Strony

poniedziałek, 19 czerwca 2017

Najbardziej niedoceniana trylogia?

Dzisiaj opowiem wam o pewnych książkach, które ogromnie mi się spodobały, a o których jest dość cicho... Serio, widziałam może dwie, trzy recenzje któregoś z tomów, a teraz to już w ogóle cisza na temat tej trylogii. Najgorsze jest to, że to są świetne książki i trochę szkoda, że nie są zbyt popularne (albo to ja o czymś nie wiem xDD), więc koniec z tym! :D Panie i panowie przed Wami jedna z najbardziej niedocenianych trylogii....

Klejnot

nie miałam poprzednich dwóch tomów, więc na zdjęciach będzie tylko ostatni - Czarny Klucz xD
Zapewne wypada mi teraz powiedzieć wam o czym to mniej więcej jest, żeby w ten sposób jakoś przybliżyć wam historię jaka dzieje się w tych książkach. Wyobraźcie sobie państwo, które jest odcięte od świata grubym murem. W obrębie Samotnego Miasta znajduje się pięć Kręgów - każdy oddzielony od sąsiada murem, a są to: Klejnot, Bank, Farma, Dym oraz Bagno. W Klejnocie pełno jest przepychu i bogactwa, podczas gdy w Bagnie... no cóż - nazwa mówi sama za siebie - to niezbyt ciekawe miejsce, delikatnie mówiąc. W Klejnocie mieszka arystokracja, która rządzi właściwie całym Samotnym Miastem. Niestety za sprawą ich szlachetnego urodzenia, oraz błękitu krwi nie mogą oni posiadać dzieci. Tutaj wkraczają na scenę surogatki - młode dziewczyny z niższych Kręgów, które posiadają specjalne i nie do końca zrozumiałe umiejętności - Augurie. Surogatki są szkolone w specjalnych Magazynach by po "szkoleniu" trafić na Aukcję, gdzie zostają licytowane przez arystokratki. Następnie ich zadaniem jest urodzić dziecko parze przez którą zostały wylicytowane. Jedną z takich dziewczyn jest główna bohaterka - Violet Lasting, która trafia do domu Diuszesy Jeziora. Zaczyna ona odkrywać, iż Klejnot pomimo swojego wspaniałego bogactwa i pięknych ulic, domów, wystawnych bali oraz wielkiego przepychu jest zepsuty za sprawą bezlitosnych i okrutnych szlachciców, którzy w nim mieszkają, i którzy traktują ludzi gorzej niż przedmioty. Wkrótce dziewczyna odkrywa w sobie moc o jaką nigdy w życiu by się nie posądzała. Ku jej zaskoczeniu znajduje przyjaciół oraz... miłość. Czy będzie w stanie obalić okrutnych arystokratów? Ile osób będzie musiało zginąć w walce o lepsze jutro? Jakie intrygi knują szlachetnie urodzeni i kto tak właściwie jest wrogiem, a kto przyjacielem? Gdzie szukać pomocy i komu zaufać w tym brutalnym świecie?
Jeśli ten opis cię nie zainteresował i nie czujesz potrzeby żeby przeczytać tą trylogię to podam ci niżej kilka powodów, dla których być może zmienisz zdanie. :)

1. Świetnie wykreowany świat

Autorka nie stosuje rozwlekłych opisów i mimo wszystko możemy sobie bardzo dokładnie wyobrazić Samotne Miasto. Dodatkowo cały ten układ miasta jest dość oryginalny co dodaje uroku książce, a rzeczywistość w której żyją bohaterowie jest również dobrze ukazana.

2. Waleczna i odważna główna bohaterka

Która przechodzi dość dużą przemianę od początku do końca trylogii. Jednak przez cały ten czas jest dzielną i waleczną babką, która nie da sobie robić wody z mózgu i próbuje stworzyć lepszą przyszłość.

3. Walka o lepsze jutro

Dość częsty, ale bardzo ciekawy motyw książkach, zwłaszcza z gatunku fantastyki. Jednak to wcale nie oznacza, że jest on nudny - wręcz przeciwnie, autorka wprowadza tutaj coś nowego, niby motyw ten sam, a jednak poszczególne elementy są nowe, przez co czytanie tej historii to czysta przyjemność. :)

4. Motyw przyjaźni, miłości poświęcenia...

Ahh przyjaźń w tej książce jest niesamowita. <3 Tutaj dani bohaterowie nie wahaliby się ani chwili aby poświęcić życie dla dobra przyjaciół. To jak ukazana jest tutaj przyjaźń - to coś wspaniałego, myślę, że każdy z nas chciałby mieć takiego przyjaciela jak na przykład Lucien, czy Raven.

5. Arystokratyczny świat

... pełen intryg i kłamstw, przez co czytelnik zastanawia się - co będzie dalej. Możemy zobaczyć oczami wyobraźni te wszystkie piękne, pełne przepychu pałace, oraz drogie suknie, piękne arystokratki i przystojnych arystokratów. Pomijając fakt, że większość z nich to zwykłe wredoty xd, autorka bardzo dobrze opisała te stan społeczny oraz Klejnot - super-bogaty Krąg, w którym mieszkają.

6. Wciągająca fabuła i szybka akcja

Nie planujcie nic ważnego kiedy sięgnięcie po tę historię, bo nie będziecie mogli się oderwać. Mimo iż początkowo akcja (w pierwszym tomie) rozgrywa się dość powoli, to pojawia się mnóstwo ciekawych wątków, oraz tajemnic, które wspólnie  z główną bohaterką odkrywamy. A im bliżej końca.. o rany, tu to już w ogóle akcja gna jak szalona i fabuła niesamowicie wciąga. 

8. Przepiękne okładki <3 

No która sroka okładkowa nie skusiłaby się na takie piękne okładki? Przypominają mi trochę Rywalki i w sumie uważam, że fankom Rywalek, trylogia Klejnot mogłaby się spodobać, z tym że jest ona trochę bardziej brutalna.

9. Pełno wzruszeń

Polecam zaopatrzyć się w chusteczki, ponieważ od samego opisu traktowania ludzi z niższych Kręgów przez arystokrację miałam łzy w oczach, a potem... W trzecim tomie chusteczki są już obowiązkowe - zwłaszcza na końcu.

10. Oryginalny pomysł

Nie spotkałam się do tej pory z podobnym pomysłem - kupowanie młodych dziewczyn, aby te mogły urodzić dziecko arystokratom, ponieważ mają do tego odpowiednie zdolności - to naprawdę daje powiew świeżości oraz jest oryginalne. Jeśli macie dość książek z podobną fabułą i efektem deja vu, to Klejnot będzie w sam raz dla was.

Ufff, skończyłam. xD Powiem wam, że jakoś nie mogłam się zabrać do skończenia tego posta - zawsze coś mi wypadało, ale wreszcie udało się! Bądźcie ze mnie dumni. Albo nie - lepiej poszukajcie Klejnotu gdzieś w księgarni, albo w bibliotece. Mam nadzieję, że chociaż ociupinkę zachęciłam was do przeczytania książek Amy Ewing, jeśli tak to napiszcie w komentarzach, a teraz się z wami zegnam i miłego dnia życzę! :) 

27 komentarzy:

  1. Słyszałam o tej trylogii, ale nie zwracałam zbytnio na nią uwagi :) A chyba jednak powinnam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam okazji czytać jeszcze żadnej trylogii, a myślę, że to ciekawa sprawa, bo historia tak szybko się nie kończy i można po jednej książce sięgnąć po dalszą część opowieści. Czasami czuć taki niedosyt, że to już koniec. A tutaj historia wydaje się dość nietypowa, muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeden z powodów dla których lubię kiedy daną historia nie kończy się już na pierwszym tomie. :)
      Miłego czytania :)

      Usuń
  3. Prawdę mówiąc nie słyszałam nic a nic o tej trylogii, ale muszę przyznać, że okładki są wspaniałe i ogromnie zachęcają.
    Zapraszam do mnie na pierwszy post :)
    http://herbaciane-recenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze trafiłaś, bo teraz już znasz tą trylogię i możesz śmiało zabrać się za czytanie :)

      Usuń
  4. Ciekawy post! Te wyliczenia dlaczego jednak warto przekupiły mnie :P
    Czytam, kiedyś... na razie seria ląduje na liście...
    POCZYTAJ ZE MNĄ!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja osobiście chcę zabrać się za tę trylogię już od bardzo długiego czasu, jednak zawsze coś staje mi na drodze :/ Chociaż mam bardzo na nią ochotę, gdyż mam wrażenie, że jest bardzo podobna do Rywalek, które bardzo lubię :D
    Ale fakt, za wiele o niej nie słychać...a kilka moich znajomych czytało tę trylogię i bardzo im się podobała. Musze i ja się w końcu za nią zabrać <3
    Buziaki :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładki są podobne, niektóre elementy też ale ogólnie to całkiem inna historia :)
      Zabieraj się, warto <3

      Usuń
  6. Nie słyszałam o tej trylogii, a szkoda bo pomysł jest naprawdę świetny. Myślę, że przeczytam!

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam, że faktycznie cicho o tej trylogii, chociaż tam gdzieś mi mignęła kiedyś w Internecie. Nigdy się nią za bardzo nie zainteresowałam i wydawało mi się, że to nie moje klimaty, ale może jeśli kiedyś będę miała okazję, to jednak dam tej serii szansę i sprawdzę, jak mi się spodoba. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam tylko pierwszym tom z biblioteki i bardzo mi się podobał! Pamiętam, że wtedy jeszcze nawet drugi nie był wydany i strasznie nad tym ubolewałam, a po premierze wytrwale na niego polowałam. Niestety nie udało mi się go złapać w bibliotece, ale jak tylko odkopie się z moich książek, które wciąż kupuję, a nie mam czasu czytać, bo znowu rozpocznę łowy.:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam o tej książce, ale opis bardzo mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sam pomysł na fabułę wygląda obiecująco :D Również nie spotkałam się z czymś takim w pozostałych książkach. Z tego co piszesz, główna bohaterka także dostałaby ode mnie plusa na początku, a to już całkiem sporo. Będę miała tę trylogię na uwadze, a nawet poszukam jej przy najbliższej okazji w bibliotece :D

    Obsession With Books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I oryginalnie xd
      Mam nadzieję że znajdziesz tą trylogię w bibliotece i będziesz mogła ją przeczytać ;)

      Usuń
  11. Seria była ciekawa, ale samo zakończenie mnie nie zachwyciło. Nie wiem czy autorkę goniły terminy, czy nie miała pomysłu, jednak wszystko w nim było nie tak.

    Jednak chciałam też dać Ci znać, że "wyzwałam" Cię do wzięcia udziału w akcji wydawnictwa Moondrive i opisania swojego początku wszystkiego. Więcej informacji znajdziesz w poście na moim blogu - http://www.dwiestronyksiazek.pl/2017/06/moj-poczatek-wszystkiego.html#more.

    Pozdrawiam,
    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tam się podobało. ;)
      Dziękuję bardzo, postaram się wykonać to zadanie, ale nie wiem jeszcze kiedy. xD

      Usuń
  12. Faktycznie pierwszy raz zdarza mi się słyszeć o tej trylogii, a szkoda, bo wydaje mi się, że historia faktycznie ma potencjał. Rywalek nie lubię, ale tutaj wydaje mi się ciekawiej, głównie przez więcej brutalności, jak to napisałaś, no i motyw wykupowania surogatek też jest ciekawy. O ile nie znajdę tam trójkąta miłosnego, to na pewno z chęcią kiedyś przeczytam.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na nowy post,
    www.bookmoorning.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Kurde, na początku powiem Ci - że świetnie się to czyta, tak podzielone i króciutkie sekcje.
    O trylogii słyszałam i kurde, można ją nawet tanio kupić, ale jakoś tak... nie wiem i podejrzewam, że większość osób tak ma xD Niby fajnie się zapowiada, ale żeby aż kupić to nie xD
    Pozdrawiam ciepło! :)
    Kasia z Recenzje Kasi :)

    OdpowiedzUsuń
  14. I tak nie czuję się zainteresowana...
    Nie no żartuję oczywiście :D Choć wiem o czym są książki jakoś mnie nigdy do nich nie ciągnęło ze względu na te surogatki właśnie. Nie przepadam za czymś takim, ale po tym co napisałaś ta trylogia wydaje się być ciekawa.
    Pozdrawiam :)
    life-ishappiness.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Właśnie też coś o tej trylogii cicho jest... Jesteś chyba może drugą osobą, u której widzę te książki? A mnie odpychają od nich okładki, bo za bardzo kojarzą mi się z Rywalkami. Ale skoro twierdzisz, że warto, to jeszcze to przemyślę xd

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam tę trylogię! <3

    Pozdrawiam,
    camilleshade-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń