Strony

środa, 10 lutego 2016

Próby Ognia - recenzja




Tytuł: Próby Ognia
Autor: James Dashner
Tom: 2
Cykl: Więzień Labiryntu
Ilość stron: 415
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc

Próby Ognia to drugi tom trylogii Więzień Labiryntu. Podobał mi się bardziej niż pierwszy tom, co więcej – kocham tą trylogię!

Wydawać by się mogło, że Streferzy mogą spać spokojnie. Nic bardziej mylnego! Czeka  ich kolejne wyzwanie. Teraz dopiero zrobi się ciężko! Bohaterowie muszą przejść przez najbardziej spaloną część Ziemi, na drodze spotykają wiele przeszkód. Jednak idą naprzód, nie oglądają się za siebie i wytrwale dążą do celu.

Przeczytałam tą książkę dosłownie jednym tchem. Niesamowicie wciąga, non stop coś się dzieje, akcja, akcja i jeszcze raz akcja. James Dashner nie daje czytelnikowi chwili na złapanie oddechu, na przetworzenie zdobytych informacji – tam ciągle coś się dzieje! Począwszy od pierwszych stron, aż do samego końca. Poznajemy nowych bohaterów, śledzimy ich dalsze losy i dowiadujemy się kilku ważnych rzeczy. Przyjaźń między bohaterami pogłębia się, pojawia się również wątek romantyczny. Czytając Próby Ognia czułam się jakbym była tam na Pogorzelisku razem z bohaterami. Czułam ten upał (pomimo zimy), pragnienie, głód. Często siedziałam z otwartymi ustami ze zdziwienia szoku, śmiałam się czytając zabawne dialogi. Byłam wściekła na pewną postać – emocji było mnóstwo.

Pokochałam Newt’a, Thomas’a i Minho, są bardzo zgraną paczka, wspierają się nawzajem i pomagają sobie w ciężkich sytuacjach. To jedna z moich ulubionych książkowych przyjaźni. Minho i jego poczucie humoru rozładowywał napięcie, dzięki niemu naprawdę się uśmiałam. Pojawił się Aris - dziwny chłopak, który opowiada Streferom swoją historię. Oprócz Aris'a poznajemy Jorge i Brendę, którzy dołączają do Streferów.

Bardzo podoba mi się oryginalny język bohaterów (takiego nigdzie indziej nie znajdziecie :D) oraz okładka, która dobrze ukazuje krajobraz miejsca, w którym rozgrywa się akcja.

Po skończeniu tej cudownej lektury, sama nie wiem dlaczego – popłakałam się. Może to przez zwroty akcji, może za sprawą którejś z postaci, ale nie sądziłam, że Próby Ognia wywrą na mnie aż tak duże wrażenie. Potem przez długi czas odtwarzałam wszystkie wydarzenia jedno, po drugim, czytałam kilka razy niektóre fragmenty - niewiele książek aż tak mnie zachwyciło jak Próby Ognia.

Już nie mogę się doczekać poznania dalszych losów Thomas’a, Minho, Newt’a i ich przyjaciół. Gorąco polecam całą trylogię Więzień Labiryntu i ostrzegam – wciąga!

Moja ocena: 10/10 

1 komentarz:

  1. Dziesiątka w pełni zasłużona, sama dałam tyle samo ;-) Książka rewelacyjna, z resztą cała seria i twórczość autora jest warta uwagi :-)

    Pozdrawiam!
    W krainie absurdu

    OdpowiedzUsuń