Strony

środa, 18 kwietnia 2018

Trzy i pół sekundy | Amanda Prowse | opinia

Co trzy i pół sekundy ktoś na świecie umiera z powodu sepsy



Grace i Tom wreszcie doczekali się dziecka. Chloe jest oczkiem w głowie rodziców - bardzo kochaną dziewczynką, która wprowadziła do życia bohaterów wiele radości. Kiedy jednak dziewczynka umiera z powodu sepsy, jej rodzice pogrążają się w niewyobrażalnej rozpaczy. Wydawać by się mogło, że już nigdy nic ich nie uszczęśliwi, a żałoba na zawsze będzie wisiała w powietrzu. Co gorsza oboje stopniowo się od siebie odsuwają. Czy jest możliwe normalne życie po tak olbrzymiej tragedii? Czy Tom i Grace będą w stanie powrócić do normalności? Jak potoczy się ich relacja?

Za Trzy i pół sekundy nijak nie mogłam się zabrać. Zawsze trafiała mi się inna lektura, którą czytałam i przerywałam powieść pani Prowse po kilku rozdziałach na rzecz czegoś innego. Kilka dni temu szukałam czegoś do poczytania i mój wzrok padł na Trzy i pół sekundy. Stwierdziłam więc, że spróbuję kolejny raz przeczytać tę powieść - a nuż się uda. Tym razem nie odłożyłam jej po kilku stronach i bardzo się z tego powodu cieszę, bo poznałam niezwykle wartościową i wzruszającą historię.


Po śmierci Chloe jak nietrudno się domyślić powieść ma wyjątkowo smutny, przytłaczający klimat. Czytelnik obserwuje żałobę rodziny dziewczynki i zachowania rodziców. Jesteśmy świadkami bólu, cierpienia, żalu i smutku jakiego nie da się nawet wyobrazić. Powieść Amandy Prowse dołuje, ale jednocześnie pokazuje jak wygląda życie po śmierci kogoś naprawdę bardzo, bardzo bliskiego. Bohaterowie muszą się mierzyć z szarą rzeczywistością, podczas gdy ich świat runął jak domek z kart. Mimo przykrego tematu jaki porusza ta książka, czyta się ją naprawdę bardzo dobrze, a autorka potrafi wywołać w czytelnikach wiele emocji.

Na początku ciężko mi było się wczuć w tę historię. Autorka stosuje dość sporo przydługich i momentami nudnawych opisów, co zniechęcało mnie do kontynuowania lektury. Ale! Co najbardziej zaskakujące - pomimo tych momentami aż za bardzo rozwlekłych opisów, książkę czyta się naprawdę dobrze. Amanda Browse ma przyjemny sposób pisania dzięki czemu szybko skończyłam Trzy i pół sekundy. A skoro już mowa o końcu, to muszę wam powiedzieć, że łezka mi się w oku zakręciła jak przewracałam ostatnie strony powieści. Duży plus za wywołanie we mnie takich emocji, bo bardzo rzadko wzruszam się podczas czytania książek, do tego stopnia, żeby mieć łzy w oczach.


Każdy z bohaterów w nieco inny sposób przeżywa tragedię. Jednak wszyscy odczuwają ten sam żal i przygnębienie. Zdecydowanie nie jest to lekka i przyjemna opowiastka. Trzy i pół sekundy to książka, która zmusi nas do refleksji, wywoła chwilę zadumy i wprowadzi w przykry, smutny nastrój. Jednak o to w tej powieści chodzi - o wywołanie emocji i zwrócenie naszej uwagi na chorobę, która jest bardzo poważna, a niewiele tak naprawdę nam o niej wiadomo. Przed każdym rozdziałem autorka napisała kilka słów o sepsie - w formie ciekawostek na jej temat, co pozwala nam bliżej poznać tę chorobę i lepiej zrozumieć przyczynę śmierci Chloe.

Trzy i pół sekundy to bardzo smutna powieść o śmierci dziecka i wielkiej żałobie, smutku rodziców. Pokazuje nam jak każdy z bohaterów na swój sposób radzi sobie z tragedią, która spadła na nich w najmniej oczekiwanej chwili. Jest to książka, która porusza przykry temat i zostawia czytelnika z oczami pełnymi łez. Jeśli szukacie lekkiej, przyjemnej książki, która będzie dla was odskocznią po ciężkim dniu to nie polecam wam powieści pani Prowse. Jeśli jednak chcecie poczytać coś co skłoni was do zadumy i refleksji, nie będzie błahą historią, o której szybko zapomnicie, to zapiszcie sobie gdzieś tytuł Trzy i pół sekundy. Jest to historia pełna smutku i bólu, ale jednocześnie pokazująca, że życie płynie dalej i trzeba umieć dźwignąć się na nogi i spróbować jakoś w miarę normalnie funkcjonować po ciężkich przeżyciach. Sami musicie zdecydować czy macie ochotę na taką historię. Mnie osobiście się podobała i chętnie przeczytam inne książki tej autorki.

6 komentarzy:

  1. Ta książka wywarła na mnie ogromne emocje. Została tak pięknie (a zarazem okrutnie) napisana, że łzy leciały mi od pierwszych stron. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś w tym okresie nie mam ochoty czytać tak smutnej książki, ale myślę, że gdy się na nią gdzieś natknę to przeczytam :)

    https://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej książce, jednak myślę, że może mi się spodobać :)
    Trochę długo ją czytałaś, ale bohaterowie i historia przekonały mnie do siebie
    http://pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com/2018/04/historia-pszczo-opinia.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje się być naprawdę bardzo ciekawa.
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie również się podobała, jednak nie wywołała u mnie efektu wow. Trochę inaczej wyobrażałam sobie rozwinięcie tej opowieści.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo tak trudnej tematyki brzmi bardzo zachęcająco :)

    Pozdrawiam Grovebooks

    OdpowiedzUsuń