Strony

sobota, 26 listopada 2016

Calder. Narodziny odwagi - recenzja

Tytuł: Calder. Narodziny odwagi
Autor: Mia Sheridan
Tom: 1
Cykl: A Sign of Love
Liczba stron: 376
Wydawnictwo: Septem

"Niektóre rzeczy lepiej widać w świetle... a niektóre wychodzą na jaw w ciemności."


Wyobraź sobie małe społeczeństwo, w którym ludzie żyją z tego co uda im się wyhodować, nie mają elektryczności, ani bieżącej wody w swoich maleńkich chatkach. Każdy człowiek ma przydzielone określone zadanie i wszyscy w tej społeczności są ważni. Na czele ludzi stoi Hector - ich przewodnik, wódz oraz kapłan, z którym komunikują się bogowie, i który poznał przepowiednię dotyczącej mini państwa jakie udało mu się założyć. Witaj w Akadii.

Calder to posłaniec wody. Jest silny, przystojny i bardzo lojalny względem swojego wodza. Wszystko to ma się zmienić w dniu, w którym po raz pierwszy zobaczy Eden - dziewczynę zesłaną przez bogów, aby pomogła w spełnieniu się przepowiedni. Wszystko co musi zrobić to poślubienie Hectora. Dziewczyna czuje się obco, nie ma przyjaciół w Akadii, a ludzie trochę się jej obawiają. Calder natomiast chce ją lepiej poznać. Między tą dwójką nawiązuje się nić porozumienia, która potem przerodzi się w coś więcej. Jak potoczą się ich losy? Czy pisane jest im bycie razem? Kim tak naprawdę jest Calder, Eden i Hector? Jak brzmi przepowiednia? I czy Calder znajdzie w sobie na tyle odwagi aby spełnić marzenia?

Calder. Narodziny odwagi było pierwszą książką pani Sheridan jaką miałam okazję przeczytać i mogę na pewno powiedzieć, że zachęciła mnie do jej twórczości. Książka bardzo wciąga - świat który wykreowała autorka wydaje się dziwny, tajemniczy, niebezpieczny. Z radością poznawałam nowe fakty dotyczące zwyczajów panujących w Akadii (raany, jak mi się to z The 100 kojarzy <33), historii o tym miejscu oraz ludzi, którzy tam mieszkają i tego skąd oni się tam wzięli. Kiedy wydawało mi się, że dowiedziałam się wszystkiego co mi było potrzebne, autorka zaskoczyła mnie kolejnymi faktami w tomie drugim.

Eden to bardzo odważna, zabawna i dzielna dziewczyna, która potrafi walczyć o to co uważa za słuszne. Calder natomiast był inteligentny, opanowany i lojalny wobec ludzi, z którymi żył przez tyle lat. Niestety czasem mnie drażnił swoim uporem i ślepym podążaniem za grupą, ale pewne wydarzenie sprawiło, że przejrzał na oczy i nie był już tak łatwowierny jak wcześniej. Chłopak był wspaniałym przyjacielem co nie jeden raz udowadniał oraz honorowym człowiekiem.

W książce jest dość sporo romantycznych scen. Autorka dokładnie opisuje wszystko co się dzieje w danej chwili i niektóre sceny są nawet zbyt dokładnie opisane (if you know what I mean xDD), przez co mogłabym zaliczyć tą powieść do książek erotycznych. Nigdy wcześniej żadnej takiej nie czytałam, ale myślę, że Calder podchodzi pod taką kategorię. Podczas niektórych takich scen byłam troszkę... zawstydzona(?), nie bardzo wiem jak to ująć. W związku z tym uważam, że nie jest to powieść dla młodszych czytelniczek (ja mam 17 lat), bo mogłaby nie przypaść im do gustu i wywołać różne emocje. Dobra masło maślane, ale mówiąc najprościej - jest dużo scen łóżkowych i to z pikantnymi szczegółami, więc warto to mieć na uwadze jeśli planujecie np. kupić ją na Mikołaja dla młodszej 12-letniej siostry. ;)

Calder. Narodziny odwagi to książka przepełniona przeróżnymi emocjami - począwszy od radości, przez wzruszenie, a kończąc na złości i poczuciu niesprawiedliwości do opisywanych zdarzeń. Wiele razy współczułam bohaterom, ale też za całej siły trzymałam kciuki żeby im się udało. Byłam świadkiem różnych spisków i tajemnic, które przez długi czas nie wyszły na jaw. Jest to niezwykła historia o niezwykłej miłości w dziwnym świecie z przerażającą przepowiednią. Relacja Caldera i Eden to coś magicznego i wzruszającego. Sięgając po tą książkę spodziewałam się kolejnego romansidła z łatwą historią, którą szybko zapomnę. Dostałam natomiast coś zupełnie odwrotnego i jestem pewna, że jeszcze długo będę to wspominać. Polecam! :)

Moja ocena: 8/10

12 komentarzy:

  1. Wczoraj skończyłam ją czytać :) Podeszłam do niej ze sporym dystansem, mimo iż wcześniej czytałam dwie książki Sheridan: "Bez winy" i "Bez słów", które były świetne. Po prostu, obawiałam się tematyki sekty. Książka przyjemnie mnie zaskoczyła. Nie była tak dobra, jak dwie wcześniejsze lektury, ale dobrze mi się ją czytało. I fakt: scen erotycznych było sporo, były obszerne i dość szczegółowe. Dlatego z pewnością książka nie jest dla wszystkich.
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już sobie zarezerwowałam "Bez słów" w bibliotece, bo jestem ciekawa innych książek tej autorki. :)
      Ja nastawiałam się na zwykły romans, ale podobnie jak ty - miło się zaskoczyłam. :)
      Hahah, noo mojej młodszej siostrze raczej bym nie poleciła takiej książki. :)

      Usuń
  2. Piąteczka! Też niedawno ją recenzowałam, choć mi mniej się podobała, bo trochę mnie nudziła, ale liczę, że druga część będzie lepsza :) Hmm... zastanawia mnie troszkę fakt twojego zawstydzenia (bez urazy), ale mnie nic tam nie wstydziło, ponieważ jak na więcej akcji erotycznych w książkach, ta naprawdę była znośna, inne są bardziej obrzydliwe :( Jeżeli nie czytałaś Aftera to raczej ci się nie spodoba, bo jest dużo więcej erotycznych scen niż można by zliczyć a z niewiadomych przyczyn zaliczany jest do młodzieżówki XD

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa, no to piąteczka! :)
      Druga część jak dla mnie była minimalnie gorsza, ale i tak mi się podobała. ^^
      No nie bardzo wiedziałam jak to ująć - po prostu po raz pierwszy czytałam książkę z tak szczegółowymi opisami tych scen i momentami było to dla mnie trochę... dziwne? xD Ja nie czytam książek erotycznych więc nie mam porównania co do innych.
      Aftera nie czytałam i raczej nie zamierzam, tym bardziej, że piszesz że jest tam dużo scen erotycznych.
      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  3. Autorka jakieś romansidła pisze - tak mi się wydaje xD W sumie jak wspomniałaś, że kojarzy Ci się z The100 to miałam ochotę rzucić wszystko i lecieć po tę książkę - no bo straaaaasznie brakuje mi tego serialu :(((((
    Jednak - wszystko co dobre szybko się kończy - i *werble w tle* sceny erotyczne zgasiły mój entuzjazm :( No ja tam kocham fantastykę - więc pewnie tej książki nie przeczytam - choć, kto wieeee.... :)))
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo, dobrze ci się wydaje. xD
      A ponoć 1 lutego jest premiera 4 sezonu! Łiiiiii! xD <3 teraz tylko odliczać dni! :)
      Noo ja też uwielbiam fantastykę, ale czasem dobrze jest zrobić sobie od niej trochę przerwy. :D
      Nigdy nie mów nigdy, może akurat kiedyś po nią sięgniesz? ;)
      Pozdrowionka! ^^

      Usuń
  4. Tematyka zupełnie nie dla mnie, no i te sceny erotyczne mnie odrzucają. ;/ Odpuszczę sobie tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie dodałam ową książkę to listy ,,Chcę przeczytać'' na LubimyCzytać.pl Tuż po Twojej recenzji.
    Od razu kiedy ujrzałam zdania dotyczące hmm ,,apokalipsy'' (nie ma wody, prądu, każdy siedzi cicho w swoich domach) pomyślałam, że to powieść dla mnie. Kocham takie klimaty!
    Calder i Eden... Emm, to chyba miła para, prawda? Ciekawią mnie ich losy.
    I te sceny erotyczne wspomniane przez Ciebie... Hahh... 12 lat nie mam, więc spokojnie!
    Pozdrawiam serdeczenie!
    PS. Czy mogłabyś zdradzić, w jakiej narracji została napisana ta książka?
    http://magia-ksiazek-recenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że moja recenzja sprawiła, że chcesz ją przeczytać. xD Aż się wzruszyłam! :')
      Apokalipsą to bym tego nie nazwała, bo wydarzenia w tej książce rozgrywają się w Akadii - niewielkim państewku, ale wszystkie pozostałe państwa nie odbierają sobie takich przyjemności jak woda, prąd itp. A apokalipsa to mi się ogólnie z całym światem kojarzy. xD
      Ich historia jest piękna! :)
      Książka została napisana w narracji pierwszoosobowej - tylko raz narratorem jest Calder, a raz Eden i czytamy książkę z ich punktu widzenia (w zależności od tego kto jest narratorem w danym rozdziale). :D
      Pozdrawiam! ^^

      Usuń
  6. Nie czytałam tej książki, chodź fabuła jest ciekawa.
    Co do scen erotycznych, według Ciebie nie obniżyły wartości książki?
    Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że momentami niektóre sceny były ZBYT SZCZEGÓŁOWO opisane i to mogło trochę obniżyć wartość książki, ale to tylko moje zdanie, a nigdy nie czytałam żadnej książki erotycznej, więc nie wiem jak takie sceny są w nich opisywane. :)
      Pozdrawiam! :)

      Usuń