Strony

poniedziałek, 31 maja 2021

Historia pewnej nieustraszonej księżniczki...| Zefiryna i księga uroków

Będąc w gimnazjum i dopiero wkraczając w świat książek, wyjątkową sympatią darzyłam historie o księżniczkach, powieści rozgrywające się w pałacach, z dworskimi intrygami, rycerzami, surowymi władcami i pięknymi sukniami. Jedną z moich ulubionych serii w tamtym okresie były Rywalki. Po kilku latach wyrosłam już z tego typu literatury, ale kiedy zobaczyłam opis Zefiryny i księgi uroków, poczułam że strasznie chcę przeczytać tę książkę i przenieść się trochę w czasie do nastoletnich lat, kiedy to opowieści o księżniczkach sprawiały mi niesamowitą frajdę. Takim oto sposobem, Zefiryna trafiła w moje ręce. :)

Zefiryna od dziecka była najbardziej rozhukaną i niepokorną księżniczką w Siedmiu Księstwach – dawniej jej wybryki mogły uchodzić za urocze, obecnie, kiedy ma siedemnaście lat, zakrawają na skandal. Łazi po drzewach, smarka w palce i gwiżdże na dworską etykietę. Zaproszenie od Linnei, księżniczki z Sarbancji, sprawia jej jednak sporą przyjemność – to w końcu zawsze okazja do wyrwania się z domu i przeżycia nowej przygody.


Towarzyska wizyta szybko przeradza się w potajemne śledztwo. Zefiryna, zaintrygowana tajemniczymi wydarzeniami na sarbanckim dworze, postanawia odkryć, kto stoi za magicznymi atakami na Linneę.


Czy na księżniczkę rzucono zły urok? Jaka złowroga moc czai się na pałacowych korytarzach? Kto wkrada się do snów książęcej rodziny?

 

Od samego początku czytelnik przekonuje się, że tytułowa bohaterka nie jest typową księżniczką. Zefiryna to dziewczyna charakterna, nieustraszona, w nosie ma królewską etykietę, wytworne bale, suknie i biżuterię. Ona zdecydowanie bardziej woli wspinaczkę po drzewach, szermierkę, pościgi za złodziejaszkami (!). Kiedy trafia na zaprzyjaźniony dwór, w odwiedziny do przyjaciółki z dzieciństwa, od razu zauważa że coś jest nie tak i rozpoczyna swoje prywatne śledztwo, do którego w pewnym momencie przyłączają się kolejne osoby.


Sasza Hady ma niezwykły styl pisania. Książkę czyta się jak baśń, co dodaje jej niesamowitego uroku. Autorka pisze lekko, przyjemnie i przez jej powieść po prostu się płynie. Uważam, że sposób w jaki napisana jest ta książka, to jeden z jej największych atutów. Czytając tę historię nie sposób nie zauważyć subtelnych nawiązań do Śpiącej Królewny, także fanom tej baśni, Zefiryna na pewno przypadnie do gustu.

Uważam, że jest to powieść jednak dla nieco młodszych czytelników, albo osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z czytaniem. Nie twierdzę, że starszym nie przypadnie do gustu, ale może nie spodobać im się tak bardzo. Ja na pewno będę ją mile wspominać i chociaż bywała momentami infantylna i nieco nużąca, to i tak miałam niezłą frajdę w czasie lektury. Końcówka książki pędziła na łeb na szyję i miała kilka ciekawych zwrotów akcji, które autentycznie mnie zaskoczyły.


Jeśli szukacie książki z motywami bajkowymi, jeśli jesteście początkującymi czytelnikami, lub osobami w wieku 11-13 lat, to będzie to książka idealna dla Was. Znajdziecie tutaj ciekawą, silną bohaterkę, mocną dawkę przygód i dworskich intryg, a także sporo magii. Zefiryna i księga uroków to super rozrywka i książka, którą niezwykle lekko i przyjemnie się czyta. Polecam na wieczór na świeżym powietrzu z kubkiem herbaty w ręku i kocykiem na kolanach. Mam nadzieję, że będziecie się przy niej świetnie bawić. :)


!PREMIERA KSIĄŻKI 16 CZERWCA!

Za egzemplarz przedpremierowy bardzo dziękuję Wydawnictwu Literackie :)

1 komentarz: