Strony

poniedziałek, 8 maja 2017

Endgame. Wezwanie - recenzja


Tytuł: Endgame. Wezwanie
Autor: James Frey, Nils Johnson Shelton
Tom: 1
Cykl: Endgame
Liczba stron: 512
Wydawnictwo: SQN

Nadszedł czas. Katastrofy jedna po drugiej. Meteoryty uderzają w Ziemię - dokładnie 12 meteorytów, które niszczą oraz zabierają tysiące żyć. Tylko garstka wie co to tak naprawdę oznacza. 12 graczy z 12 klanów od tysięcy lat czekało na ten jeden moment. Szkoleni na prawdziwych zabójców, po to aby w czasie Gry zabijać i zwyciężać. Dla swojego klanu, dla swoich ludzi. Poznajcie Sarah Alopay - jedną z dwunastu Graczy, (nie)zwykła nastolatkę, która marzy o spokojnym i szczęśliwym życiu ze swoim chłopakiem - Christopherem. Powitajmy Chyioko - dziewczynę, która nie mówi, ale jest doskonałym szpiegiem. Albo takiego Jago - niebezpiecznego, lecz sympatycznego chłopaka. Każdy chce wygrać, ale zwycięzca może być tylko jeden. Gotowi? Rozpoczyna się Endgame...

Ta książka stała na mojej półce około dwa lata! Tak jest - dwa lata biedna stała i tylko oczekiwała, aż Klaudia weźmie ją do ręki i wreszcie przeczyta! Ta złota okładka nie przyciągała jej do czytania, wręcz przeciwnie - tak ją raziła po oczach, że aż schowała książkę do barku wraz z innymi trochę słabszymi powieściami. Wreszcie nadszedł ten moment - koniec czekania, Klaudia wzięła Endgame do ręki, przeczytała! I co? I lekka klapa.
Książka ta kusiła, miała być podobna do Igrzysk śmierci, które Klaudia baardzo lubi i czytała jakieś trzy/cztery razy. xD Aleee to żadne Igrzyska śmierci! Endgame to historia, z którą Klaudia męczyła się przez kilka godzin, przez nieciekawe opisy i dialogi, oraz nadmiar postaci, a zwłaszcza na samym początku. Endgame to historia, którą się czyta - tak dla zabicia czasu i w sumie po kilkudziesięciu stronach możesz się pogubić w natłoku tych zdarzeń, ale jednocześnie i nudzisz się podczas lektury i omijasz fragmenty książki.

To również historia 12 młodych ludzi, którzy chcieli (albo i nie) wykazać się w tej cholernie trudnej grze i wygrać! Niestety Klaudia nie bardzo wiedziała o co tak naprawdę toczy sie gra - jasne było powiedziane, że wygra jedna osoba, a wraz z nią cały jej klan i bedą mogli przetrwać, ale.... co? Co przetrwać? Czy nagle ma nadejść jakis niespodziewany koniec, albo zaraza która dotknie tych przegranych? Albo przeoczyłam jakiś wątek, w którym jest to objaśnione, albo po prostu tego nie było.

Dobra - poznaliśmy już jako tako zarys powieści, garstkę bohaterów, pogadaliśmy o tej złotej (niezbyt urodziwej) okładce, więc może by tak wspomnieć o zagadkach, których pełno w tej książce? Jest takie powiedzenie - co chatka to zagadka - w tym przypadku można powiedzieć - co rozdział to zagadka. Niestety - Klaudia nie rozumiała żadnej z tych zagadek i nie potrafiła też zrozumieć w jaki sposób zostały one rozwiązane przez bohaterów, co niezmiernie ją denerwowało. Wszystkie te zagadki miały doprowadzić Graczy do pewnego miejsca, w którym znajdowała się pewna ważna dla nich rzecz, więc były one potrzebne w fabule złotej książki, ale irytowały Klaudię tym, że nie mogła ich rozwiązać, ani zrozumieć... Do bani. :/
Endgame to niby cały czas jedna wielka akcja, ale i jednocześnie nuuuda. Ten złoty grubasek ma bardzo ciężki początek, w który naprawdę ciężko się wkręcić i który raczej odrzuca, niż zachęca do dalszej lektury, ale jeśli się przełamiecie, moi kochani czytelnicy, to może jako tako wytrwacie do końca. A skoro mowa o końcu... Koniec uratował ocenę tej książki. Był interesujący i zdarzyła się pewna nieoczekiwana przez Klaudie rzecz, przez co siedziała kilka minut z rozdziawioną buzią i stwierdziła WTF, po czym wróciła do czytania. xD Tylko po to, aby ostatnie kilka zdań znowu zrobiło się dziwne i tajemnicze i w sumie średnio zachęciło Klaudię do sięgnięcia po drugi tom.
 -----
Pasuje jakoś to ładnie podsumować, więc powiem krótko: Endgame to dziwna książka. Dziwna, pełna zagadek i akcji, która niby jest, a jednak wieje nudą. Na szczęście ostatnie 100 stron trzyma w napięciu i pojawia się jeden ogromny punkt zaskoczenia. Po dalsze tomy chyba nie sięgnę, bo nie czuje takiej potrzeby - tą część trochę wymęczyłam, ale udało się i jestem z siebie dumna! xD Jeśli jesteście ciekawi co ten złoty grubasek w sobie skrywa - śmiało, czytajcie! Ja jestem trochę rozczarowana i liczyłam na dużo, dużo więcej. Endgame było dla mnie po prostu dziwne. Bardzo dziwne, ale też nie najgorsze zwłaszcza przez koniec i ciekawą postać jaką był Jago oraz trochę też Sarah. Sami musicie stwierdzić czy chcecie przeczytać tą historię.

Moja ocena: 5/10

17 komentarzy:

  1. Zawiodłam się trochę po przeczytaniu Twojej opinii. Od dłuższego już czasu chcę zapoznać się z tą serią jednak teraz zaczęłam zastanawiać się czy warto. Może zafunduję sobie ebooka, w razie gdyby jednak nie przypadła mi do gustu... :)
    PS. dołączyłam do grona obserwatorów! :)
    PS2. zapraszam też do mnie: aga-zaczytana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo jeśli masz taką mozliwość wypożycz z biblioteki. :)
      Będzie totalnie za free. ;)
      Dziękuję, bardzo mi miło :)

      Usuń
  2. Zawsze jak przechodziłam koło tej książki to jakoś nie specjalnie chciałam po nią sięgnąć. Po twojej opinii stwierdzam, że dobrze robiłam.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię książki o podobnej tematyce jak Igrzska śmierci, ale w tej pewnie sama bym się pogubiła.

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie właśnie bardzo ciekawią te zagadki. Mam ją na półce i skrycie liczę, że jednak spodoba mi się bardziej niż tobie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miłej lektury życzę, może akurat bardziej Ci się spodoba. :)

      Usuń
  5. Tam są zagadki? Jedyny ciekawy aspekt tej książki :P
    Okładka też nie za bardzo mi się podoba. A skoro jest dużo nudy, to nie wiem czy sięgnę po Endgame. To nie dla mnie :(
    https://pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku też mi się wydawało że te zagadki będą superowe, do chwili aż nie mogłam zgadnąć żadnej. xD

      Usuń
  6. Tyle już słyszałam o książkach z tej serii, że aż wstyd przyznać, że jeszcze nic nie czytałam. Ale no niestety muszę się przyznać :D mam nadzieję to nadrobić, ale kto wie kiedy.. skoro tyle innych książek czeka na mojej półce. Może nadrobię, ale w przyszłym życiu :D
    Buziaki!
    Skryta Książka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah, to trzymam kciuki zeby w końcu się udało. :D

      Usuń
  7. Dużo, nawet bardzo dużo słyszałam o tej książce. Jednak jakoś za szczególnie mnie do niej nie ciągnęło, nawet nigdy nie przeczytałam o czym jest. Czytając twoją recenzję, a zwłaszcza ten fragment z porównaniem do Igrzysk Śmierci (które bardzo lubisz, więc piąteczka, bo je uwielbiam i czytałam podobną ilość razy co ty :*), nie wiem czemu porównują, a w sumie to wiem, porównują, bo ta książka (w sensie IŚ) odniosła ogromny sukces, dlatego też wszyscy dochodzą do wniosku, że jak porównają i powiedzą, że dla fanów to mus, to większość łapie się na ten trik i czyta. Nie lubię tego robić, chociaż jak napisałam fani się łapią, łapię się i ja. Na tą książkę nie mam jednak ochoty i widzę, że tak średnio Ci się spodobała, więc nie będę żałować :D

    P.S. Nominowałam Cię do tagu, jak masz ochotę na niego odpowiedzieć to znajdziesz go u mnie na blogu ;) Jeżeli nie masz ochoty, to w porządku, rozumiem ;)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeej - piąteczka <3
      Noo jak tylko pojawi się gdzieś cynk że to i to jest podobne do tego i tego to od razu tłumy się rzucają na taką książkę, a nie zawsze jest ona dobra - tak jak niestety w tym przypadku. :/
      Nie żałuj, czytaj lepiej coś innego. xD
      Ooo - super, pięknie dziękuję za nominację, postaram się odpowiedzieć jeszcze w maju. <3
      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  8. W momencie, w którym ją czytałam, była dla mnie całkiem spoko. Ale teraz jak tak o niej myślę, to raczej zgadzam się z tobą, że taka sobie

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mamy podobne zdanie. :D
      Pozdrawiam! :)

      Usuń