Strony

czwartek, 8 października 2020

Recenzja, która powinna pojawić się już dawno temu | Imperium ognia

Powiem Wam, że bardzo się zdziwiłam w momencie, w którym zdałam sobie sprawę, że wcześniej nie pisałam o tej książce. Przeczytałam ją już dosyć dawno temu i byłam wręcz przekonana, ze już o niej wspominałam. No, ale korzystając z okazji, że kilka dni temu przeczytałam ją bodajże po raz trzeci, postanowiłam, że muszę o niej naskrobać kilka słów - tym bardziej, że jest to rewelacyjna historia!

Laia należy do kasty Uczonych – w bezwzględnym Imperium tacy jak ona są zepchnięci na margines, stale inwigilowani i prześladowani. Aby ocalić brata oskarżonego o zdradę, dziewczyna wstępuje w szeregi buntowników i wyrusza ze śmiertelnie niebezpieczną misją do gniazda zła: zostaje niewolnicą w Akademii szkolącej najwierniejszych, najbardziej bezwzględnych żołnierzy Imperium. Jednym z nich jest Elias. Choć należy do wyróżniających się studentów , w jego sercu narastają wątpliwości, czy rola okrutnego egzekutora jest rzeczywiście tą, jaką chce odgrywać przez całe dorosłe życie. Przypadkowe spotkanie dwojga młodych ludzi nie tylko całkowicie odmieni ich losy, lecz także wstrząśnie posadami świata, w którym oboje żyją.

Sabaa Tahir ma niezwykle przyjemny styl pisania, co sprawia że przez jej książkę po prostu się płynie - jakby nie było Imperium ognia ma ponad 500 stron, ale człowiek w ogóle tego nie odczuwa, bo powieść jest cholernie dobra, świetnie napisana i wciąga jak mało która książka. Sam fakt, że przeczytałam ją trzy razy i za każdym razem tak samo nie mogłam się oderwać i z wypiekami na twarzy śledziłam dalsze losy bohaterów, świadczy o tym jaka ta książka jest dobra. Nie będzie przesadą jeśli teraz Wam napiszę, że to jedna z najlepszych książek fantastycznych jakie miałam okazję przeczytać.

Fabuła jest genialna - brutalne Imperium, szkoła gdzie trenuje się ludzi już od najmłodszych lat na bezwzględnych morderców, Maski przywierające do twarzy, z jednej strony przepych, z drugiej bieda - te i wiele innych czynników czyni powieść Tahir oryginalną, ciekawą i cholernie wciągającą. Ponadto wspaniali bohaterowie, bardzo dobrze wykreowani. Nawet postacie drugoplanowe są dokładnie przedstawione - autorka uwzględniła ich wady i zalety, a rzadko kiedy zdarza się, żeby każda postać w książce była tak wyrazista jak to jest w przypadku Imperium ognia.

Historia Lai i Eliasa jest brutalna - autorka nie bawi się w subtelne opisywanie niektórych szczegółów, tylko bombarduje nas informacjami niezależnie od tego czy dzieją się rzeczy brutalne, czy też nie. Sabaa pisze prosto z mostu o tym co się dzieje, za co należy jej się kolejny plus - nie spłyca historii, nadaje jej realizmu, intensywności. Czytając tę powieść można czuć wielką pasję i zaangażowanie autorki - te emocje po prostu wylewają się z książki.

Kolejną wielka zaletą książki jest świetnie poprowadzony wątek miłosny. Rozwija się on powoli, płynnie. W zasadzie scen miłosnych nie ma zbyt dużo w tej książce - da się wyczuć chemię między bohaterami, ale uczucie jest na dalszym planie - nie zaburza całej historii, ale jest rewelacyjnie w nią wpasowane, dopełnia całą historię. Nie wiem jak Was, ale mnie potwornie irytuje kiedy czytam jakąś książkę, która niby miała być fantastyka, ale cała fabuła jest przygaszona przez wątek miłosny, wokół którego tak w zasadzie krąży cała historia, przez co książka jest bardziej romansidłem niż fantastyką.

Powieść pisana jest z dwóch perspektyw - raz widzimy całą akcję oczami Eliasa, a innym razem - oczami Lai. To sprawia, że możemy dobrze poznać obie te postacie, a historia jest jeszcze ciekawsza. Zarówno Elias, jak i Laia są bohaterami wartymi uwagi i według mnie tworzą jedną z lepszych literackich par. Na pierwszy rzut oka wydają się zupełnie różni, jednak po dłuższej lekturze okazuje się, że wcale tak nie jest.

Imperium ognia to kawał dobrej książki - wciąga, porusza, ma wspaniałych bohaterów, jest intrygująca i ma w sobie coś, co sprawia że chce się do tej pozycji wracać aby móc przeżywać ja na nowo i co najlepsze - za każdym razem wciąga tak samo. Bardzo mocno Wam polecam tę książkę, jestem już po lekturze drugiego tomu i już się nie mogę doczekać aż sięgnę po trzeci. Dajcie się porwać do okrutnego Imperium i wierzcie mi - nie będziecie mogli się oderwać.

5 komentarzy:

  1. Miłośnicy gatunku na pewno docenią wartość tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Próbowałam to kiedyś przeczytać i w ogóle mi się nie podobało :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Widząc samą okładkę byłabym na nie, bo takie okładki kojarzą mi się z totalną nudą. Widząc opis i Twoją pełną zachwytu recenzje mam ochotę na tę książkę :D
    weruczyta

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta dylogia przeplata mi się miedzy innymi książkami ale jakoś dalej nie czuje się przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widać, że Ci się spodobała ta trylogia, ale mnie jakoś tematyka nie do końca przekonuje szczerze mówiąc :)

    OdpowiedzUsuń