Strony

poniedziałek, 3 września 2018

No i zafundowałam sobie kaca książkowego....

Nie przepadałam za Colleen Hoover. W sumie to trochę dziwne, bo przeczytałam tylko Maybe someday jej autorstwa, ale podczas gdy wszyscy tak wychwalali tę powieść, mi się nie spodobała i to sprawiło, jakoś tak zraziłam się do tej autorki. Jednak ostatnio zaczęłam częściej sięgać po romanse i stwierdziłam - "dobra Colleen Hoover daję ci ostatnią szansę" - po czym wypożyczyłam Hopeless z biblioteki. Wybrałam akurat tę powieść ze względu na to, że mnóstwo osób ją polecało, więc stwierdziłam że zobaczę czy zaliczę się do grona fanów tej historii, czy będzie podobnie jak w przypadku Maybe someday. Mijały dni, a ja nie mogłam się przemóc żeby przeczytać tę powieść. Miałam ją oddać do biblioteki bez czytania, ale pewnego dnia okrutnie się nudziłam, więc postanowiłam, że jednak spróbuję. I co? TO BYŁA JEDNA Z NAJLEPSZYCH POWIEŚCI TEGO ROKU I MUSZĘ ZAKUPIĆ WŁASNY EGZEMPLARZ TEGO CUDA! (tak specjalnie włączyłam Caps Locka żeby dodatkowo podkreślić te słowa :D)


Sky do tej pory uczyła się w domu. Dziewczyna wychowywana jest w dość specyficznych warunkach - w jej domu nie ma telewizora, komputera, bohaterka nie posiada nawet telefonu komórkowego. Dziewczyna została adoptowana i to jej adopcyjna mama wprowadziła tego typu ograniczenia. Sky prowadzi szczęśliwe życie - jej sąsiadka jest jej najlepszą przyjaciółką, niestety dziewczyny mają niezbyt ciekawą reputację, ze względu na to, że lubią spędzać czas z różnymi chłopakami w zaciszach swoich pokoi. Pewnego dnia bohaterka spotyka Deana Holdera - chłopaka, o którym krążą plotki, że był w poprawczaku. Sky nie chce mieć z nim nic do czynienia, ale Holder ją pociąga. Zaczynają spędzać ze sobą dużo czasu i wkrótce wychodzą na jaw mroczne tajemnice z życia dziewczyny.... Czy Sky i Holder stworzą szczęśliwy związek? Jakie sekrety wyjdą na jaw? Dlaczego tytuł powieści to Hopeless i z czym to się wiąże?

Chcę napisać w miarę sensowną recenzję tej książki, ale kiedy tylko sobie pomyślę jakie emocje u mnie wywołała, to w mojej głowie tłoczy się mnóstwo myśli i ciężko mi jest je logicznie uporządkować. Dlatego wybaczcie mi jeśli ta opinia będzie nieco chaotyczna, to wszystko przez tę książkę. Zaczęło się niewinnie - dziewczyna i chłopak spotykają się i zaczynają coś do siebie czuć. Początek nie wskazywał na to, że Hopeless okaże się tak dobrą historią. Im więcej stron było za mną tym większe emocje zaczynały się pojawiać, a za połową książki to już w ogóle istna petarda emocjonalna!


Bohaterowie.... zarówno Sky jak i Holder zostali bardzo dobrze wykreowani, w ogóle to niezbyt często zdarza mi się tak kibicować jakiejś parze literackiej, jak było w ich przypadku. Polubiłam tę dwójkę, z chęcią czytałam o ich dalszych losach. Dialogi w Hopeless są niezwykle naturalne, niewymuszone, rozmowy między głównymi bohaterami były też zabawne, świetnie się dogadywali. Sky i Holder to jedna z najlepszych książkowych par! Bez dwóch zdań!

Colleen Hooover bawi się czytelnikiem w swojej książce. Najpierw wprowadza dość spokojny początek, a potem wrzuca nas w wir wydarzeń, pozwala przeżywać emocje wraz z bohaterami i zaskakuje. Ta historia pokazuje, że nawet w najcięższych chwilach naszego życia, kiedy okazuje się, że wszystko wokół ciebie się sypie, niesamowicie ważne jest wsparcie drugiego człowieka. To piękna i niezwykle wzruszająca opowieść, która skradnie serce niejednemu czytelnikowi. Zmieniłam zdanie na temat tej autorki o 180 stopni. Pokochałam Hopeless, za niesamowite postacie, niebanalną historię, masę emocji, zaskakujące wydarzenia.... No i zafundowałam sobie kaca książkowego....


Jeśli jeszcze nie czytaliście TEJ KSIĄŻKI to zmieńcie to jak najszybciej. Lećcie do księgarni, biblioteki, kogoś kto ma tę powieść i czytajcie! To niezwykła książka, piękna historia miłosna i jedna z lepszych pozycji jakie czytałam. Na pewno o niej szybko nie zapomnę - takich emocji się nie zapomina. Mam nadzieję, że szybko dorwę jeszcze jakąś pozycję od Colleen Hoover i będę się zachwycać równie mocno jak Hopeless. To powieść o nadziei, miłości, przyjaźni, wsparciu, traumatycznych przeżyciach, bliskości.... Po prostu coś wspaniałego. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko jeszcze raz gorąco wam ją polecić i zachęcić do lektury. Warto czytać takie książki.

25 komentarzy:

  1. Koniecznie muszę przeczytać tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. na mnie hopeless nie wywarło tak ogromnego wrażenie, ale mam tę pozycję u siebie i jakoś nie mam serca jej oddać, była przyjemna w czytaniu i dobrze wspominam, o wiele bardziej do mojego serca trafiło ugly love hoover (przyznałam nawet maksymalną notę a to u mnie raczej rzadkość ;p)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mam czytała Ugly love i w sumie też miałam ją w planach, ale się nie udało. :D
      Ooo no to musiała wywrzeć na tobie baardzo duże wrażenie, skoro aż taka ocena. ;)

      Usuń
  3. To była moja pierwsza książka tej autorki i fakt, pozostawia mocne wrażenie :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Od tej książki zaczęła się moja miłość do Colleen Hoover :) Koniecznie sięgnij po "Losing hope", wprawdzie historia ta sama, lecz opowiadana z perspektywy Holdera i uwierz, że też zaskakuje. Można dowiedzieć się więcej o całej sytuacji a przede wszystkim lepiej poznać Lesslie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedyna książka tej autorki, która mi się podobała :D Warto sięgnąć po ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi akurat średnio się podobała,czytałam wiele lepszych z gatunku,ale mimo to miło ją wspominam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widocznie co kto lubi bo mnie ta książka też nie urzekła :) Czytałam dużo lepsze romanse, a tutaj byłam bardzooo rozczarowana, bo spodziewałam się całkowicie czegoś innego. Fajna młodzieżówka, ale do tematu gwałtu podeszłabym trochę dojrzalej niż autorka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytam zazwyczaj książek, które poruszają ten temat, więc nie mam porównania, ale i tak byłam pod wrażeniem tej historii. No i wiadomo - każdy postrzega daną powieść nieco inaczej. :)

      Usuń
  8. Widzę, że mamy zupełnie odmienne zdanie co do twórczości Colleen Hoover :D Mnie z tą autorką łączy straszne love-hate relationship i pierwszą powieścią jej autorstwa, jaką przeczytałam, było właśnie Hopeless. Podczas gdy większość osób zachwycała się tą książką, na mnie nie wywarła żadnego wrażenia, nie podobała mi się w ogóle, potem przeczytałam Slammed, któe było bardzo średnio, lecz do trzech razy sztuka, pojawiło się Maybe Someday... I zakochałam się ♥ Hoover jest tak specyficzna, że każdą jej książkę odbieram zupełnie inaczej, niektóre są świetne, inne to totalne niewypały, nigdy nie wiem, na co trafię, ale i tak wciąż zabieram się za jej kolejne powieści ;) Podejrzewam, że skoro Hopeless tak bardzo chwyciło cię za serce, również nie będziesz mogła się już uwolnić od twórczości tej autorki!

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha - no faktycznie całkiem odmienne zdanie. :D
      Ja tak mam z Johnem Greenem - raz uwielbiam jego książkę, a przy innej się nudzę. :D
      Mam w planach Ugly love, oraz November 9 w dalszej kolejności, więc zobaczę jak to bedzie ze mną i panią Hooover. :D

      Usuń
  9. Czytałam i „Hopeless” i „Losing hope” i bardzo miło je wspominam! „Maybe someday” natomiast tez średnio przypadło mi do gustu. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. super, że Ci się podobała! Ja niestety czytałam ją już ze dwa lata temu i mocno się rozczarowałam. co czytelnik to opinia :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie - ile czytelników, tyle opinii. ;)
      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  11. Uwielbiam tę opinię! Mogłabym czytać i czytać. Pamiętam jak kilka lat temu sama się zachwycałam "Hopeless". Cudowna książka. Zachęciłaś mnie do powrotu do tej powieści!
    POCZYTAJ ZE MNĄ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy! <3
      Haha - miłej lektury w takim razie! :)

      Usuń
  12. Książki nie czytałam, ale uwielbiam czytać takie recenzje jak Twoja - w których miłość i uwielbienie do danej powieści aż się wylewają :D Uśmiech sam ciśnie się na usta :D
    Natomiast co do Hoover - mam za sobą dwie jej książki. Jedna to wspomniane przez Ciebie Maybe someday - akurat mi się podobało, ale też bez większego szału :D Oceniłam ją generalnie na 8/10 i pamiętam, że ktoś mi napisał komentarz w stylu 'jestem zaskoczony twoją niską oceną' xDDD Od kiedy 8/10 to niska ocena to nie mam pojęcia xD A drugą książką było Ugly love i miałam tu podobną sytuację. Ok, ale bez szału :D I jednak mimo wszystko na inne powieści Hoover ochoty nie mam, ale nigdy nie wiadomo, może kiedyś najdzie mnie na nią odpowiedni nastrój :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah xD
      No nie wiem, może jak były same 10, to ta twoja 8 rzeczywiście licho przy nich wypadała. xD

      Usuń
  13. <3 <3 <3 <3
    JAK JA SIĘ CIESZĘ, ŻE ZMIENIŁAŚ ZDANIE na temat autorki!
    JAK JA SIĘ CIESZĘ, ŻE DAŁAŚ JESZCZE JEDNĄ SZANSĘ JEJ KSIĄŻKOM!
    Wiesz, jak się cieszę? Hopeless to była moja pierwsza książka Colleen, i tak jak ty czytałam ją z biblioteki, ale ją sobie już kupiłam! Tak fajnie jest mieć te książkii, bo tę historię czytałam już podwójnie. Kocham bohaterów, ich relacje, bohaterów pobocznych, tę historię, humor, wszystko! <3 Kocham całym serduszkiem. :)
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah - ja też się cieszę! :D :D
      No koniecznie muszę ją mieć na swojej półce, właśnie po to aby móc do niej w każdej chwili wracać. <3

      Usuń