście im bardziej zagłębiałam się w lekturę, tym lepiej zaczęłam wszystko rozumieć.
Końcówka była mocna. Dużo się wydarzyło, a ostatnie linijki były zaskakujące i sprawiły, że od razu po zamknięciu książki usiadłam przed komputerem i zarezerwowałam sobie w bibliotece drugi tom. Podczas czytania dostrzegłam kilka podobieństw do Rywalek, a nawet Imperium Ognia, ale nie przeszkadzały mi one, tym bardziej że dwie powyższe pozycje lubię.
Klejnot zasługuje na większy rozgłos, bo to naprawdę fascynująca opowieść. Książka jest napisana w prosty sposób, dzięki czemu bardzo szybko się ją czyta. Okładka przyciąga wzrok i całkiem dobrze oddaje cały klimat powieści. Klejnot chociaż z nazwy wydaje się być dostojnym, pięknym miejscem, w rzeczywistości jest brutalny i zły. Ludzie są mściwi i tylko czekają na okazję aby ktoś inny się potknął i zrobił coś nie tak.
Książka zdecydowanie warta uwagi, opowiadająca o przyjaźni, okrucieństwie, miłości, odwadze i oddaniu. Posiada specyficzny, trochę bajkowy klimat - pałace, bale, Hierarcha i Wybranka, który jest atutem powieści. Chociaż posiada kilka minusów, jest interesującą lekturą, dzięki której możemy się zrelaksować i dobrze spędzić czas. Polecam!
Moja ocena: 8/10
Wyjęłaś mi te słowa z ust! Chociaż ja dałam "Klejnotowi" nieco wyższą ocenę, naprawdę miło mi się go czytało, polubiłam bohaterów i historię. Szkoda, że moja biblioteka nie jest tak dobrze zaopatrzona i nie wiem, kiedy będę miała okazję sięgnąć po drugi tom - ale mam nadzieję, że już niedługo, bo dalsze losy Violet niezmiernie mnie ciekawią! Świetny blog i recenzja, wpadnę częściej :*
OdpowiedzUsuńU mnie recenzja "Korony w mroku", zapraszam!
Ja już nie mogę się doczekać kiedy drugi tom będzie do odebrania z biblioteki, bo chętnie poznam dalsze losy Violet.
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Ja jeszcze nigdy nie zastanawiałam się nad przeczytaniem tej książki. Aczkolwiek zaciekawiłaś mnie i w sumie chciałabym ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńLost in books
Polecam, warto! :)
UsuńZastanawiałam się nad tą książką. Ciekawi mnie pomysł, no i chciałabym poznać styl autorki. Twoja recenzja jest naprawdę przekonująca. Gdyby nie to że mam ograniczenia na kupowanie książek, bo ostatnio troszkę przesadzam, to na pewno bym ją sobie zamówiła. Ale jak nie teraz to później zamówię. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Haha odwieczny problem książkoholika - brak funduszy na nowe książki :D
UsuńChętnie poznam twoją opinię o tej książce kiedy już ją przeczytasz.
Pozdrawiam :)
Jestem strasznie jej ciekawa, ale muszę sprawdzić czy czasem nie jest dostępna w bibliotece, bo z pieniędzmi (ups, chyba wyczerpałam fundusz na książki). Mam szczera nadzieję,że tam będzie bo wydaje się idealna na wolne,czerwcowe popołudnia :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Julka z bloga http://karmeloweczytadla.blogspot.com
Kolejny książkoholik bez pieniędzy na nowe zdobycze, czemu mnie to nie dziwi? :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że znajdziesz Klejnot w bibliotece. :)
Pozdrawiam