Strony
▼
sobota, 25 lutego 2017
Królestwa Nashiry. Marzenie Talithy - recenzja
Tytuł: Królestwa Nashiry. Marzenie Talithy
Autor: Licia Troisi
Tom: 1
Cykl: Królestwa Nashiry
Liczba stron: 408
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Wyobraźcie sobie, że żyjecie w świecie gdzie powietrze jest luksusem. Jedyne jego źródło to Powietrzne Kamienie, które są ukryte w klasztorach w koronach ogromnych drzew, gdzie zakonnice pilnują je i odpowiadają za powietrze, które wydzielają. W cieniu tych drzew żyją mieszkańcy imperium Talarii, w skład którego wchodzi między innymi Królestwo Wiosny, gdzie mieszka Talitha - córka hrabiego Megassy. Dziewczyna od zawsze chciała być wojowniczką, dlatego kiedy na skutek nieszczęścia została zmuszona do wstąpienia do klasztoru i przejęcia obowiązku pilnowania Kamienia, nie pałała szczególnym entuzjazmem. Wkrótce później Talitha wraz ze swym przyjacielem - niewolnikiem Saiphem odkrywają iż wszystkim grozi niebezpieczeństwo - ogień dwóch słońc. Czy dziewczyna odnajdzie tego, który może jej pomóc ocalić ludzi? Co zrobi dla wolności - swojej, oraz Saipha?
Gdyby nie to, że moja mama przyniosła tę książkę pewnego dnia z biblioteki, prawdopodobnie nigdy bym się na nią nie natknęła. Szczerze mówiąc to niespecjalnie mnie do niej ciągnęło, więc pewnie nie przeczytałabym jej, ale zrobiłam to ponieważ mamie się spodobała, polecała mi ją, więc postanowiłam dać tej historii szansę.
W tym przypadku mogę podzielić tę książkę na dwie połowy - pierwszą, bardzo dobrą, z ciekawymi wydarzeniami, sekretami oraz szybką akcją, i drugą - nudną, podczas której omijałam niektóre przydługie opisy i odliczałam strony do końca książki. Pierwsza połowa była naprawdę bardzo dobra i byłam strasznie ciekawa jak ta historia dalej się potoczy. Chętnie czytałam kolejne rozdziały i fabuła była naprawdę ciekawa. Niestety, kiedy już myślałam, że to naprawdę świetna, choć mało znana historia, autorka negatywnie mnie zaskoczyła.
Druga połowa była nudna. Opisów było mnóstwo, były one długie, a dialogi dość sztuczne i drętwe przez co omijałam niektóre fragmenty i co chwila patrzyłam ile jeszcze stron zostało do końca. Poza tym w pierwszej części miałam wrażenie, że główni bohaterowie z trudem czynią pewne rzeczy i ponoszą przy tym porażki. W drugiej części szło im wszystko zdecydowanie zbyt łatwo. Miałam wrażenie, że bez specjalnych trudności wszystko im się udaje i mają wyjątkowe szczęście podczas swej wędrówki. Bo nawet jeśli coś stawało im na przeszkodzie, jakoś z tym sobie radzili i po prostu szli dalej.
Główna bohaterka mnie irytowała. Chciała wszystko robić na siłę i czasem robiła naprawdę bezmyślne rzeczy. Była uparta i jak na mój gust, trochę za bardzo arogancka. Saiph był na szczęście nieco bardziej ogarnięty - przez to, że był niewolnikiem miał większe pojęcie o ludzkich zachowaniach i pomysłowości, oraz był sprytniejszy i mądrzejszy. Działał raczej rozważnie i hamował Talithe w niektórych jej pomysłach, co w sumie wychodziło im obojgu na dobre. Polubiłam go bardziej niż dziewczynę.
Niestety po świetnym początku, koniec końców zawiodłam się na tej pozycji. Zapowiadała się naprawdę świetna lektura z wyjątkowym światem - bo muszę przyznać - autorka miała naprawdę niezwykłą wyobraźnię, że wykreowała taki świat. Pełno w nim było magii i kojarzył mi się on trochę z takim elfowym (nie wiem jak to ująć, żeby ładnie zabrzmiało xD) klimatem (wiecie - drzewa, ludzie w nich mieszkający, specjalne osoby, żyjące praktycznie w chmurach aby pilnowały Kamienia), więc jeśli jesteście fanami czegoś takiego to myślę, że Marzenie Talithy przypadnie wam do gustu. Nie jest to książka zła, po prostu po bardzo dobrym początku spodziewałam się czegoś więcej, a niestety pod koniec czytania odkładałam tę książkę dość często, bo po prostu nudziła mnie ona. Jednak klimat w tej historii jest niespotykany i myślę, że właśnie dla niego, oraz dla tego oryginalnego świata jaki wykreowała autorka, warto sięgnąć po Marzenie Talithy. Jeśli liczycie na porywającą historię z szybką akcją, to możecie się trochę rozczarować.
Moja ocena: 6/10
mnie ta książka zaciekawiła. Chciałabym się przekonać na własnej skórze jaka jest.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Zapowiada się naprawdę ciekawie i na początku tak właśnie jest, niestety później już robi sie gorzej. :<
UsuńPozdrawiam! ^^
Uwielbiam "Królestwa Nashiry", ale moim zdaniem pierwsza cześć była zdecydowanie lepsza! Czytałam ją jednym tchem, natomiast w "Marzeniu Talithy" szło mi wszystko dość opornie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie!
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2017/02/dziewczyna-z-dzielnicy-cudow.html
To Marzenie Talithy nie jest pierwszą częścią? :D
UsuńLC kłamie? O.O xD
Pozdrawiam! ;)
Ksiązka raczej nie w moim typie... może gdy ją kiedyś złapię w bibliotece to przeczytam. Podoba mi się jej okładka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://bookwormss-world.blogspot.com/
Ma bardzo specyficzny klimat i oryginalny świat. ^^
UsuńA mnie ta okładka niezbyt się podoba. :P
Pozdrawiam! :)
Bardzo fajna recenzja! Obserwuje i zostaję na dłużej :D
OdpowiedzUsuńhttp://bookcaselover.blogspot.com/
Dziękuje, bardzo mi miło. :)
UsuńChyba jednak nie moje klimaty. ;/ No i strasznie nie lubię irytujących bohaterek, więc obawiam się, że ta mogłaby strasznie popsuć mi przyjemność czytania. ;/
OdpowiedzUsuńTeż takich nie lubię, a Talitha niestety bywała irytująca. :/
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce :P jednak raczej po nią nie sięgnę :/ Nie przeszkadzają mi wkurzające bohaterki...bo mnie o dziwo żadna nigdy nie wkurza, tak tego nudngo drugiego fragmentu raczej nie zdzierżę :P
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
pomiedzy-wersami.blogspot.com
Ja też nie xD
UsuńWoow - jesteś widocznie baardzo wyrozumiała skoro jeszcze żadna cię nie wkurzyła. xD Hahah rozumiem. ;>
Pozdrówka! ;*
Głupiutka i upierdliwa główna bohaterka? Odpadam, siostro xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Hahah, rozumiem siostro. xD
Usuń